Wszystkie ręce na pokład ! I wy, Kwaśniewski, też !
stagaz1, czw., 03/09/2009 - 16:26
Po odmowie zdymisjonowania szefa CBA salon wyraził tylko dezaprobatę, licząc, że gdy premier się wprawi w rządzeniu, to pogoni wrażego polityka razem z resztą watahy. Po kilku miesiącach rządów Platformy salon na serio się zafrasował, że sprawy z dożynaniem watah idą zbyt opieszale i zaczął wysyłać sygnały ponaglające. Jeszcze gdy ulubieńcowi salonu Ćwiąkalskiemu nie wyszło z laptopem, który miał pogrążyć jego poprzednika, salon zachował się dość dyskretnie, w końcu to ulubieniec.
W czasie długotrwałego marszu komisji Kalisza do prawdy w sprawie śmierci jego koleżanki salon zaciskał zęby – podobno Kalisz w zamyśle miał być drugim Rokitą i nagnać poparcia sierotom po Kwaśniewskim i Unii Wolności. Po kompromitacji posła Karpiniuka z naciskami służb specjalnych na Polaków, salon już nie wytrzymał nerwowo i rozdarł się wniebogłosy - kogo tu Platforma przysłała, to już nie ma lepszych towarzyszy ?!
Jednak po ostatnim umorzeniu sprawy rzekomo nielegalnych podsłuchów w salonie wręcz zawrzało, jak nie przymierzając, w ulu. Tyle tych nielegalnych pewniaków przygotowało ABW na spółkę z Zemkem, chyba dziewięćdziesiąt parę zarzutów i to same cacuszka miały być nie do podważenia, że nic, tylko palce lizać i topić Ziobrę na długie lata. A tu masz ci los, wszystkie obalone, jak jeden mąż. Tymczasem sytuacja stała się już tak groteskowa, że Gazeta Wyborcza musiała legalne prawo zdyskredytować, żeby nie dyskredytować tezy o mnogości nielegalnych podsłuchów za rządów PiS.
W zjednoczonych mediach zdano sobie sprawę, że tu już na nic ponaglenia i krytyki, tu trzeba na gwałt ratować resztki wiarygodności, już nie można Platformy za bardzo ośmieszać, bo to się obraca na korzyść Kaczyńskich. Dylemat iście leninowski – co robić ? Przecież niedługo dwa lata miną, jak się najwytrawniejsi wrogowie Kaczyńskich zebrali się w sobie i postanowili do końca zatopić tę przecież już mocno nieszczelną łajbę PiS. Zdaje się, że w sprawie badania zbrodniczej działalności Kaczyńskich w salonie zagrano larum i wezwano wszystkie ręce na pokład.
No i wezwano Aleksandra Kwaśniewskiego, który się nie ociągał zbytnio i migiem złożył doniesienie, że krakowscy prokuratorzy badający sprawę mafii paliwowej próbowali wymusić na podejrzanych obciążające go zeznania. Do doniesienia dołączono artykuł z „Polityki”, w którym pada nazwisko prokuratora z Krakowa, Marka Wełny.
Z tym Wełną wyszła cała heca, bo ta sama Polityka pisała o nim kiedyś bardzo pochlebnie, ale wtedy to on był oficer największych nadziei do pogrążenia PiS-u. Czasy się zmieniły i potrzeba obecnego etapu jest taka , żeby Wełnę z kolei pogrążyć, aby spać spokojnie nie mógł PiS - tak chyba należy to interpretować.
Najpocieszniejsze jest z tego wszystkiego ( ale nie dla Wełny), że ten sam prokurator w tej samej sprawie, który kiedyś posłużył do udowadniania na nim nacisków Ziobry, teraz świetnie pasuje jako wywierający naciski w imieniu Ziobry. To niezwykle delikatna sprawa dla prawników salonu, bo trzeba bardzo uważać, żeby nie wyszło, że Wełna naciskał na samego siebie.
http://www.dziennik.pl/polityka/article439954/Kwasniewski_poskarzyl_sie_na_prokuratorow.html
- stagaz1 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
13 komentarzy
1. :)
2. potrzeba obecnego etapu jest taka , żeby Wełnę z kolei pogrążyć
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Petrus
4. Maryla
5. Stagaz
6. Leninowski dylemat
7. Jazzek
8. benenota
9. Stargaz1
10. Petrus
11. Petrus
12. Ale że celem jest RM i PiS
13. Petrus