Słów kilka o żartach o. Rydzyka i prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza .

  Słowa wypowiedziane przez o. Rydzyka „Kochani, jeszcze Murzyn. Boże! Gdzieś ty się nie mył! Chodź tutaj bracie! On się nie mył wcale, zobaczcie!”

Stały się kanwą do ataku na niego , posądzania o rasizm, zawiadomienia do prokuratury , która notabene odmówiła wszczęcia postępowania.

Na o. Rydzyka wylewano kubły pomyj , temat gościł na czołówkach gazet przez kilka dni.

Zbliża się 1 września , wczoraj na sesji Rady Miasta Gdańska prominentny działacz P.O. prezydent miasta Gdańska, Paweł Adamowicz pozwolił sobie na taką wypowiedź „Kryzys dotyka wszystkich. Nie jesteśmy samotną wyspą. Chyba że ze strony radnych padłaby propozycja utworzenia Niezależnego Państwa Gdańsk. Wtedy można byłoby ściągać cały VAT, CIT, akcyzę, podatki od koncernu petrochemicznego i być może nie trzeba byłoby ciąć wydatków. Można pomarzyć... - mówił podczas sesji Adamowicz”.  (Pogrubienie i podkreślenia własne)

http://www.polskatimes.pl/dziennikbaltycki/stronaglowna/156275,panstwo-gdansk-pis-kontra-zart-adamowicza,id,t.html

Słowa idealnie pasują do terminu 70 rocznicy wybuchu II wojny , konsulaty Rosji i Niemiec , które znajdują się w Gdańsku , na pewno odnotowały tę wypowiedź. Dają argument szanownym gościom , zwłaszcza Niemcom.

Natomiast w Polsce nie podniosło się larum , że Adamowicz marzy o Niezależnym Państwie Gdańsk. Nikomu nie przeszkadza , że Adamowicz nawołuje do dezintegracji Polski. Ta idiotyczna wypowiedź, która szkodzi Polskiej Racji Stanu nie znalazła się na pierwszych stronach gazet. A jeżeli to był żart to dlaczego relatywizuje się żarty o. Rydzyka i prezydenta Adamowicza. Czyżby żartować można było tylko członkom i działaczom