Szatan jest nudny

avatar użytkownika toyah
      Nie wiem, jak to się stało i dlaczego, ale faktem jest, że jeszcze od czasu kiedy byłem bardzo młodym chłopcem, moją autentyczną pasją była muzyka. Wprawdzie nigdy nie potrafiłem grać na żadnym instrumencie, ale muzyki słuchałem nieustannie i...

32 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. dlaczego TVN24 przejął się tak bardzo dzisiejszym występem Mado

Witam,

nie zrobili nic innego, niz Centrala z Czerskiej. GW zaczęła z wyprzedzeniem, aby nadać ton innym polskojęzycznym mediom. Przeciwstawiła Nasza Madonne szansonistce.

Ludzie, którzy kupili bilety na koncert, oczywiście nie mysla w tych kategoriach, ale nadaje im się to niejako "odgórnie".

W Częstochowie u Madonny 100 tys, na Bemowie u "Madonny" 70 tyś. Fałsz, obłuda, ale ile mozna wierszówek zarobic na takim zestawieniu?

 

GW : Będzie Madonna czy drugi cud nad Wisłą? Wybór należy do Ciebie

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika jlv2

2. @toyah

Wszystko się zgadza oprócz jednego. Szatan nie jest głupi, a najlepszym dowodem to, że zgromadził wokół siebie głupców. Każdemu wydaje się, że jest oryginalny i twórczy (czytaj: postępowy), a robią jedno, choć nawet o tym nie wiedzą. Na ustawienie w ten sposób grupy durniów trzeba nie lada inteligencji. Oczywiście, że zamiana Pragi z Warszawą nie byłaby żadnym problemem i wszyscy używający mózgu doskonale o tym wiedzą. To zrobiono celowo i tu wpisują się ślicznie "patrioci" z PO. Gdzież to dzisiaj jest nasza Zjednoczona Federacja Słoneczek Kaszub i Peru? Powinien być konDonek tu, w Polsce, w Warszawie. Razem z prezydentem przyjmować defiladę, którą zresztą chyba odwołano. Zamiast konDonna jest Madonna. No, wart Pac pałaca, a pałac Paca. Przecież dla płemiełka "polskość to nienormalność". Jedna to k*rwa, drugi to zdrajca. Warci siebie. Jej niech ktoś dogodzi, jemu obciąć jajca. Ja mam tylko tą nadzieję, że młyny boże mielą powoli, ale nieuchronnie.
jlv2
avatar użytkownika Jacek Jarecki

3. To ten pierwszy pomocnik szatana...

...znaczy się Triarius jest? Tygrys mój ulubiony? Ale żebyś Ty atakował kogoś o nudzenie :)!!! Nawet tego całego szatana? Łomatko!
avatar użytkownika triarius

4. Jarecki przyładował Autorowi tak cudnie...

... że nie będę się już nawet nad nim znęcał. Jednak faktycznie sądzę, że ktoś kto się przez całe życie nie nauczył na niczym grać, nie powinien się wypowiadać. W każdym innym aspekcie aprecjacji muzyki także z pewnością biję toyaha na głowę. Choć faktycznie, w odróżnieniu od Jareckiego, uważam, że pisze znakomicie. Nieco może zbyt układnie, mądrusio i (excusez le môt) mdło, ale świetnie. Po co, dla kogo, co z tego miałoby wyniknąć... to już inne kwestie, na które każdy sobie sam w sercu musi odpowiedzieć. Poziom jednak naprawdę niezły i ja dość często czytam go z przyjemnością. Powyższe nie zmienia jednak mego przekonania, że Szan. Autor tym właśnie tekstem chciał się jakoś odegrać i na swoje wyjść, po mojej niedawnej celnej uwadze i fandze w wirtualny nos: że oto wymądrzając się niedawno w komęcie na salon24 na temat Jordi Savalla - że upodobanie doń ma niby być cechą charakterystyczną leminga... co rzekomo miało NIE obrażać wielbicieli Savalla, bo chodziło JEDYNIE o ew. konformizm, a nie o gusta... moja zaś uwaga była taka, że przecie z konformizmu o wiele więcej lemingów "kocha" Picassa, niż w ogóle słyszało o Savallu... No bo czyż nie jest to niepodważalna prawda, Panie toyah? (Ten mój komęt tutaj zresztą gdzieś jest, alem go nie potrafił szybko odnaleźć.) Jaka jest Pańska na powyższy argument odpowiedź, że spytam? A jeśli Pan chcesz rozmawiać o muzyce, to proponuję jednak nauczyć się nieco grać na powiedzmy flecie prostym, a potem znaleźć sobie kogoś na odpowiednim poziomie uświadomienia w tych kwestiach. Oraz oczywiście wyczucia. Na początek. Nie wiem, może poszukać kogoś na gg... Choć faktycznie teraz może być trudno zaprzyjaźnić się z dwunastolatkiem, polityczna poprawność nie śpi. Co do zaś tzw. Madonny, to otrzymałem od Pana cenną informację, że była wprost prostytutką. (Poniekąd jak Billie Holliday, choć to jednak nie to samo. Albo Severa, też nie to samo.) Dotychczas wiedziałem na pewno, że była groupie Rolling Stones. Wychodzi w sumie na jedno, fakt.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika triarius

5. co zaś do Picassa...

... to właśnie spłynął na mnie taki oto bonmot... "Bez Picassa mogłoby nie być dr. Mengele, bo Picasso to przecież dr. Mengele zachodniego malarstwa portretowego." To nie chodziło o "tandetę", Panie toyah - to chodziło o znacznie poważniejsze sprawy! A, rozumiem: mówisz Pan, że to przecież nie ma większego znaczenia, bo to jedynie sztuka? No toś się Pan ujawnił jak nastojaszczij koniesier... ;-)


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Dominik

6. ciekawe...

A fe, Panie triarius, do nauczyciela z takim "komętem". A stwierdzenie: - "...Jednak faktycznie sądzę, że ktoś kto się przez całe życie nie nauczył na niczym grać, nie powinien się wypowiadać..." było na poważnie, czy dla tzw. jaj?
tede
avatar użytkownika triarius

7. @ Dominik

Oczywiście że było poważne. Po prostu: 1. taki ktoś nie ma pojęcia jak się muzykę robi; 2. jeśli sobie tego trudu nie zadał, no to o czym my tu gadamy? to jak ktoś, kto się podpala motoryzacją, a nie zadał sobie trudu by kiedykolwiek poprowadzić jakiś pojazd. Proste? Trafiło? No to polecam się na przyszłość Panie Dominik.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Selka

8. Triarius

Bzdura: "ktoś kto się przez całe życie nie nauczył na niczym grać, nie powinien się wypowiadać..." Jak Cię niezmiennie lubię Triariusie - zasadziłeś taaaakiego babola psychologicznego, ze zęby bolą :)) Muzyka - to nie przyrządzanie zupy, którą należałoby spróbować, przed podaniem na stół. MOŻNA (i wielu tak ma) - być koneserem, znawcą i wyznawcą :) muzyki - nigdy nie grając osobiście i "własnemy palcamy" na żadnym instrumencie. I NIJAK to nie jest w stanie umniejszyć ich wiedzy, znawstwa, odczuwania i odbierania muzyki - jakiego by ona nie była autoramentu. O odbiorze - decydują prawie wyłącznie płaty skroniowe włąściciela, o "uprawianiu muzyki" kilkanaście conajmniej innych ośrodków w naszej "makówce". Radzę Ci trochę choć "odszczekać" tę połajankę do toyaha :)) Pozdrówka. P.S. Dobrze strzelam.

Selka

avatar użytkownika Dominik

9. nie o to chodziło...

Gdybym miał odwage, to napisałbym, że Selka ujął w moim imieniu to, co ja rozumiałem zadając Triariusowi pytanie. Gdyby pójść za ciosem, to i do filharmonii powinni chodzić sami muzycy, zaś do kina...ale dajmy spokój. Tylko co, przestać odwiedzać muzea, bo ani malarz ze mnie, ani rzeźbiarz, więc jak tu uznać jakieś piękno...
tede
avatar użytkownika k24

10. A Ja, to najlepiej gram na drewnianych organkach mojego dziadka.

Pan toyah opisuje jak działa wielopoziomowa manipulacja. Dodajmy nowe wątki albo własne spostrzeżenia. Przecież nie jesteśmy ciasno umysłowymi polaczkami! Nie czepiamy się szczegółowych detali.
avatar użytkownika triarius

11. @ Dominik

Nie chce mi się tego już wałkować, powiem jednak, że oczywiście nie myślałem o zachwycaniu się i wypowiedziach w stylu "Ach jak ja to kocham!", czy "Ach jak ona pięknie śpiewa!" Niech sobie! Kto im tego miałby zabraniać i po co? Ino o się kłóceniu i wymądrzaniu. I nie chodzi tu o większy czy mniejszy poziom mistrzostwa w grze na instrumencie, tylko po prostu o to, że jak się ktoś chce podawać za eksperta od szachów, to jednak wypada znać reguły i parę razy zagrać. O chodzeniu do Filharmonii się nie wypowiadam, bo się nie znam. Z tego co wiem, większość tych, którzy tam chodzą to muzyczni profani, konformiści i snoby. Muzykalni, na ile się orientuję, słuchają Jordi Savalla albo Buena Vista Social Club.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika triarius

12. poza tym...

... ja naprawdę toyahowi nie odmawiam wielkiej wrażliwości na muzykę i niemałego wyczucia. Po prostu nieco mnie dziwi, że nie uczynił dla niej nic więcej, nie złożył na jej ołtarzu większej ofiary, niż tylko se coś tam od czasu do czasu włączyć, pozachwycać się w duszy, no i czasem podzielić się z innymi tym swoim zachwytem. Jeśli naprawdę coś jest dla człeka takie ważne, to, moim skromnym, wypada zrobić dla tej sprawy nieco więcej. A to z kolei daje pewne prawo by się mądrzyć i ew. karcić ludzi wyrażających niezgodne z naszymi opinie. Całkiem to do Was, drodzy ludzieńkowie, nie trafia? No to podzielcie się proszę własną opinią!


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika k24

13. Szanowny Triariusie

Każdy krytyk muzyczny, musi mieć w dorobku min. 10 platynowych płyt? Albo każdy kurator to musi być taki siwy dziadziunio ze zdartym gardłem? Tu chyba inne płaty pracują jednak.
avatar użytkownika triarius

14. @ k24

A kto mówi o platynowych płytach? Może mieć nawet tylko jedną rękę, więc z instrumentów niewiele mu zostaje do dyspozycji. Jednak krytyk muzyczny, który z własnego lenistwa nie nauczył się nawet podstaw harmonii? (Co w zasadzie wymaga pewnych umiejętności gry na instrumencie.) Którego w młodości nigdy na tyle nie podkusiło, by samemu stworzyć muzykę, by... No nie, dla mnie to jest po prostu niewyobrażalne! Platynowe płyty i prawdziwe mistrzostwo to jednak już całkiem inna sprawa - większość ludzi zdaje sobie dość wcześnie sprawę z tego, że nie mają dość wielkiej ochoty zostać zawodowymi muzykami, dość wiary w siebie, dość talentu, czy zdolności manualnych... Nic nie ma za darmo, muszą wybierać - skrzypce czy kulturystyka, piano czy karate... Saksofon czy programowanie Amigi... A poza tym np. dobrzy sąsiedzi na ogół słabo dają się pogodzić z bębnami czy tubą. Oceniają życiowe priorytety i albo rezygnują całkiem, albo też sobie coś tam brzdąkają... Albo co pewien czas wezmą sobie nowy instrument i opanują go na tyle, na ile im to sprawia jeszcze radość. Ale całkiem nic? Jak miłośnik i rzekomy ekspert od szachów, który ocenia, wzrusza się, ale się nigdy nie nauczył? Jak patriota, który nic w tej sprawie nie robi, poza się wzruszaniem? Jak erotoman, który woli zbierać znaczki niż uwodzić kobiety, albo chociaż oglądać pornografię? Jak... Sam wiesz, można by wymieniać i wymieniać. To co powiedziałem o swoim graniu w młodości jazzu, saksofonie itd., to nie było to, co toyah podaje, i w co, być może naprawdę, wierzy. Mówiłem po prostu, żem się jazzem dziko podniecał, aż sam grałem na saksie i studiowałem sola Parkera, ale mi całkiem przeszło. (No, poza takim Djangiem i paroma innymi.) Jednak tak! - naprawdę uważam, że kłócić się z kimś, kto nie tylko przeżywa muzykę od zawsze, nie tylko potrafi swoje przeżycia opisać, ale także mógłby udowodnić, że rozumie jak to działa, jak to jest zrobione, jak się gra, jak się komponuje... Który rozumie taką czy inną linię basu, taką czy inną kadencję... A przede wszystkim ZADAŁ SOBIE TEN WYSIŁEK... Kto wie jak się wydobywa z saksofonu taki czy inny dźwięk - jak to się czuje ustami, jak palcami... Jak się improwizuje, kiedy ktoś ci nagle zagra całkiem nieoczekiwaną sekwencję akordów, albo zmieni rytm z 3/4 na 7/8... Miliony są takich spraw i naprawdę nie trzeba mieć żadnej platynowej płyty, by je poznać. (Zresztą wielu platynowych płyt nie wziąłbym, choćby mi dopłacano.) Faktycznie, komuś kto jedynie się wzrusza, po prostu nie wypada. I nie można go wtedy traktować poważnie. Co nie zmienia faktu, że w moim najgłębszym przekonaniu moja nad toyahem w dziedzinie muzyki największa przewaga jest taka, że ja po prostu jestem od niego jeszcze o wiele bardziej wrażliwy i muzykalny, a także zapewne jeszcze mniej kieruję się modą, snobizmem czy konformizmem. Czego oczywiście nie mam jak tutaj udowodnić, jednak takie jest moje głębokie i niewzruszone przekonanie. I nic co toyah dotąd napisał nie podważa tego mojego przekonania, raczej przeciwnie. Choć wrażliwości muzycznej mu, jako rzekłem, nie odmawiam.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika toyah

15. Maryla

Wiesz, o tych 100 tys. przeciw 70 wspomnieli z satysfakcją w TVN-ie (że niby różnica nie taka wielka). Tyle że nie zauważyli, że te 100 tys, w większości przyszło z najdalszych zakątków Polski, piechotą, jak co roku, i bez tego zgiełku.
toyah
avatar użytkownika toyah

16. jlv2

Nie nie jest głupi. Ale ma głupie towarzystwo. Dokłądnie tak jak piszesz. To chyba nie świadczy o nim najlepiej, prawda?
toyah
avatar użytkownika toyah

17. Jacek Jarecki

Co za bzdura! Żeby aż tak się skompromitować? Ja bym się wstydził.
toyah
avatar użytkownika Maryla

18. Toyah

;)) słuchałam ! Nawet zaczeli podbijac piłeczkę - na koncercie moze byc około 100 000 - to niby bez biletów miało te 30 dołączyc ;))) Propaganda i nakaz zalewała im mózgi, gadali jak potłuczeni, a ta wizyta w Kole Gospodyń Wiejskich , co to Madonnę chciały nauczyc na traktorze 1 ha ziemi z dopłatą z UE orać, to już był szczyt ! Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika toyah

19. triarius

Popatrz, jak się dałeś fatalnie podejść. Przecież jestesmy kolegami, nie? Ja Ci tylko zarzuciłem - po to tylko zresztą, żeby mieć jakiś łądny wstęp do tekstu o Madonnie i Szatanie - że się słabo znasz na muzyce. W końcu nic takiego, prawda? Bywało gorzej, prawda? I na to przychodzi ten Jarecki, plecie coś trzy po trzy, a Ty mu klaszczesz. Otrzymujesz ode mnie minus pięć punktów.
toyah
avatar użytkownika toyah

20. Selka & Dominik

Dziękuję za wsparcie, ale już dajcie mu spokój. Zdenerwował się i tyle.
toyah
avatar użytkownika toyah

21. triarius

Z tym Savallem i Buena Vista, proszę Cię przestań, bo skręcasz w stronę manipulacji. I dobrze o tym wiesz. Ja nie pisałem o ich talentach, ale o modzie. Jeśli się nie uspokoisz, to się na Ciebie pogniewam.
toyah
avatar użytkownika benenota

22. Dedykacja dla Was wszystkich

Pzdr.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika toyah

23. Benenota

Dziękuję. Piękne! On zawsze był wybitny. Niestety ta technika też zawsze go ograniczała. Osobiście całego koncertu (lub płyty) bym nie wytrzymał.
toyah
avatar użytkownika benenota

24. Toyah

Ciesze sie ze zgadzamy sie . Co powiesz na to? Pozdrawiam.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika toyah

25. Benenota

Wiesz... sprawa jest troche skomplikowana. Ja zawsze byłem trochę "punk". Również jeśli idzie o jazz. Czysta technika zawsze mnie mocno zniechęcała. To co mi przesyłasz jest oczywiście mocne. Ale za "czyste".
toyah
avatar użytkownika benenota

26. Toyah

Szukam dla Ciebie cukierka-a mam dosc duze mozliwosci(tak mi sie wydaje)i jesli go znajde,to napewno bede w stanie Cie czyms nowym zaskoczyc. Moze to? Benenota.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika toyah

27. Benenota

Jestem wzruszony. Ale jesli rzeczywiście chcesz mnie utulić gitarowo, to poproszę bardzo wczesne Mahavishnu.
toyah
avatar użytkownika benenota

28. Toyah

Witam. Ponizej cos bardziej swiezszego. Pozdrawiam.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

29. Toyah

Przyjemnego relaxu!
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

30. Toyah

Na dzis konczymy...bo nam admin da klapsa(mam na mysli video). Serdecznie pozdrawiam.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika toyah

31. benenota

Ten Greg Howe jest bardzo dobry.
toyah
avatar użytkownika toyah

32. benenota

W ogóle extra ci Twoi gitarzyści!
toyah