Kalemba: Prywatyzacja ma twarz Balcerowicza

avatar użytkownika Maryla


Waldemar Pawlak krytykuje plany prywatyzacyjne Donalda Tuska. - To jest plan, a nie rozstrzygnięcia końcowe - mówił wicepremier we wczorajszych "Sygnałach dnia". Według posła Stanisława Kalemby (PSL), propozycje PO przypominają ludowcom czasy polityki Leszka Balcerowicza. Taka postawa ludowców może oznaczać poważny rozłam w koalicji.

Donald Tusk, wbrew wcześniejszej obietnicy, że akcje KGHM zostaną wyłączone ze sprzedaży, zapowiedział sprzedaż w latach 2009-2010 niemal 10 procent akcji tej spółki, należących do Skarbu Państwa, oraz akcji spółek PGE, Tauron i Lotos. Plan opracowany przez ministra skarbu Aleksandra Grada (PO) przewiduje osiągnięcie przychodów z prywatyzacji w wysokości blisko 37 mld zł do końca 2010 roku.
Pawlak mówił wczoraj, że zaktualizowany plan prywatyzacji ministra skarbu Aleksandra Grada może zostać zmieniony w przypadku bardzo złej koniunktury na giełdzie. - To jest plan, natomiast decyzje będą zapadały w przyszłości. To dotyczy wszystkich spółek, które są na liście - podkreślał Pawlak.
Może to oznaczać, że między koalicjantami narastać będzie na tym tle konflikt wzmocniony faktem, iż PO nie zamierza rezygnować z trybu prywatyzacji. Jak powiedział wczoraj wicepremier Grzegorz Schetyna (PO), sprzedaż akcji wymienionych firm będzie konsekwentnie kontynuowana.
Stanowisko Pawlaka podzielają jego klubowi koledzy. Jak powiedział nam wczoraj Stanisław Kalemba, propozycje rządu przypominają prywatyzację z początku lat 90. i skrajnie liberalne reformy Leszka Balcerowcza. - Pawlak ma rację. Znowu na pierwszych stronach i ekranach telewizyjnych pojawia się pan Leszek Balcerowicz, który czeka na szybką prywatyzację, a gdybyśmy go słuchali, to pogorszylibyśmy sytuację Polski - mówi Kalemba.
Przewodniczący klubu parlamentarnego PSL Stanisław Żelichowski przypomina, że na początku tworzenia koalicji PO - PSL istniało "10 procent spraw", w których koalicjanci bardzo się różnili, a dotyczyło to właśnie spraw prywatyzacyjnych. - Teraz to powoduje napięcia - podkreśla Żelichowski. - Taki pęd, żeby wszystko sprzedawać i ratować budżet, to powrót do pierwotnej koncepcji prywatyzacji. Jak się sprzeda te 10 proc., to niewiele się uzyska - mówi Kalemba. Zgadza się z pracownikami KGHM, którzy zastanawiają się - jak sami wczoraj podkreślali - czy podjąć decyzję o strajku generalnym. - Rozumiem pracowników KGHM, bo obawiają się takiego samego losu jak stocznie. Pracownicy nie powinni łatwo odpuszczać - uważa poseł ludowców. Według niego, lepszą ścieżką ratowania budżetu jest np. podwyższenie podatków dla grupy o najwyższych dochodach.
Pawlak zauważył także, że sprzedaż udziałów Skarbu Państwa w KGHM będzie oznaczać częściową utratę dywidendy, która wpływa do państwowej kasy. A jest to spora kwota - w ubiegłym roku dywidenda wyniosła 3,5 mld złotych.
Paweł Tunia

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=100143

 

Balcerowicz ostrzega rządBalcerowicz ostrzega rząd   

-Gdy właściciel przedsiębiorstwa jest polityczny, to zaczynają się kłopoty. W Polsce dokładnie widać, kto ma władzę w przedsiębiorstwach – jest to "koalicja" polityków, związkowców i urzędników – powiedział w I Programie Polskiego Radia profesor Leszek Balcerowicz. Były szef NBP skomentował w ten sposób sprawę strajku ostrzegawczego w KGHM Polska Miedź S.A., który trwał w godzinach od 6 do 8 rano.  »

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz