A premier powiedział...
stagaz1, ndz., 26/07/2009 - 17:35
"Nie będzie tragedii jeśli inwestor się wycofa" – uznał premier i jeszcze dodał, że „zatrzymamy wadium i rozpoczniemy grę od nowa”. Nie jest pewne jednak, czy chodziło premierowi faktycznie o znalezienie nowego inwestora dla stoczni, czy też chce powtórzyć numer z zatrzymaniem kolejnego wadium. Podobno wadium przy transakcji sprzedaży obu stoczni wyniosło 8 mln złotych i jeśli taki numer zrobić ze czterdzieści parę razy, to w końcu ze stoczniami wyszlibyśmy na swoje – ich łączna cena, którą powinien zapłacić katarski nabywca, wynosi bowiem około 380 mln PLN.
Proszę tę hipotezę potraktować poważnie, co najmniej równie poważnie, jak państwo polskie potraktowało niejakiego Piskorskiego, który sto trzydzieści osiem razy z rzędu wygrał w ruletkę i przedstawił na to stosowne zaświadczenie dla urzędu skarbowego. Prokuratura ma ponoć dowody, że zaświadczenie okazane przez szczęściarza Piskorskiego jest fałszywe, ale nie mogła ustalić sprawcy fałszerstwa i czy to była przestępcza zmowa. Jest to piękny przyczynek do zadumania się nad humanitarną głębią polskiego prawa – obywatel przedstawia podrobiony kwit o wygranej, której nie było, ale nasz wymiar sprawiedliwości nic nie może mu zrobić, gdyż nie dowiedziono, że działał w zmowie. Wszystko to wymyśliły najtęższe łby uniwersyteckie w dziedzinie nauk prawniczych i teraz już wiemy, że nie na darmo idą nasze podatki.
W tym samym dniu, w którym premier powiedział, że grę ze stoczniami rozpoczniemy od nowa, oznajmił także i to „ze stuprocentową pewnością, że w 2010 roku nie będzie podwyżki podatków”. Patrzył przy tym często w kamerę oraz na dziennikarzy bez mrugnięcia okiem, głos miał donośny i pewny, promieniował wręcz szczerością i zaufaniem. Nie, naprawdę bardzo mi się podobało jego wystąpienie, młodzieńcza buńczuczność i taki zaraźliwy brak najmniejszej wątpliwości. Podobne wrażenie miałem w 2005, gdy z tą samą pewnością siebie, a nawet bardziej twardo oznajmiał, że „jeśli Platforma Obywatelska dojdzie do władzy, to czy to się komuś podoba, czy nie, wprowadzimy podatek liniowy”. Nie pamiętam już czy wówczas również wyraził swoją pewność w procentach, ale naprawdę robił wrażenie twardziela i technokraty, który wie, co mówi. Wtedy nawet był jakby bardziej świeży niż teraz, można powiedzieć, że aż pachniał świeżością i oczy miał trochę mniej rozbiegane.
W tenże piątek, tak obfity w wypowiedzi, premier powiedział, iż „wydał polecenie ministrowi skarbu, aby ten zwiększył wpływy z prywatyzacji” i ma nadzieję, że minister skarbu „to wykona”. Jednocześnie premier powiedział, że oświadczenie ministra skarbu o prywatyzacji KGHM „wynika z nieporozumienia, gdyż decyzję w tej sprawie podejmie rząd”.
Zaraz potem premier pochwalił i wysoko ocenił ministra skarbu, „jego zaangażowanie w sprzedaż stoczni oraz wyraził pełne zaufanie do niego” i stwierdził na zakończenie, że „minister skarbu pożegna się ze stanowiskiem, jeśli w sierpniu nie zakończy sprawy stoczni”.
Potem jeszcze premier skomentował sprawę zdradzieckiego listu do inwestora, który to list „miał prawo wzbudzić zaniepokojenie inwestora” oraz że w pełni „ufa informacjom ministra skarbu i postawił mu ultimatum”.
Po czym premier dodał optymistycznie, że podobne ultimatum jak ministrowi skarbu postawił onegdaj ministrowi infrastruktury i „Cezary Grabarczyk wywiązał się z zadania w terminie”.
A potem premier poleciał do domu...
http://wyborcza.pl/biznes/1,82244,6857191,Premier__W_przyszlym_roku_podatki_bez_zmian.html
http://www.rp.pl/artykul/2,337064_Kto_sfalszowal_kwit_z_kasyna.html
http://wyborcza.pl/biznes/1,82244,6858440,Los_Grada_w_katarskich_rekach.html
- stagaz1 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. stagaz1
2. kryska
3. wymyśliły najtęższe łby uniwersyteckie w dziedzinie nauk prawnic
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Maryla
5. "osobnych doradców w każdej dziedzinie"
6. Wrogowie narodu Polskiego maja wladze w Polsce
7. Strzezcie sie poczynan Antypolaka p.Buzka