Cisza o tym (co się stało z Agnieszką Holland?)

avatar użytkownika Foxx
"Dziennik" przeprowadził obszerny wywiad z jedną z ikon polskiej reżyserii. Zawiera on wiele interesujących motywów, zwłaszcza że jest zapisem opinii osoby reprezentującej mainstream tak powszechnie popierający PO. Pewną konsternację budzi zauważenie dość oczywistych cech partii rządzącej i konkretnych polityków dopiero w chwili, gdy pada się ich ofiarą - tzn. samo zjawisko jest dość oczywiste, wydawałoby się jednak, że osoby o takim intelekcie powinny być nań nieco uodpornione. Podobnie zresztą, jak na... rasizm. Cóż, najwyraźniej bywa z tym rozmaicie.

Niżej przytaczam dość duże fragmenty. Przede wszystkim dlatego, że zawierają sporo treści. Nie bez znaczenia jednak pozostaje fakt, że "Dziennik" jest medium zupełnie skompromitowanym i do dobrego tonu w blogosferze należy unikanie tego portalu, więc bez tych cytatów zdecydowana większość moich Czytelników nie miałaby okazji do poznania naprawdę interesujących opinii pani Holland.


Arogancja, pakt przedwyborczy, dzika prywatyzacja a przyzwoitość

Z. Dąbrowska, A. Nalewajk - Czy to nie dziwne, że wy jako twórcy usiedliście obok prezydenta, a nie z premierem Tuskiem, któremu prawie całe środowisko udzieliło kredytu zaufania i który ideologicznie wydaje się być naturalnym waszym partnerem?
A. Holland - Bardzo byśmy chcieli zasiąść obok premiera. Kilkakrotnie zgłaszaliśmy się na rozmowę z nim albo z którymś z jego zastępców.

Cisza?
Tak. Kompletna. Blok.

Dlaczego?
A to już proszę ich zapytać. Mnie taka arogancja oburza. Jedyną odpowiedź, jaką otrzymaliśmy z ust ministra Grupińskiego, to obelgi pod adresem moich kolegów insynuujące, że ich działania spowodowane są tylko i wyłącznie jakimś partykularnym interesem. Co musiało się stać z tymi ludźmi, żeby kreować taki stan wartości? Teraz dostaliśmy sygnał, że skoro spotkaliśmy się z prezydentem, to oni są obrażeni. A przecież przez rok chcieliśmy usiąść z nimi do rozmów! Nie rozumiem, jaki interes może mieć ta ekipa, żeby antagonizować tak ważne środowisko opiniotwórcze jak ludzie kultury, które stanęło za nimi, na nich głosowało, dało kredyt zaufania.

Argument, który pada ze strony PO jest prosty: uprawiacie lobbing. Korzystacie z pieniędzy publicznych i walcząc o media, chcecie zadbać o fundusze dla siebie.
Oni tak właśnie traktują twórców. Jest im wszystko jedno, czy to Krzysztof Penderecki, Andrzej Wajda czy ja. To obraźliwe i niemądre. Można powiedzieć równie dobrze, że politycy także korzystają z pieniędzy publicznych, wielu z nas na nich głosowało i płacimy podatki, żeby ich utrzymywać. Rząd Platformy Obywatelskiej ma chyba plan budowania społeczeństwa obywatelskiego bez mediów publicznych i kultury.

Na serio podejrzewa pani spisek, premedytację?!
Miałam i mam sympatię do PO i do premiera Tuska. Może dość irracjonalną. Wydawało mi się więc, że tropienie spisku byłoby niemądre. Ale skoro oni nas podejrzewają o lobbing, to nasuwa się podejrzenie, że ten, kto o coś oskarża, ma w tym jakiś własny interes.
Byłam daleka od myślenia, że oni zawarli jakiś pakt przedwyborczy z nadawcami prywatnymi, że to rozmontowywanie potencjału mediów publicznych, jest celowym działaniem biznesowo-politycznym. Ale zacietrzewienie w tej sprawie wydaje się tak niebywałe, że nie są to tylko zranione ambicje osobiste albo dogmatyczny liberalizm. Wolałbym nie myśleć, że kilku panów dogadało się, by dokonać dzikiej prywatyzacji. Trudno mi w to uwierzyć. A wracając do oskarżania nas o prywatę, do którego ku mojemu zdumieniu dołączył się Kazimierz Kutz, co jest najlepszym dowodem na to, że uprawianie polityki prowadzi do upośledzenia mocy intelektualnych i poczucia przyzwoitości...

W wypadku osób, których one dotyczą i najgłośniej zabierają głos, są one absurdalne. Pan minister Grupiński mówił o Bromskim i Strzemboszu. No więc Bromski i Strzembosz robią rzeczy komercyjne, które mogłyby być sprzedane w telewizjach komercyjnych. To dotyczy i "Rancza", i "U pana Boga za piecem": poszłyby wszędzie. Nie są to ludzie, którzy zginą bez telewizji publicznej. Bez telewizji publicznej ginie kultura wyższa, teatr, muzyka klasyczna. (...)

Powyższy fragment zawiera cały pakiet kwestii dla przytomnego obserwatora dość oczywistych. Faktycznie, sam D. Tusk stara się unikać wypowiedzi aroganckich, jednak obserwując jakąkolwiek debatę z udziałem ministra Rostowskiego, nieumiejętne naciski posła Karpiniuka na komisję, czy medialne wypowiedzi ministra Nowaka - zwłaszcza, gdy próbuje wirtualnie rozbić bank (NBP) - trudno mieć cień wątpliwości, że są to ludzie zakochani w sobie z wzajemnością, namiętność tą celebrujący bez chwili na odpoczynek. Charakterystyczne, że każdy z nich "swoją działkę" w imieniu ekipy rządzącej prowadzi beznadziejnie. W tym kontekście agresja wobec dokonujących myślozbrodni specjalnie nie zaskakuje. Zupełne zdziwienie, dla odmiany, musi budzić uwaga A. Holland na temat K. Kutza. Człowiek ten bez najmniejszych oporów od dawna wygłasza opinie ad personam, deprecjonujące osoby o innych poglądach. Od dawna też robi to z "zacietrzewieniem", jak była uprzejma to określić pani reżyser - chociaż ja raczej użyłbym słowa: chamstwo. I zamknął temat.

No i ta "przyzwoitość". Ja rozumiem, że z przyczyn estetycznych mainstreamowi wyborcy Platformy starają się zapomnieć np. o tym, że partia D. Tuska przy pomocy prowokacji utrąciła kandydaturę W. Cimoszewicza w wyborach prezydenckich 2005. Jak również, że zrobili to ludzie, którzy wcześniej brali udział w ciekawostce na skalę światową - urzędujący minister spraw wewnętrznych (Milczanowski) z sejmowej mównicy oskarża urzędującego premiera (Oleksy) o agenturalną działalność na rzecz Rosji - i żaden z nich nie stanął przed Trybunałem Stanu. O inwigilacji legalnej opozycji przez to samo środowisko - pod wodzą niezweryfikowanego oficera SB - nawet nie ma co wspominać.

Żaden z powyższych faktów nie ma nic wspólnego - co tam z przyzwoitością - z elementarnym porządkiem demokratycznym. Wszystkie natomiast są charakterystyczne dla realiów postkolonialnych, gdy metropolia formalnie oddaje władzę w ręce sitw lokalnych kacyków. "Na Boga!", chciałoby się krzyknąć - jak od kilkunastu miesięcy przed kamerami robią to z dość trudnego do zrozumienia powodu politycy SLD i "liberalni" celebryci. Wszak fragment: zacietrzewienie w tej sprawie wydaje się tak niebywałe, że nie są to tylko zranione ambicje osobiste albo dogmatyczny liberalizm - dotyczy nie tylko środowisk skupionych dzisiaj wokół PO, ale całego socjal-liberalnego mainstreamu III RP od chwili jej ufundowania. Opis dokładnie takiej postawy znajdziemy w tekstach publikowanych od lat przez prawicowych publicystów, z jej "studium" - "Michnikowszczyzną" R. A. Ziemkiewicza na czele.

I co się okazuje - przedstawiciel powyższego mainstreamu musi od postkolonialnej politycznej "elity" dostać cios w okolice pleców, by serio wziąć pod uwagę, że serwowana publicznie lukrowana rzeczywistość ma cechy "Matrixa" - a ta prawdziwa jest znacznie bardziej ponura, niż mogłoby się wydawać.

Lepiej późno, niż wcale - chciałoby się napisać. Szkoda tylko, że taka konstatacja z konieczności dotyczy wyłącznie sfer związanych z funkcjonowaniem przedstawicieli mainstreamu...

Czy Farfał się mył?

Farfał przelał czarę goryczy? Czy bardziej chodziło o ustawę medialną?
To są dwie różne rzeczy. Farfał jest wypadkiem przy pracy, groteskowym wykwitem tego, co zrobili politycy z mediami publicznymi. To PiS poprzez koalicję z LPR i Samoobroną włożył do telewizji młodego człowieka nazwiskiem Piotr Farfał, o którym nikt nic nie wiedział, oprócz tego, że był wszechpolakiem. Potem się okazało, że on jako młody człowiek redagował jakieś nazistowskie pisemko. Ja już wtedy się oburzyłam, bo uważam, że to niezgodne z konstytucją, w której stoi, że nie mogą w publicznym obiegu być reprezentowane poglądy faszystowskie i komunistyczne. Próbowałam kogoś tym zainteresować.
Zwracałam się do Wildsteina, bo akurat przy jego pochodzeniu, tolerowanie kogoś takiego było czymś monstrualnym.
I co? Wildstein odpowiedział w prasie, że to były błędy młodego człowieka. Ten sam Wildstein, który nie może wybaczyć młodemu wówczas człowiekowi, że podpisał papier jakiemuś ubekowi, kiedy wyjeżdżał za granicę na stypendium. Jednego dręczy do drugiego pokolenia, a drugiemu wybacza neofaszystowskie poglądy.

Potem, po przegranych przez PiS wyborach do parlamentu, telewizją zaczęły rządzić środowiska, które do parlamentu się nie dostały. Doszło do mafijnych walk i prezesem został pan Farfał. Prezesem jednej z największych stacji publicznych w tej części Europy został chłopak, który niczym innym się nie wykazał oprócz swoich skrajnych poglądów. To zawstydzające i niebywałe, że w kraju, w którym 60 lat temu, w konsekwencji takich poglądów, zginęło 6 mln ludzi, twarzą telewizji publicznej w wolnej Polsce został były neofaszysta.

Ale rządu to nie ruszyło.
Rząd najwyraźniej ma interes, żeby go utrzymywać. Apelowałam nawet do prof. Bartoszewskiego. Uznałam, że powinien zabrać głos w tej sprawie, tym bardziej że poucza Angelę Merkel w sprawie Eriki Steinbach. Ale jakoś nie dostałam odpowiedzi.
Ale środowisko protestujących twórców to kilkanaście, najwyżej kilkadziesiąt osób, a wokół jest cisza.
To smutne. Ale jak pamiętam, na początku opozycji demokratycznej nie było inaczej. Ludzie w ogóle się boją, mają dziś dużo więcej do stracenia niż za komuny. Dlaczego pracownicy telewizji nie zastrajkują? Są przecież związki zawodowe. Wyobraźcie sobie, że nie tylko Program II PR ćwierka w proteście, ale że cała telewizja stanęła. Może by się ktoś wtedy obudził? Na tym polega funkcja elit, żeby mówić głośno o tym, o czym cicho myślą ludzie.

Czy bunt elit wystarczy?
Nie jestem politykiem, nigdy nie miałam takich ambicji ani chęci. Czy to wystarcza? Najwyraźniej nie. Ale być może odniesie jakiś skutek. Jak nie teraz, to może za dwa, trzy lata. (...)

Oczywiście uwagę większości przeciwników systemu "oryginalnej" III RP muszą zwrócić elementy retoryki oraz postrzegania ww. rzeczywistości w sposób podobny do polityków i wyborców PiS - chociaż punkt wyjścia oczywiście znajduje się w zupełnie innym miejscu. Moją uwagę przyciągnął jednak wyboldowany rasistowski fragment dotyczący jakiegikolwiek znaczenia pochodzenia B. Wildsteina dla jego oceny postaw innych ludzi. Udzielając takiej wypowiedzi, pani Holland wprost sygnalizuje, że kryteria tego typu stosuje sama.

Czy fakt, że D. Tusk jest kaszubem nie powinien go skłonić do jakichś stanowczych działań wobec obywatela Farfała? Dla jakich innych kwestii pochodzenie - a nie życiorys, przeżycia, czy dokonania - ma podobnie kluczowe znaczenie?

Ks. Rydzyk nie jest "z mojej bajki" - ale on, w odróżnieniu od A. Holland żartował. I co teraz?

37 komentarzy

avatar użytkownika Foxx

1. On-line

Będę po południu. Pozdrowienia.
avatar użytkownika FreeYourMind

2. Foxx

Kutz stoi już nad grobem, więc za chwilę z Charonem będzie się przeprawiał, dlatego może wygadywać co chce, bo jego czas już dawno minął. Ciekawe jednak jest to, że tak wspierające dotąd środowisko, jak to, reprezentowane przez Holland (nieśmiertelny wieloodcinkowy gniot "Ekipa") nagle dostrzega to, co my widzieliśmy już dawno - współdziałanie gabinetu ciemniaków z mediami prywatnymi w celu zniszczenia mediów publicznych. Ślepy by to dostrzegł, a intelektualiści różowi zaczynają dopiero teraz przecierać oczy ze zdumienia. Głos Holland (ignorowany tym razem, jak zwykle w tego typu sytuacjach, przez Ministerstwo Prawdy z Czerskiej) świadczy, że salonowy monolit zaczyna pękać, ciekawe więc, co z tego wszystkiego się wykluje, pozdr PS. Dzięki za kolejny tekst do POLIS MPC.
avatar użytkownika Foxx

3. FYM

Wpadłem jeszcze na chwile, żeby zagregować wpis 1Maud. Owszem, masz rację, że coś nam w "elitach" pęka... Oby jak najszybciej. Pozdr. PS Jeżeli chodzi o "Polis", jeżeli się wyrobię, dorzucę jeszcze coś o Powstaniu. A teraz już znikam.
avatar użytkownika Krzysztofjaw

4. @foxx

Witam serdecznie A mnie z wypowiedzi A. Holland najbardziej zaciekawił fragment dotyczący mediów prywatnych. Kiedyś, w momencie wyboru Farfała i likwidacji przez niego niektórych programów (np. Misja Soecjalna) i dokonaniu zwolnień w TVP, popełniłem tekst, który powtórzyłem w salon24 (http://krzystofjaw.salon24.pl/113999,tvp-polski-tragizm-wojny-elit-o-media) Oto fragment tego tekstu: "4. Jest jeszcze jeden - godny uwagi aspekt wojny o TVP zawierający się w pytaniach: Komu, tak naprawdę zależy na przejęciu telewizji publicznej i radia publicznego oraz na ich osłabieniu (poprzez brak sztywnych norm i kwot dotacji)? Komu zależy na osłabieniu telewizji publicznej poprzez jej podział, prywatyzację (częściową), zmiany programowe, odebranie abonamentu, itd? Kto nie chce pogłębiania świadomości i lepszego jakościowo oglądu rzeczywistości przez Polaków (co realizowane jest poprzez misję mediów publicznych)? Otóż śmiem twierdzić, że zależy na tym przede wszystkim mediom prywatnym. One już mają dosyć kosztownej walki o widza z TVP (zawsze prawie przegrywają). Mają dosyć szerzenia na antenie przez TVP treści im obcych: kultury i sztuki z tzw. wyższej półki, dotykających historii Polski i jej korzeni, krzewiących miłość do Ojczyzny, uświadamiających tożsamość narodową, podważających jedynie słuszne globalistyczne poglądy na świat, nieraz napiętnujące głupotę i komercję, w których dyskutuje się o sprawach ważnych i istotnych, itp., itd. Takie TVN czy POLSAT - dla nich ujarzmienie i osłabienie TVP to marzenie, za które są w stanie słono zapłacić: posadami dla polityków, wsparciem medialnym dla ich partii i wysuwanych kandydatur na stanowiska państwowe (np.: Prezydenta, czy posła). 5. I tutaj pojawia się ciekawy wątek: Czy wiecie, Kto (rzeczywiście narodowościowo niezależnie od wpisu w dowodzie) jest właścicielem mediów prywatnych w Polsce? Otóż, ograniczając się do telewizji: TVN-u: Pan Mariusz Walter (vel. Moryc Szpigelbaum); POLSAT-u: Pan Zygmunt Solorz - Krok (vel. Żak-Krok-Podgórski; Solorz to nazwisko jego żony). Kto narodowościowo jest założycielem i właścicielem największych mediów prywatnych na świcie? Otóż np.: w USA: CBS (założona przez rosyjskiego imigranta wiadomego pochodzenia Paleya), NBC (założona także przez rosyjskiego imigranta wiadomego pochodzenia Davida Sarnoffa, współzarządzana przez jego syna Roberta), ABC (założona przez Leonarda Goldensona wiadomego pochodzenia), New York Times (wydawcą jest wnuk założyciela - Arthura Ochs Sulzbergera wiadomego pochodzenia), Washington Post (właścicielka i wydawca: Katherine Meyer Graham - zarazem właścicielka Newsweeka też wiadomego pochodzenia), Wall Street Journal (właściciel: Peter R. Kann, również), Timesa (Gerald Levin, też), U.S. news and World Report" (Mortimer Zuckerman, również). Nie jestem zwolennikiem spiskowej (czyt: syjonistycznej) teorii naszych dziejów. Podaję tylko fakty, ku zastanowieniu. Bo… podobno cała walka z A. Urbańskim zaczęła się od konfliktu z Hanną Lis (vel. Kedaj), którą odsunął od prowadzenia Wiadomości (ojcem Hanny Lis jest Waldemar Kedaj – polski dziennikarz i dyplomata. W PRL był korespondentem PAP w Rzymie. W 1984 roku Stefan Kisielewski umieścił Aleksandrę i Waldemara Kedajów – rodziców Hanny – na tak zwanej "liście kanalii", czyli osób szczególnie aktywnych w propagandzie PRL w czasach stanu wojennego)". I az dziw, ze tego nie zauważli wczesniej nasi swiatli ludzie kultury. A może nie chcieli widzieć? Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Apteka pod Aniołem

5. Brawo pani Holland!!!

Ustawa medialna wyraźnie jest napisana pod obecne stacje prywatne, i likwidacja tv publicznej czy jej osłabienie spowoduje rozwój tych stacji do rozmiarów wymarzonych przez ich włascicieli. W puste miejsce po paśmie tv publicznej może również wejść niemiecki nadawca, jak stało się to w Holandii. I tak jest to rozgrywane. Ale uwaga: wazne miejsce w mediach raz oddane traci sie na zawsze. Części Polaków wisi czy będzie to jeszcze wiekszy TVN czy niemiecki nadawca, czy będzie więcej tańców z gwiazdami czy trącania sie kuflami. A dla nas te sprawy sa bardzo wazne, prawie jak zycia i smierci, tożsamosci, kultury, przyszłości. Brawo pani Holland! Za zangazowanie sie w chwili gdy kultura się nam naprawdę pali. Czy nalezy odnieśc sukces w Hollywood, być niezależnym finansowo aby miec odwagę mówić i zostac wysłuchanym? Stanowisko prezydenta Polskiej Akademii Filmowej do czegoś zobowiązuje, ale tu widac równiez osobiste zaangazowanie, wyczucie sprawy i determinację. Niczym z czasów gdy śpiewało się balladę o Janku Wisniewskim...
avatar użytkownika benenota

6. Niczym z czasow gdy spiewalo sie...

Chyba nie chce lekow z tej apteki???
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Apteka pod Aniołem

7. spoko

nie chce czy nie chcę ?
avatar użytkownika benenota

8. Aniol w aptece

?
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Maryla

9. nie podniecajcie sie p.Holland, to tylko podgotowka do

wymiany ekipy" - Tusku z Vincentem zbyt wolno realizuja zadania, jakie im wytyczono.A p. Holland nie działa sama, w prózni. K.Kłopotowski apelował do jej "madrej zydowskiej główki" widać wiedział wiecej od nas, co tam knują w kulisach. ps. "czytający ZNAKI" Michalkiewicz : Dlatego też w sytuacji, gdy już gołym okiem widać, że premieru Tusku i jego ministru Jacku Rostowskiemu zaczyna brakować pieniędzy, zaś polski dług publiczny już dawno przekroczył 600 miliardów złotych, czyli około 200 miliardów dolarów, to można się spodziewać rychłych przekształceń na politycznej scenie, zwłaszcza, że i wybitny reprezentant razwiedki, generał Gromosław Czempiński, najwyraźniej przeciął magiczny krąg, jaki dotychczas chronił Platformą Obywatelską przed nieprzyjemnościami. http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=850

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Apteka pod Aniołem

10. arogancja władzy

ok. Marylu, ale nadczujność nieraz też i bywa wrogiem. Środowisko twórców jest wkurzone nie na żarty, a ich interes zbiega się z interesem naszym (czyli widzów tego co stworzą), a jak p.Holland przyznaje w wywiadzie, nawet „komuszki” wolały flirtować z twórcami, czując do nich pewną słabość czy to szukając u twórców poparcia. Neoliberałowie za to takiego szacunku nie mają i stąd i ich arogancja i arogancka ustawa.
avatar użytkownika Barres

11. Twórcy są wkurzeni...

Wyrazem tego wkurzenia jest np. ochocze podpisywanie różnych apeli podsuwanych im przez apologetów PO... To "wkurzenie" jest dość selektywne, a siłą sprawczą jest zagrożenie dla strumienia mamony płynącego na konta tych twórców.
avatar użytkownika Maryla

12. Środowisko twórców jest wkurzone nie na żarty

pytanie podstawowe - kogo zaliczymy do twórców ? Jak ogladam sobie dajmy na to, w TVN 24 "śniadanie mistrzów" to mam wrażenie, ze to żulernia, nie twórcy. Do tego tak mentalnie mi dalecy, ze powstaje pytanie nastepne - czy ja chcę ich utrzymywac z moich podatków? Oczywiście, ze "władzą" środowiskową sa demokratycznie wybrane osoby z tego srodowiska i to one sa wyrazicielami ich opinii, ale gdzie, do ciorta, są twórcy, z którymi ja sie identyfikuję mentalnie? Gdzie znów ich zepchnieto, do jakich podziemi, ze nawet pisku myszy nie słychać? Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Barres

Witam, te cienko śpiewajace "chóry wujów" sa żałosne !!!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika koma

14. Wąż, który zjada

własny ogon. Ale problem polega na tym, że zaczął go juz trawić. Nie dajmy się nabrać. $$$$
~~~~~~~~~~~~~~~~ Nastała era triumfu bylejakości.
avatar użytkownika TW Petrus13

15. wzór

na Poli -Mery! ;)


 

avatar użytkownika Apteka pod Aniołem

16. wracając do rzeczy

pani Marylu, chetnie bym się dowiedział o jakich twórcach Pani mysli, tych bliskich mentalnie, proszę przynajmniej z dziesiec nazwisk, bo nie wiem o kim mowa, jasne ze nie tych z żulerni ,tylko tych którym jest potrzebna tv publiczna i radio, jak nam powietrze. Nawiasem podchwytliwie zapytam czy oni pracują non profit w mediach jeśli już się tam znajdą? tak przy okazji to jest mi nieswojo, bo poczułem ten „ekstremalny” ton, opozycja w opozycji, zagadka ukryta w zagadce. Jeśli mam się znaleźć w „chórze wujów”, czyli może i prowokatorów zdemaskowanych, popleczników żydowskiego interesu, uosobionego w demokratycznie wybranej władzy filmowców, którą trzeba z musu brać pod uwagę, to ja wysiadam. Własciwie to już nieraz doświadczam czegos takiego jak kopniak z prawej. Człowiek chce dobrze, ale jest niedobrze i z prawej otrzymuje kopa. Tym z lewej nawet i wisi, co i jak, ale z prawej nie masz bracie szans. Zdemaskowany, przeswietlony, „nie swój”. Wiecej luzu, bo pójdzie zwariowac... Pozdr. chodzi o to by we wzajemnych podejrzeniach nie stracic głównego wątku, prawda?
avatar użytkownika Barres

17. Witam Pani Marylo!

Wpadam na chwilę, coś tam poczytam i wracam do "moich baranów". Widzę, że czeka Panią zarzut antysemityzmu za stosunek do twórców kultury. Wstęp z niezbyt zawoalowaną sugestią już jest... Pozdrawiam!
avatar użytkownika Maryla

18. Apteko pod Aniołem

Barres ma racje, a ja odsyłam do TVN 24 do anonsowanego programu i na blog K.Kłopotowskiego. Nie wiem, kto i jak niby miał Apteke tutaj kopnąć, ale ten zachwyt dla Holland może wskazywac na kogos mało zorientowanego w pogladach tej pani, albo prowokujacego. ps. "czy oni pracują non profit w mediach jeśli już się tam znajdą? " żulernia jest non stop, tych, których ja bym chciała widzieć, nie ma w zadnych mediach, chyba wyraźnie to napisałam? List zadnych nie bede tworzyć.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Foxx

19. Krzysztofie

Witam, Nie wiem na ile pewne są informacje, które przytoczyłeś. Natomiast z pewnością można napisać jedno - w przypadku wielu osób ze świata mediów, czy politycznego III RP rzeczy traktowane jeszcze dziesięć lat temu jako antysemickie brednie, okazują się prawdą... No i ten rasistowski tok rozumowania pani reżyser... Pzdr.
avatar użytkownika Foxx

20. Marylko

Ja się panią Holland nie "podniecam" :) Po prostu w jednym miejscu zaserwowała pakiecik różnych spraw godnych odnotowania. Natomiast rzeczy, o których pisze S. Michalkiewicz są dość oczywisie.
avatar użytkownika Maryla

21. Foxx

to "podniecanie się" nie było do Ciebie ;) To chyba oczywiste? ;) Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Urszula Domyślna

22. Pani Marylu,

ma Pani oczywistą rację. Bardzo żałowałam, że Pan Prezydent tę hałastrę (z M-me Holland na czele) w ogóle przyjmuje! A ustawę o TVP można było zawetować w imieniu NAS , OBYWATELI , a nie podpierając się "autorytetami" w rodzaju twórczyni "Ekipy", czy żałosnym Hołdysem, który zresztą, nieświadomie porządnie TFUrców ośmieszył!!!
avatar użytkownika Maryla

23. Urszula Domyślna

i tak nie bedzie postrzegany jako "prezydent wszystkich Polaków" i za chwilę dotkliwie sie o tym przekona. A pismo z OBWE właściwie załatwiało sprawę. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika koma

24. W Sopocie jest taki

artysta, Huebner-Ochodlo mu jest, który - gdy tylko nie dostaje tyle ile żąda na swój prywatny (sic!) teatr Atelier (im. Agnieszki Osieckiej) natychmiast zwołuje konferencje, zaprasza mendia i ogłasza, że w urzędzie miasta Sopotu panuje antysemityzm. A nie od dziś wiadomo, że antysemitą się zostaje, gdy jest się nielubianym - od tak, po prostu ;)
~~~~~~~~~~~~~~~~ Nastała era triumfu bylejakości.
avatar użytkownika Apteka pod Aniołem

25. pani Maryla, -

zabrzmiało jak prowokacja..., no niesamowite, własciwie nic nie mam na swoja obronę, wróg nie śpi, rozumiem tez że życie w stresie, proszę przyjąc do wiadomosci że o prowokacji nie ma mowy, nie strzelają tez na Helu. Mnie to naprawde nie interesuje, jakie dokładnie interesy reprezentuje Holland, zapewne różne, ale tez moje!, bo jeśli na spotkaniu z prezydentem upomina się o media publiczne, to nawet gdyby była kosmitką bedzie miała moją aprobatę. Ktos do jasnej ciasnej z twórców musi się upomniec o narodową (w formie - przynajmniej) telewizję. Gadanie w stylu, a po co ona tam chodzi, baba taka a taka, jest koszmarne. Naprawde co niektórzy potrafią nieźle zrażać sobie ludzi. Trudno się połapać w tych niuansach, sławna, ale semitka, hollywood i prezes, ale nie ta opcja, no bo GW itd. Zawsze było to najw słabością polskiej prawicy, swary i podejrzenia, rz... się chce, ale pozdrawiam serdecznie, wiem ze intencje były szczere.
avatar użytkownika Maryla

26. Apteka pod Aniołem

Holland to prawica, która dba o nasze, polskie, dobro narodowe? Jeżeli przyjąc taki tok myslenia, to faktycznie, czepiamy sie kobiety. Cos mi sie zdaje , a nawet, czepiąc z wywiadów i wypowiedzi p.Holland, to jednak wielka pomyłka. Pozdrawiam ps. wciąz przypominam o liscie OBWE do Prezydenta. Był ten list dostarczony przed spotkaniem z "przedstawicielami".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. "To co Kamiński mówił i robił, musi czynić z niego antysemitę"

"To co Kamiński mówił i robił, musi czynić z niego antysemitę"

 

no i klops! Nie wiem, co ten Kamiński takiego mówił i robił, ale to nie ma znaczenia. Rabin rzekł, finito!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Apteka pod Aniołem

28. ***

OK. ale jeszcze jedna sprawa. pare postów wyżej ktoś wrzucił temat antysemityzmu. Nie było go ani u Foxxa, tym bardziej u mnie. Sprawa dotyczy publicznych mediów i any plastfermerskiego wywiadu jakiego udzieliła p Holland, można go przeczytac. Ale niejaki Barres wpadł jak sam pisze na króciutko, aby tylko napisać: „Widzę, że czeka Panią zarzut antysemityzmu za stosunek do twórców kultury.” Wrzuca temat mocny i już „dostajemy w czache”, już nie myslimy rozsadnie, nawet p Maryla wątek o Hollandowej konczy Kamińskim i rabinem z Londynu. Proszę Panstwa, nie dajmy sobie sikac do ogródka. Niejaki Barresie, fajnie insynujesz, już ja miałem być tu prowokatorem, ale czy to nie raczej Ty wpuszczas nowy wątek, aby sprawała nabrała nowych mocnych konotacji? Chyba ze Barres jest znanym tutaj blogerem, sprawdzonym (ja nowicjusz i faktycznie wpadłem na krótko). Ależ łatwo tu pogrywać i mieszać....
avatar użytkownika Maryla

29. Apteka pod Aniołem

a z kogo to cytat? ,,"Jeśli mam się znaleźć w „chórze wujów”, czyli może i prowokatorów zdemaskowanych, popleczników żydowskiego interesu, uosobionego w demokratycznie wybranej władzy filmowców,"... z Barresa? Odpowiedzialnośc za słowo, jezeli zaczyna sie z "grubej rury" to i reakcja jest na temat. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Barres

30. Wyświechtane metody kiepskiej demagogii.

Panegiryk jest tu: http://www.blogmedia24.pl/node/16541#comment-50506 Podpórka panegiryku tu: http://www.blogmedia24.pl/node/16541#comment-50518 Przygotowanie do zamknięcia ust adwersarzom tu: http://www.blogmedia24.pl/node/16541#comment-50533 "Jeśli mam się znaleźć w „chórze wujów”, czyli może i prowokatorów zdemaskowanych, popleczników żydowskiego interesu, uosobionego w demokratycznie wybranej władzy filmowców, którą trzeba z musu brać pod uwagę, to ja wysiadam." Uwaga! Wcześniej nie pojawiały się jakiekolwiek choćby aluzje do kwestii narodowościowych. Tu moja reakcja na powyższe. http://www.blogmedia24.pl/node/16541#comment-50535 Widać trafna, bo p.Apteka podejmuje próbę odwrócenia od siebie uwagi metodą starą jak świat. http://www.blogmedia24.pl/node/16541#comment-50564 Łapać złodzieja! Tak zazwyczaj pierwszy woła... Najbardziej niewinny? Pozdrawiam! PS. Z ostatniej korespondencji z MKiDN widać, że czytają nas uważnie...
avatar użytkownika Barres

31. Niektórzy mają złudzenia...

I piszą: "Ależ łatwo tu pogrywać i mieszać...." http://www.blogmedia24.pl/node/16541#comment-50564 I szybko doznają zawodu. Tak to już ze złudzeniami bywa.
avatar użytkownika triarius

32. Naprawdę niezłe, choć...

... pointująca uwaga o o. Rydzyku moim zdaniem niepotrzebna.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika jerry

33. Foksie,

cóż, trzeba przyznać, że PO dotrzymuje przedwyborczej obietnicy danej WSI24 i Polshitowi...:)) A Pani Holland? Rację ma oczywiście Grupiński, że "tfurcy" walczą o swoje interesy. I dobrze im tak...

jerry

avatar użytkownika Apteka pod Aniołem

34. The end

Ok. nie znamy się osobiscie, nie udowodnie swej niewinnosci, Barres pier... jak potłuczony z tym swoim scenariuszem mojej rzekomej prowokacji, ale trudno, sytuacja beznadziejna. Powtorze jeszcze raz o czym już napisałem, że słaboscią polskiej prawicy są nieustanne podejrzenia, swary, chcialem zabrac glos, ale zaraz syknął benenota żem wróg. Wystarczyło. Cała reszta to już tylko były dowody że prowokacja. Koń by się usmiał. Ale nie dla Barresa. Wg niego mnie to tylko pogrąża. Słowem, historia jak z kryminału o organizacji. Że mnie się to trafiło, fajnie. A czemu? Bo napisałem sympatycznie o Holland. Po prostu niedopuszczalne!!! Ludzie, patrioci, puknijcie się w głowki. Kto z młodych będzie myslał takimi kategoriami, zostaniecie w swoim własnym sosie i nie zbudujemy prawicowej mocnej partii, o jakie tu się tak duzo rozprawia. Bo w atmosferze wzajemnych podejrzen o byle g... się nie da tego zrobic. Wodzostwo jest wrogiem, wodzostwo i wieczna podejrzliowosc. Jasne że Holland nie ma włosów jasnych jak len. Ale to jest drugoplanowe. Tym z lewicy udaje się, bo się nie żrą. Proste? No cóż, zamykam ten nick, bo i tak „spalony”. Barres: - przyznał się !!! Powodzenia BM24
avatar użytkownika Barres

35. Tak przewidywałem..

Inwektywy i przeinaczenia w miejsce argumentów, czyli kontynuacja... Typowy model początkującego prowokatora.
avatar użytkownika Apteka pod Aniołem

36. Happy end?

Barres, usmiechnij się, świat jest piękny :) Wreszcie zrozumiałem, czemu osoba Holland nie może być tu pozytywnie przyjeta. To prawda, że jest osobą z obozu tzw. reformatorów komunizmu, czy jak ktos chce opozycji demokratycznej o różowym zabarwieniu, z domieszką amerykańskiego showbiznesu czyli duzej kasy również o sympatiach liberalno lewicowych. Pech chce że taka osoba jest prezydentem polskich filmowców. No, ale tez nikomu innemu nie było dane zrobic kariery światowej w Holywood. Kieslowski wzial się i umarł. A bylby dobrym prezydentem filmowcow, bez Hollywood lecz z sumieniem. Którego to Holland raczej brak, w jego miejscu tkwi predzej słuszny dogmat o lojalnosci wobec kolegów reformatorów. Wiec bolesny paradoks polega na tym, że Holland musi upominac się o telewizje publiczna reprezentując polskich twórców, a jako reformatorka komuny nie znajdzie poparcia u patriotycznej czesci spoelczenstwa. Zmiana ekipy może wymusza jej wystapienie w obronie tychze mediow. W kazdym wielu twórcow chce mediow publicznych nie tylko z potrzeby mamony (jak tu ktos usluznie sugeruje) lecz z potrzeby istnienia kultury polskiej.
avatar użytkownika jerry

37. Apteka,

wybacz, ale jakoś nie nie jestem w stanie dostrzec u Holland działania w celu istnienia kultury polskiej. Kosmopolitycznej - tak, ale nie polskiej. P.S.Podpisałem zamieszczony przez Ciebie apel w sprawie Dwójki.

jerry