CO OGLĄDAMY, DO CZEGO SIĘ PRZYZNAJEMY - CZYLI DLACZEGO MEDIA NAS ZAKOMPLEKSIAJĄ?

avatar użytkownika Krzysztofjaw
Witam dzisiaj refleksyjnie Jest niedziela czasu przerwy wakacyjnej w ramówkach telewizyjnych. Przepełniona ona jest jak zwykle każdego dnia powtórkami popularnych seriali, programów rozrywkowych i kabaretów różnej maści. Są noce kabaretowe, wielkie widowiska muzyczne były lub się zbliżają. Bywamy na nich lub też oglądamy w telewizji. Dzisiaj też pytam co oglądamy w okresie nie wakacyjnym?. Otóż właśnie popularne tasiemcowe seriale, programy „Jak Oni Śpiewają", "Kocham Cię Polsko", "Taniec z Gwiazdami". Wcześniej był "Idol", "Big Brather", "Gwiazdy Tańczą na Lodzie"… Wszystkie te programy były i są ze wszech miar krytykowane za miałkość i płytką komercję. Znani i uznani krytycy krytykują każdy ruch, każde słowo czy gest uczestników owych programów. Do dobrego "tonu" należy u nich udowadnianie, że tych programów oni w zasadzie nie oglądają, za to „szeroka widownia”, do której te programy są skierowane.. Dziwne tłumaczenie. Jaka szeroka widownia? Kto to jest? Przecież to zwykli Polacy, którzy chcą mieć trochę rozrywki oglądając telewizję. Czyż nie należy Im Się ta namiastka Wielkiego Świata Wielkich Gwiazd? A może się mylę? Oczywiście można się zżymać, że Teatr ogląda o połowę mniej widzów niż tańce na lodzie. Można się zastanawiać, dlaczego Polacy nie czytają? Ale czemu sie dziwić? Polska rzeczywistość jest tak szara, że aż przeraża mnie, typowo mieszczucha. Mieszkam w Toruniu, gdzie jest wielu studentów, jest przeszło 200 klubów nocnych, teatr, imprezy kulturalne .... wiem, że jak mam ochotę to jestem tam gdzie chcę. A co ma zrobić mieszkaniec średnich miast takich jak np. Włocławek, albo mniejszych miejscowości i wsi? Tam jest marazm, nic sie nie dzieje, a jeżeli już to dociera to do wąskiej grupy uprzywilejowanych.... Czyż można się dziwić, że Polacy uwielbiają programy dostarczające rozrywki, której nie mają na co dzień? I tylko przykre jest, że nie ma u nas wykształconych mechanizmów solidarności samorządowej. Nie ma tego oddolnego mechanizmu kultury. Na wsiach już nic nie dociera. Ale czyja to jest wina? Kto rządzi u nas od 20 lar? "Postokrągłostołowa" zdradliwa elita, dla której liczą sie tylko dobra własne. Były przez te lata pewne inicjatywy (nawet ferowane przez ministra Kuleszę), ale napotkały na ostracyzm central warszawskich. Warszawka (nie negując rodowitych warszawiaków) w znaczeniu „Salonowa” jest daleka od problemów ludzi. Warszawa jest stolicą. Zgoda. Ale my żyjemy w Włocławku, Toruniu, Ustrzykach Dolnych, Kołobrzegu, Kaliszu, Zielonej Górze, Wrocławiu, Olsztynie, Słupsku, Szczecinie i innych większych lub mniejszych miast i wsi. To My winniśmy decydować, co jest dla nas najlepsze. Kariera Nikodema Dyzmy, którą mógł osiągnąć tylko w Stolicy winna pójść do lamusa. W każdym miejscu Polski, naszej Polski jesteśmy w stanie stworzyć "drugie Wilkowyje". Dlaczego Wilkowyje? Bo właśnie tak wygląda życie naszych rodaków, którzy chcieliby poczuć własną tożsamość i ważność. Poczuć, że o czymś decydują, że coś się dzieje. Nie wykorzystujemy środków unijnych. To marnotrawstwo, które woła o ratunek. Nie rejestrujemy wielu produktów regionalnych przez bariery administracyjno-formalne. Nie wykształciliśmy Polski Samorządowej! Ale ową zwiększającą się regionalną tożsamość i ważność Polaków dostrzegły nawet inne Narody Europy. Dlaczego My tego nie widzimy? Naprawdę jesteśmy pełnoprawnymi Obywatelami Europy!!!! Dlaczego właśnie w mediach leci jakiś Ferdek Kiepski – niezaradny fajtłapa i głupek pospolity zamiast pokazać bezrobotnego jak zakłada firmę i jakie ma kłopoty i jak nawet śmiesznie dochodzi do sukcesów (np. jak Nikodem Dyzma, który przecież musiał się wiele nauczyć)? Dlaczego w serialach widzimy tylko wesołkowatych i głupkowatych np. Niań czy Niania, lub ciągnące się problemy sercowo-rodzinne w smutnych wersjach ostatecznie? Dlaczego polskie media dołują Polaków zamiast ich promować, wydobywać z nich piękno i powab, pokazywać ludzi sukcesu? Przecież można pokazać jak dochodzić do sukcesów nie będąc śmiesznym lub głupim! I DLACZEGO „POLSKIE MEDIA KREUJĄ ZAKOMPLEKSIANIE POLAKÓW ZAMIAST DAWAĆ IM WIARĘ W UMIEJETNOŚCI I MOŻLIWOŚCI? Odpowiedź jest prosta: bo to w większości media elit lub media nie polskie a media ludzi, którzy Polaków uważają za właścicieli ulic a nie właścicieli kamienic. Wszystkie inne są na marginesie codzienności medialnej. Elitom nie zależy na mądrym, wykształconym narodzie, bo trudniej nim rządzić. Elito nie zależy na silnych samorządach bo tracą władzę. A nie-Polakom nie zależy na Polsce z wcześniej powiedzianej przyczyny! A my jesteśmy narodem dumnym! Może teraz jeszcze tego nie widać, ale cała nasza historia to przeszło 1000 letnie Państwo Polskie. Państwo ludzi i Królów, Bohaterów i Męczenników, Ludzi Honoru! Państwo, którego nigdy nie mieli Ci wichrzyciele i piewcy Wybrańców Narodu! To MY INNYCH MOŻEMY UCZYĆ NASZEJ ZARADNOŚCI, INTELIGENCJI I PRACOWITOŚCI!!! WYKORZYSTUJMY NASZ POTENCJAŁ W KAŻDYM MIEJSCU GDZIE JESTEŚMY! BĄDŹMY DUMNI Z NASZEJ POLSKOŚCI! KSZTAŁĆMY SIĘ I PRACUJMY DLA DOBRA POLSKI, NASZYCH DZIECI I NAS SAMYCH! Miejmy za maksymę to, co np. ja przyjmuję u siebie w działaniu: „WSZYSCY WIOSŁUJEMY OSOBNO ALE I RAZEM W JEDNYM KIERUNKU… ZNAMY CEL PODRÓŻY – ROZWÓJ NASZEJ POLSKI TERAZ I W PRZYSZŁOŚCI. KAŻDY Z NAS, PROPORCJONALNIE DO MIEJSCA, W KTÓRYM SIĘ ZNAJDUJE, JEST NIEZBĘDNY W TEJ PODRÓŻY I JEST CZEŚĆIĄ OSIĄGNIĘCIA SUKCESU, JAKIM JEST DOTARCIE DO JEJ CELU”. I w tym wszystkim bądźmy szczęśliwi: SZCZĘŚCIE TO CODZIENNE ODCZUWANIE WŁASNEGO ISTNIENIA… czyli żyj tak, abyś kładąc się do snu mógł stwierdzić: tak… dzisiaj żyłem, byłem, istniałem, coś zrobiłem, dałem komuś uśmiech, część siebie, coś zdziałałem dla siebie, moich bliskich i dalszych oraz Mojej Ojczyzny… Pozdrawiam krzysztofjaw, patriota z krwi i kości

11 komentarzy

avatar użytkownika Pelargonia

1. Patrioto z krwi i kości,

Niedawno miałam okazje obejrzeć współczesną polską komedię, której akcja rozgrywala się na podlaskiej wsi. Jeśli tak wyglądają wszystkie współczesne polskie komedie, a chyba tak wyglądają, bo telewizornia też nas karmi podobną tfurczościa, to to jest żenujące. Przede wszystkim pokazane było chamstwo i slownictwo prosto z rynsztoka.I to ma być Polaków portret własny? Wyszłam z teatru zniesmaczona żałując czasu i pieniędzy. A ja liczyłam na spotkanie z polską kulturą. Nigdzie jej już nie ma, nawet w teatrze. Bo i Polski już chyba nie ma. Pozdrawiam Cię, Krzysztofie. Też patriotka

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Krzysztofjaw

2. Pelargonia

Witam A mnie się marzy sztuka Kochanowskiego, Słowackiego, Mickiwicza, Fredry nawet Witkacego w czystej postaci... ciekawe, gdzie w Polsce w tej chwili wystawia się cokolwiek tego typu poetów, autorów? Pozdrawiam serdecznie

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika k24

3. Nie jest aż tak źle.

Poszukajmy jakiegoś prostego mądrego projektu. Projektu który by poruszył serca i umysły. TAK. Powiedzieć o Polsce tutaj i teraz, bez żalu, bez uprzedzeń. Ale prawdziwie, z refleksją i morałem.
avatar użytkownika Maryla

4. w ciemnym PRL-u cotygodniowe Teatry TV

I KOMU TO PRZESZKADZAŁO? CZEMU NIE SIEGA SIE DO ARCHIWUM? Co wazniejsze, szkoleni na wystepowanie w telenowelach aktorzy , czy by zagrali tak, jak odchodzacy już Wielcy? Badziewie, to nam sie proponuje, o tym pisze i pisze. Badziewie dla Badziewiaków !! Zaniżanie potrzeb, brak łatwego dostepu do prawdziwej kultury i sztuki, w to miejsce Doda, Kabaret Mru mru i inne badziewie tego typu. Za chwile muzea okaża sie kosztownym zbytkiem, a archiwa tv i PR ulegna zniszczeniu lub zapomnieniu. pOZDRAWIAM

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

5. Rekolekcje patriotyczne - Poszukajmy jakiegoś mądrego projektu

Drogi k24. dyskusja już od wielu tygodni biegnie w dobrym kierunku. Powoli koncentruje się właśnie na prostym i mądrym projekcie. Proponuję zajrzeć do tekstu "Rekolekcje patriotyczne.... http://www.blogmedia24.pl/node/15641, w którym widać mechanizm konsolidowania się wielu poglądów. Zapraszam także do nieco wcześniejszego materiału: http://www.solidarni.org/publicystyka/idee/geopolityka_-_igp/pamiec_i_tozsamosc
avatar użytkownika Krzysztofjaw

6. Maryla_badziwie...)

Witam Masz rację. Jest zalew badziewia i zaniżanie potrzeb. Byłem swego czasu marketingowcem. W teorii marketingu mówi sie nie o sprzedaży produktu a jego idei, a tą ideę trzeba wykreować... czyli wykreować potrzebę a później dać produkt ją zaspakajającą. I tu dochodzimy do ciekawego kuriozum: elity odżynają się od masowości, ale same tą masowość kreują a później dostarczają gotowy produkt. Jest to świetnie znane w psychologii konumenta i jego typów: są tak zawni liderzy opnii (opnionośni i oponiotwórczy)... za nimi podążają inni. I teraz: żeby to wykreować "zjawisko Doda" musi być Dodą i w końcu się nią staje (chociaż biedaczysko temu się wypiera) mówiąc, że jest po prostu sobą (ło matko... ale ekwelibrystyka słowna). Podobnie jest z aktorami... stowrzyli zjawisko (potrzebę), teraz ją zaspakajają stając się "badziewiakami". I faktycznie Wielkimi aktorami już nie będą. I stąd masz rację... szkoda, że nie sięga się do archiwów TVP (przecież byłoby to w ramach misji telewizji publicznej). Zauważ jeszcze jedną rzecz: zjawisko zaniżania potrzeb jest już globalne: amerykańskie filmy są robione dla idiotów, tak jak zresztą cała anglosaska rozrywka. Nie wiem czy ma to już globalny cel (np. NWO, gdzie wąska grupa Wybrańców będzie medialnie i wirtualnie zarządzała pozostałą masą idotów i badziewiaków?). A kto jest właścicielem firm producenckich w USA? Kto najczęsciej gra w tych filmach? ... Goldman Maier i icnnych? Toż to Ci sami władcy co wiekszości światowych mediów: przedstawiciele Narodu Wybranego! (vide: wczoraj obejrzałem końcówkę filmu "Odyseja Kosmiczna 2001 i po prostu mnie zatkało: po końcowych napisach Lesli Nielsen pokazywał rzeczywiste odgłosy różnego rodzaju "pierdzeń"!!! - po prostu z widzów zrobił w tym momencie faktycznie "mimiwolnych idiotów" i jestem pewien, że wielu pokładało się ze śmiechu. Koszmar)... Z kultury europejskiej jeszcze ostaje sie Francja, może Hiszpania... ale co będzie za chwilę... Tutaj ciśnie mi się obraz reklamy "PawerRed 20": jak go kupisz to profesora wyrzucisz.... (takie ogólne znaczenie i wymowa). Nie dajmy się. Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Penelka

7. Na przykład TVN. Iloraz inteligencjji ?

Jaki ogłosił Dodzie. Faktyczny iloraz inteligencji Dody, sama Doda nie zna, ale kreowanie debilizmu, przez wspomnianą stację,woła o pomstę do Nieba. Boże!!!! Ty widzisz i nie grzmisz!!!!!!!!!!! Z takim ilorazem mają prym w mediach. Czego ta młodzież uczy się? I od kogo?
penelka
avatar użytkownika Maryla

8. wykreować potrzebę a później dać produkt ją zaspakajającą

Właśnie dzisiaj rozmawialiśmy w domu o tym samym. Mam na wakacjach u "ciotki na wsi" nastolatkę , którą babcia z uporem maniaka uczy czytać ksiązki zamiast "kolorowych pisemek. Sama nastolatka tez stwierdziła, ze nie ma ani czego słuchac, ani ogladać, kabarety jej nie smiesza, z muzyki słucha tylko to, co daje wyłapac jakis sens, jakąs treść. Ale przeciez za chwilę wychodzi od nas "biadolących" nad odcieciem młodych od kultury na poziomie i pobiegnie do kolegów, którzy "konsumuja" to, co im przemysł przygotował, czyli badziewie. Dobrze, ze chwile wytrzyma z nami i posłucha, co warto przeczytac, obejrzeć, posłuchać. Przynajmniej wie, że jest wybór. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Krzysztofjaw

9. Maryla... Przynajmniej wie, że jest wybór.

Witam ponownie Właśnie: możliwość wyboru!!! Tego współcześni nastolatkowie po prostu nie mają. Gadżety, kolorowe pisma, napoje energetyzujące, dopalacze i życie kolorowe jak w telewizyjnych reklamach. Też mam syna już na studiach (po pierwszym roku). Dałem mu mozliwość wyboru (przecież nie zamknę go na klucz). Ale obawiam się, że jego dzieci tej możliwości wyboru już nie będą takiej samej jakości miały. Czy ktoś jeszcze pamieta, że kiedyś był zakaz reklam dla dzieci przez dzieci, lub tez reklam pokazujacym dzieciom nieprawdę? Zgrabnie o tym zapomniano. Stosuje się też masowo reklame porównawczą (bo czymże jest pokazanie nastolatka, który po wypiciu TEGO napoju staje się kimś innym?) Dawne kodeksy etyczne firm reklamowych i marketingowych nie istnieją (mógłbym wiele o tym napisać: o chwytach perfidnych, do których zniżają się firmy medialne - zresztą to był powód odejścia przeze mnie z marketingu i reklamy na rzecz finansów - chociaż i tu coraz mniej etyki i uczciwości). Teraz studenci naprawdę są na dziwnym poziomie: zero wnioskowania i umiejetności logicznego myslania. Jest zakucie i zapomnienie. Zawsze mi się wydawało (zresztą były też przypadki jak ja studiowałem), że są na ciągłym tzw.:"haju dopalaczowym". I syn mi wyjaśnił, że 80% jego znajomych tak właśnie zalicza egzaminy. Naprawdę boję się trochę o nasze przyszłe pokolenia. Trzeba ratować owe 20%. Niech staje sie nową elitą i niech Oni tworzą i kreują potrzeby, ale już te z wyższej półki. Socjologicznie i społecznie jest to bardzo prawdopodobne: znużenie światem bez wartości - o czym pisał dzisiaj Tymczasowy. Pozdrawiam P.S. Jestem teraz na zwolnieniu lekarskim więc sobie siedzę, a jestem nocnym markiem

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Leszek Cisowy

10. @krzysztofjaw

Nic nie poradzimy na poziom studentów. System został zaplanowany niemal do najmniejszego szczegółu na produkcję imbecyli. Piszę o tym dokładniej w Polis. http://polis2008.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=399:na-drodze-midzy-deweyem-a-hall&catid=143:dzielnica-publicystow&Itemid=198 Nie zostawili marginesu na błąd. Za kilka lat, będziemy mieć sporo magistrów półanalfabetów - to nie czarnowidztwo, to już pewne. Podejrzewam, że po prostu polski dyplom przestanie być w ogóle uznawany jako wyższe wykształcanie. Oczywiście są wyjątki. Ale piszę o 90%. O Milionach. Jedynym, wyjściem jest całkowita reforma struktury i założeń oświaty, ale na to nie pozwolą. Nie po to to skonstruowano. A lobby 340 polskich wyższych uczelni ( w Wielkiej Brytanii jest o połowę mniej), też uczyni wszystko aby pozostało bez zmian. Jedyny ratunek to masowe obudzenie świadomości narodowej i całkowite zmiany w Polsce. Tylko jak? Z drugiej strony coś zaczyna chyba pękać. Dziennikarze niektórzy jakby się ośmielają. Pozdrawiam LC
avatar użytkownika k24

11. michaelu, przeczytałem linki

Sorry. Polacy dzisiaj (w całej swojej masie - Tymochowicz) nie są aż tak inteligentni. Być może za mało czasu poświęcamy na sprawy publiczne a być może, to wynik niewygaszonych propagandowych manipulacji z PRL-u.