Do kogo należy mienie zamordowanych Żydów

avatar użytkownika Maryla

Roszczenia. Polska powinna zwrócić majątki bezpotomnych ofiar Holokaustu – domagają się środowiska żydowskie

Władysław Bartoszewski: W Polsce własność obywateli zmarłych bez spadkobierców przechodzi na rzecz państwa
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Władysław Bartoszewski: W Polsce własność obywateli zmarłych bez spadkobierców przechodzi na rzecz państwa
Dawid Peleg: Te pieniądze powinny zostać przeznaczone na pomoc ocalałym z Holokaustu
autor zdjęcia: Bartosz Siedlik
źródło: Fotorzepa
Dawid Peleg: Te pieniądze powinny zostać przeznaczone na pomoc ocalałym z Holokaustu

Takie postulaty zgłoszono podczas zwołanej przez Unię Europejską konferencji poświęconej utraconej żydowskiej własności, która zakończyła się we wtorek w Pradze. Przedstawiciele organizacji żydowskich domagali się, by Polska zadeklarowała zwrot mienia zabitych w Holokauście polskich Żydów, którzy nie pozostawili spadkobierców. Chodzi nawet o kilka miliardów dolarów. Miałyby one trafić do funduszu pomocy ocalałym z Holokaustu.

– Odpowiedziałem w bardzo zdecydowany sposób, że o tym nie może być mowy – mówi „Rz” prof. Władysław Bartoszewski, który reprezentował Polskę na konferencji. – Zgodnie z polskim prawem taka własność przechodzi na rzecz Skarbu Państwa. Jeśli traktowalibyśmy Żydów inaczej, byłaby to dyskryminacja pozostałych obywateli Rzeczypospolitej – dodał.

Do największego sporu doszło podczas ustalania tzw. deklaracji praskiej, dokumentu końcowego konferencji. Strona żydowska chciała, żeby zawarty w niej został apel o zwrot „mienia bezspadkowego”.

Dzięki staraniom polskich negocjatorów w dokumencie ostatecznie przyjęto jednak, że taki zwrot może dotyczyć jedynie „niektórych krajów”.

– Ustaliliśmy tę formułę, gdyż prawo części państw, na przykład Austrii czy Węgier, dopuszcza takie rozwiązanie. W Polsce jest to niemożliwe i wymagałoby zmiany naszego systemu prawnego. Myślę, że przedstawiliśmy to naszym żydowskim partnerom w jasny sposób – powiedział „Rz” Maciej Kozłowski, pełnomocnik MSZ ds. kontaktów ze środowiskami żydowskimi.

Po wprowadzeniu tych zastrzeżeń polska strona podpisała deklarację. Wielu przedstawicieli strony żydowskiej odebrało to jako akceptację takich roszczeń. – Polacy mają prawo uważać, że deklaracja nie dotyczy ich kraju. My mamy jednak nadzieję, że otwiera ona drogę do negocjacji na temat zwrotu własności – powiedział „Rz” Dawid Peleg, szef Światowej Żydowskiej Organizacji na rzecz Zwrotu Mienia.

Rzeczpospolita
 
 
Żydzi żądają zwrotu majątków przez Polskę

Władysław Bartoszewski, fot. PAP/Radek Pietruszka
PAP

"Rzeczpospolita": Środowiska żydowskie domagają się zwrotu przez Polskę majątków bezpotomnych ofiar Holokaustu.

Takie postulaty zgłoszono podczas zwołanej przez Unię Europejską konferencji poświęconej utraconej żydowskiej własności, która zakończyła się we wtorek w Pradze. Przedstawiciele organizacji żydowskich domagali się, by Polska zadeklarowała zwrot mienia zabitych w Holokauście polskich Żydów, którzy nie pozostawili spadkobierców. Chodzi nawet o kilka miliardów dolarów. Miałyby one trafić do funduszu pomocy ocalałym z Holokaustu.

- Odpowiedziałem w bardzo zdecydowany sposób, że o tym nie może być mowy - mówi "Rz" prof. Władysław Bartoszewski, który reprezentował Polskę na konferencji. - Zgodnie z polskim prawem taka własność przechodzi na rzecz Skarbu Państwa. Jeśli traktowalibyśmy Żydów inaczej, byłaby to dyskryminacja pozostałych obywateli Rzeczypospolitej - dodał.

 

http://wiadomosci.onet.pl/2001234,11,1,1,item.html

 

Rząd za dużo obiecuje Żydom

Marek Domagalski 02-07-2009, ostatnia aktualizacja 02-07-2009 06:21

Deklaracja dotyczy mienia, którym rząd polski obecnie nie ma prawa rozporządzać

autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa

Polityczna deklaracja średniej rangi przedstawiciela polskiej dyplomacji, dotycząca ewentualnego rozdysponowania mienia pożydowskiego pozostałego po ofiarach niemieckich mordów w Polsce, nie ma prawnego znaczenia.

Jej realizacja wymagałaby poważnych decyzji polskich władz, w tym zmian ustawowych. Na dodatek trudnych do pogodzenia z dotychczasowym (i tradycyjnym) porządkiem dziedziczenia.

Porządek ten polega na tym, że jeśli zmarły nie zostawił krewnych odpowiednio bliskiego stopnia (ani ważnego testamentu), spadek przypada państwu, którego zmarły jest obywatelem.

Polscy Żydzi byli obywatelami polskimi, a ponieważ najczęściej zostały wymordowane całe ich rodziny, spadek przypadał państwu polskiemu.

Nawet gdyby poszerzyć teraz krąg uprawnionych do spadku o dalszych krewnych, to takie zmiany skutkują tylko na przyszłość.

Bo przy dziedziczeniu decyduje prawo spadkowe w chwili śmierci spadkodawcy, a nie np. po 65 latach.

Zasady te dotyczą w Polsce wszystkich obywateli, niezależnie od narodowości, a więc także ofiar wojny narodowości polskiej.

Gdyby jednak polski rząd zdecydował się na jakąś formę zadysponowania spadkami po ofiarach II wojny światowej (które fizycznie i całkiem legalnie są już zwykle w nowych rękach), to taki akt zadośćuczynienia musiałby obejmować wszystkich jej obywateli, także Polaków, ale i Niemców, którzy nie dopuścili się przestępstw. Nie mógłby dzielić korzystających z nowej regulacji wedle kryterium narodowościowego.

Taki akt musiałby mieć rangę ustawy albo umowy międzynarodowej, która wymagałaby zgody (ustawowej) parlamentu i ratyfikacji przez prezydenta.

Pojawi się wówczas kolejna istotna kwestia: kto miałby być beneficjentem ewentualnej zmiany – jeśli nie krewni zmarłych, choćby dalecy?

Z prawnego punktu widzenia praska deklaracja dotyczy mienia, którym rząd polski nie ma prawa obecnie rozporządzać.

Z perspektywy międzynarodowej będzie ona argumentem, by domagać się od polskiego rządu ustawy o zadośćuczynieniach dla Żydów.

Rzeczpospolita

 

Spadki dla ocalałych?

Piotr Zychowicz 02-07-2009, ostatnia aktualizacja 02-07-2009 04:17

Spór o deklarację - Izrael: historyczny sukces. Polska: Nie będzie zwrotu mienia

Podczas unijnej konferencji w Pradze poświęconej utraconej żydowskiej własności panowała napięta atmosfera. Polska delegacja, na czele której stał Władysław Bartoszewski, znalazła się pod silną presją. – Choć formalnie gospodarzem byli Czesi, imprezę zdominowała grupa amerykańskich prawników wynajętych przez organizacje żydowskie – mówi “Rz” Bartoszewski.

Ci starali się skłonić Polskę do deklaracji w sprawie zwrotu mienia polskich Żydów, którzy nie zostawili spadkobierców. Zgodnie z polskim prawem ich własność, tak jak własność wszystkich innych obywateli, którzy umarli bezpotomnie, przeszła na rzecz Skarbu Państwa. Żydzi chcą zaś, żeby pieniądze bezpotomnych ofiar zostały przelane na konto specjalnej fundacji, która zajmowałaby się pomocą ocalałym z Holokaustu, działalnością edukacyjną i upamiętnianiem Zagłady.

Polska nie chce jednak łączyć tych spraw z kwestiami spadkowymi. – Ocalałym pomagamy poprzez normalne świadczenia socjalne. Na działalność edukacyjną i upamiętnianie Zagłady przeznaczamy spore sumy z budżetu. Warto tu wspomnieć choćby o budowie Muzeum Żydów Polskich – mówi Maciej Kozłowski z MSZ.

Polscy negocjatorzy przeforsowali więc w deklaracji praskiej – dokumencie końcowym konferencji – zapis, że zwrot mienia bezspadkowego możliwy jest tylko w “niektórych krajach”.

Mimo to cytowani przez gazetę “Haarec” członkowie izraelskiej delegacji podkreślali, że przepisy panujące w Polsce akurat w tej sprawie powinny zostać zawieszone ze względu na wyjątkowość Holokaustu.

A Polski podpis pod deklaracją odebrali jako przyzwolenie na takie postulaty.

– Ta konferencja jest wielkim historycznym sukcesem Izraela. Osiągnęliśmy wszystkie cele, jakie sobie stawialiśmy. Choć dokument nie jest wiążący prawnie, wyznacza pewną normę – powiedział gazecie “Haarec” Reuven Merhav, który stał na czele izraelskiej delegacji.

Roszczenia w sprawie zwrotu mienia bezspadkowego popierają mieszkający w Izraelu ocalali z Holokaustu. Wielu z nich jest w złej sytuacji finansowej i takie pieniądze bardzo by im się przydały. – Przydały? To za słabe słowo. Ci ludzie tych pieniędzy potrzebują, żeby móc godnie przeżyć ostatnie kilka lat, które im zostało – mówi “Rz” Zew Factor, przewodniczący Fundacji na rzecz Pomocy Ocalałym z Holokaustu w Izraelu.

Sam jest ocalałym z Zagłady. Urodził się w Łodzi w 1926 r., był więźniem KL Auschwitz. – Polska to rycerski naród, mam nadzieję, że pomoże potrzebującym. Z każdym dniem tych ludzi ubywa. Podczas Holokaustu w brutalny sposób wymordowano miliony Żydów. Nieliczni, którzy przeżyli, stracili wszystko. Powinni teraz otrzymać choć część pieniędzy, które niegdyś należały do ich współbraci – podkreśla Factor.

Polacy zdecydowanie odrzucają takie argumenty. – Zamordowani w Holokauście byli przede wszystkim polskimi obywatelami. Organizacje, które dziś chcą rozporządzać ich pieniędzmi, podczas wojny nawet nie istniały – mówi polski dyplomata chcący zachować anonimowość.

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Polacy mają prawo uważać, że deklaracja nie dotyczy ich kraju. M

Polacy mają prawo uważać, że deklaracja nie dotyczy ich kraju. My mamy jednak nadzieję, że otwiera ona drogę do negocjacji na temat zwrotu własności – powiedział „Rz” Dawid Peleg, szef Światowej Żydowskiej Organizacji na rzecz Zwrotu Mienia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kontrrewolucjonista

2. Żydzi

Wiadomo - taktyka małych kroczków. Zupełnie jak z przepisami UE. Dzisiaj wciskają nam kit że "odnieśliśmy dyplomatyczny sukces", bo coś podpisaliśmy ale że to nas do niczego nie zobowiązuje. A za kilka miesięcy dowiemy się że wszyscy oprócz nas interpretują przepis na naszą niekorzyść. Ale wtedy już nikt nie będzie wracał do tego co było tylko będą nam tłumaczyć że "musimy zadośćuczynić skrzywdzonym".