Co wolno wojewodzie…

avatar użytkownika kokos26
Od 1988 roku odbywają się na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, organizowane przez izraelskie ministerstwo oświaty tak zwane marsze żywych. Załóżmy hipotetycznie, że w szeregi maszerujących wmieszał się nagle jakiś nasz rodak i rozdaje ulotki krytykujące dajmy na to roszczeniowe organizacje żydowskie czy obarczanie Polaków za holokaust. Finał łatwo przewidzieć. Osobnik taki szybko zostałby sprowadzony do parteru, a na jego konstrukcję skoczyliby zgodnie agenci Mosadu, polscy borowcy i izraelscy ochroniarze, którzy jakimś prawem mogą uzbrojeni przyjeżdżać do naszego kraju. Oczywiście wybuchłby międzynarodowy skandal i cały świat piętnowałby polski, zwierzęcy antysemityzm. Nie byłoby ani jednego głosu upominającego się o los wstrętnego prowokatora. Piszę o tym z okazji kolejnej prowokacji, jaka miała miejsce pod Jasną Górą podczas pielgrzymki młodych słuchaczy Radia Maryja. Co roku w lipcu już od siedemnastu lat odbywają się pielgrzymki Rodziny Radia Maryja do mojej rodzinnej Częstochowy i tradycyjnie, co roku środowiska żydowskie próbują te uroczystości zakłócić, zawsze z większym lub mniejszym udziałem Gazety Wyborczej. Ukryte kamery i mikrofony, szkalujące ulotki i ciągłe próby sprowokowania do agresji kogoś z często półmilionowego tłumu. Nikt nie rzuca prowokatorów na glebę, nie wykręca im rąk, nie rewiduje, nie poniża, a mimo to media huczą o agresywnych redemptorystach i prymitywnych moherowych beretach. Warto w tym miejscy powiedzieć o przemilczanym ze względu na poprawność polityczną problemie izraelskich wycieczek z towarzyszącymi im uzbrojonymi ochroniarzami. Krakowianie doskonale wiedzą o tym, że potrafią oni wbrew polskiemu prawu wstrzymywać ruch uliczny, legitymować, a nawet rewidować Polaków z zaglądaniem do damskich torebek włącznie. Znamienny jest tu przypadek mieszkańca krakowskiego Kazimierza. Po jego oknami od lat parkowały autokary z wycieczkami z Izraela. Choć jest tam miejsce tylko na trzy autokary, a czas parkowania wynosi dziesięć minut, przepisy te są notorycznie łamane. Kiedy zdenerwowany mieszkaniec zwrócił kierowcy uwagę i zażądał wyłączenia hałasującego silnika, został rzucony na glebę przez ochroniarzy, skopany i skuty plastikowymi kajdankami. Autokary odjechały pozostawiając pobitego na ziemi. Dużo mówi się o kłopotach, jaki sprawiają w naszym kraju angielscy, weekendowi turyści. Cisza natomiast panuje na temat aroganckiej, izraelskiej młodzieży niszczącej z premedytacją hotelowy sprzęt. Krakowscy hotelarze już nie dziwią się nawet, kiedy po opuszczeniu pokoju przez izraelskich gości, oprócz połamanych krzeseł, podartej tapicerki znajdują na środku wykładziny podziękowanie za gościnę w postaci oddanego kału i moczu. Zjawiska te nasilają się w okresie Marszu Żywych i Dni, jakby to dziwnie nie zabrzmiało, Kultury Żydowskiej. Na koniec warto przypomnieć wielkie oburzenie, jakie w Izraelu wywołała sugestia Sarkozego, aby Netaniahu pozbył się szefa MSZ Izraela, skrajnego prawicowca Awigdora Liebermana. Nazwano to bezprecedensową ingerencją obcego państwa w wewnętrzne sprawy Izraela. Warto tu przypomnieć zachowanie się izraelskich władz i oświadczenie ambasadora Davida Pelega na temat ministra w rządzie RP, Romana Giertycha. Czyżby Żydzi nie uważali Polski za suwerenny i demokratyczny kraj?
Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Mirosław Domińczyk

1. Nie tylko Żydzi

nie uważają Polski za suwerenny i demokratyczny kraj, kraje starej 15-ki europejskiej też, generalnie prawie wszystkie poważne kraje tak samo, dodam tez swoja skromną osobę. A jesli chodzi o domniemanego "śmiałka" o ktorym Pan pisze, jeśli by sie wmieszał, to w najlepszym, szczęśliwym przypadku, wylądował by w szpitalu w stanie ciężkim! tego jestem pewny jak wody dać!

mirekd