O chamstwie pogrążonym w świecie miłości

avatar użytkownika toyah
   Mój wcześniejszy tekst, tak naprawdę miał być poświęcony wyłącznie postaci pewnego szczególnego posła PSL -u nazwiskiem Łuczak. Jednak – jak to zwykle bywa – rozrósł on się do rozmiarów większej refleksji na temat tego...

6 komentarzy

avatar użytkownika Przemo

1. Toyahu

Świetny wpis.

Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.

avatar użytkownika toyah

2. Przemo

Naprawdę? Cieszę się. Bo, szczerze przyznam, trochę sie bałem.
toyah
avatar użytkownika Dominik

3. czy normy etyczne obowiazują w Platformie? Nie? Też tak myslalem

O nie. Olejnik nie zapomniała nazwiska. Przed rozmową z kimś z PiS-u, ona doskonale się przygotowuje, szperając w rozmaitych źrodłach - najchetniej nieprzyjaznych PiS-owi. Ona postanowiła przemilczeć nazwisko Węgrzyna. A nuż ludzie zaczęliby zestawiać chamstwo tego gnojka z Platformą? Więc lepiej bez nazwisk.
tede
avatar użytkownika Stef

4. @ Toyah

To oczywiste, że Monika Olejnik świadomie przemilczała nazwisko posła PO, bo po prostu - jako kobieta - brzydzi się tego sortu menelią (w sensie sposobu postępowania, a przynależności do klasy społecznej). Gdyby istotnie zapomniała to nazwisko, to przypomniałby je jej realizator programu, którego nasłuchuje przez mikrofon w prawym uchu. Jak zwykle świetnie napisane. Pozdrawiam
avatar użytkownika toyah

5. tede

Nie sądzę. To był zbyt kiepski powód, żeby narażać się na zarzut ze strony Brudzińskiego, że oto udowodnila, na czym polega siła propagandy. Inna sprawa, że Brudziński tej okazji nie wykorzystał. Trochę szkoda.
toyah
avatar użytkownika toyah

6. Stef

Akurat w tym wypadku niekoniecznie. Inna sprawa, że realizator też mógł nie pamiętać. Tego Wegrzyna nie zna nikt. Jego nazwisko zostalo celowo unicestwione. Ja go tylko pamiętam ze wzgledu na to, że miałem w szkole kolegę o tym nazwisku. Co nie istnieje, tego nie ma. Ona ewidentnie padła ofiara swojego własnego planu.
toyah