Kolejne kalumnie Całej
godziemba, sob., 20/06/2009 - 07:27
Po kilku artykułach, których autorzy (Gontarczyk, Chodkiewicz, Bartoszewski), wykazali Alinie Całej liczne przekłamania i fałszerstwa, pani doktor napisała długi artykuł, w którym – opierając się na badaniach historyków z Żydowskiego Instytutu Historycznego – ponownie ogłosiła tezę o katolickiej genezie antysemityzmu oraz odpowiedzialności AK za liczne mordy na Żydach.
„Epoka oświecenia i większość XIX w. były okresem względnie zgodnego współżycia między Europejczykami a wyznawcami judaizmu. Ustały prześladowania, które były skutkiem chrześcijańskiego antyjudaizmu prowadzącego do wykształcenia się w średniowieczu przesądnego wizerunku Żyda. Ustały procesy wytaczane pod zarzutem bezczeszczenia hostii czy porywania dzieci na mace".
Tak więc to Oświecenie, którego jednym z celów była zniszczenie chrześcijaństwa, przyczyniło się do ulżenia doli Żydów, którzy „zdobywali równe prawa i zaczęli uczestniczyć w życiu społeczeństw chrześcijańskich” Niestety ten awans Żydów spowodował – zdaniem Całej – kolejną falę, inspirowanego przez chrześcijan, antysemityzmu. Cała świadomie pomija milczeniem antysemityzm twórców socjalizmu, a przecież to Karol Marks twierdził, że „Żydzi dlatego są egoistami, kierującymi się korzyścią własną, ponieważ są niżsi rasowo”. Ideologia socjalistyczna uważała, że kapitalizm, kapitał finansowy, pieniądz to „żydowska” specjalność, dlatego wielu socjalistycznych ideologów opowiadało się za antyżydowskimi posunięciami, począwszy od ekonomicznego numerus clausus, poprzez pozbawienie obywatelstwa, do wydalenia Żydów, pogromów lub wręcz ich całkowitej eksterminacji (Duhring).
To jednak wedle Całej nie istnieje, a pogromy Żydów w okresie międzywojennym inspirowane były przez katolickich duchownych oraz wydawane przez katolików pisma. Autorka wylicza 17 ofiar pogromów oraz skrupulatnie wymienia, że „białostockim policja notowała kwartalnie ok. tysiąca wybitych szyb”. Wspiera ją w tym socjolog, specjalista od antysemityzmu oraz homofonii, Ireneusz Krzemiński stwierdzając, że „Nikt nie zdejmie z nas i z Kościoła katolickiego odpowiedzialności za grunt, na którym mógł się rozwinąć wrzód, jakim był antysemityzm hitlerowski”. Bardzo ciekawa teza – antychrześcijański nazizm, opierający się na katolickiej nauce Kościoła ! Antysemityzm Hitlera wywodził się z socjalistycznego antysemityzmu, utożsamiającego Żydów z kapitalizmem.
W okresie okupacji niemieckiej AK – zdaniem Całej – nie broniła Żydów, a „Generał Stefan Grot-Rowecki wprawdzie w lutym 1943 r. rozesłał rozkaz do komendantów okręgowych AK nakazujący udzielanie pomocy Żydom walczącym w gettach oraz zezwalający na tworzenie żydowskich oddziałów leśnych, ale tylko „spośród nastawionego patriotycznie elementu” – zaliczył do niego bundowców i syjonistów. Jednocześnie zabronił użycia tych oddziałów w walkach”.
W tej sytuacji nieliczni ocaleni Żydzi zmuszeni być wstępować do komunistycznej partyzantki „nie dlatego, że ulegali ideologii, ale chcąc ratować życie; nie mieli innego wyjścia, nie byli bowiem przyjmowani do oddziałów akowskich”. Jest to oczywista nieprawda, o czym dobrze wie Cała, ale celowo fałszuje historię. W takim wypadku należy przypomnieć kilka przypadków traktowania Żydów przez komunistów. Na Lubelszczyźnie w 1942 roku działał oddział GL dowodzony przez Stefana Kilanowicza vel Grzegorza Korczyńskiego „Grzegorza”, który rabował i mordował ukrywających się Żydów. W listopadzie 1942 roku Korczyński zaatakował obóz dla Żydów w Janiszowie. PO zabiciu pilnującego obozu Niemca, gwardziści wycofali się zabierając ze sobą około 30-40 młodych Żydów nadających się do partyzantki i kasę obozową z dużą ilością zabranych wcześniej Żydom pieniędzy i kosztowności. W Ludmiłówce „Grzegorz” zażądał od ukrywających się we wsi i w okolicy Żydów olbrzymiej kwoty 600 tysięcy złotych, która miała być rzekomo przeznaczona na zakup broni dla partyzantów. Ludzie Korczyńskiego zaczęli więc bezlitośnie grabić ukrywających się nieszczęśników, zamordowano przy tym kilka osób. „Oddział pod dowództwem „Grzegorza” – wspomina jeden z gwardzistów - udał się do lasu gościeradowskiego, gdzie otoczyliśmy dwa bunkry. Jeden z partyzantów wszedł do bunkrów i polecił znajdującym się tam Żydom wyjść. Z bunkrów wyszło 9 względnie 10 osób. Krótko z nimi rozmawiał „Grzegorz”, następnie polecił im rozebrać się do bielizny. Do rozebranych kazał „Grzegorz” strzelać. Garderobę zabitych z polecenia „Grzegorza” zabrał oddział”. W wyniku akcji podjętej z rozkazu Korczyńskiego w Grabówce, Ludmiłowie oraz okolicznych lasach, komuniści zastrzelili, zamordowali przy użyciu granatów, drewnianych kołków i innych przygodnych narzędzi około stu Żydów. „Korczyński – wspomina działaczka PPR – i inni chodzili po wszystkich gospodarstwach i wyciągali Żydów. Byli także i u mnie i wzieli czterech Żydów wojskowych. Były jeszcze inne wypadki wyciągania i mordowania Żydów, tak z mieszkań od gospodarzy jak i z bunkrów po lasach. Szczególnie pamiętam działalność Edwarda Gronczewskiego. Gronczewski pewnego razu odgrażał mi się, że jak znajdzie u mnie , to będę gniła razem z nimi, kiedy Gronczewski zamordował „Perłę”, to zhańbili jej zwłoki wsadzając kij w przyrodzenie”.
W podobny sposób postępowali z Żydami partyzanci komunistyczni w 1943 roku w Kraśnickiem. Wedle powojennych zeznań Marii Klajman, zranienie dowódcy oddziału GL wywołało furię gwardzistów, którzy zaczęli zabijać wszystkich Żydów – członków swoich oddziałów: „W tym momencie wszyscy partyzanci z grupy „Karola” i naszej z okrzykiem rzucili się na nich i zaczęli ich mordować. (…) Dopadłam do Grzybowskiego i zapytałam się go za co nas bije, on odrzucił mnie od siebie mówiąc:
W tej sytuacji absurdalnie brzmi teza Całej, że to „w lewicowej partyzantce mogli dalej walczyć ci przywódcy ŻOB, którzy przeżyli powstanie w getcie. Po tej grupie żydowskich powstańców, którzy zostali skierowani do oddziałów AK w lasach kampinoskich – ślad zaginął.”
Alina Cała całkowicie mija się z prawdą pisząc, że „zastanawiające, że w kraju, w którym się zagłada dokonała – tak nikła jest wiedza o tym fragmencie dziejów. W podręcznikach szkolnych zajmuje zwykle stronę, pół strony. W dawnym obozie zagłady Auschwitz-Birkenau rzadko można spotkać polskie wycieczki. Pokolenie, które wydarzenia te pamięta – odchodzi. Na niewiedzy mógł wykwitnąć martyrologiczny mit heroiczny, w dodatku eksploatowany politycznie zarówno w przeszłości, jak i dziś” Muzeum Auschwitz-Birkenau ma stronę internetową. Z danych z tej strony wynika, że w ubiegłym roku odwiedziło je w grupach zorganizowanych 400 tys. polskiej młodzieży szkolnej, a w ogóle wśród nieco ponad miliona gości Polacy stanowili około 700 tysięcy.
Kuriozalna jest też próba połączenia zbrodni Fritzla z rzekomo polską tradycją bicia żon i dzieci. „Zbrodnie Fritzla, - pisze Cała - które niedawno wstrząsnęły austriackimi i polskimi mediami, miały swoje korzenie w hitleryzmie jego rodziców. W Austrii to zauważono. Związku między „jak się żony nie bije, to jej wątroba gnije”, albo obroną prawa do „klapsów” a kondycją moralną odziedziczoną po okrucieństwach wojny – nie potrafimy dostrzec. Dla naszego dobra warto rozważyć, czy wysoka tolerancja dla przemocy (słownej i fizycznej) w naszym społeczeństwie nie ma swojego źródła właśnie w wojennej przeszłości.” To już wyraz typowego dla Całej ideologicznego zacietrzewienia.
Równie absurdalnie brzmi teza autorki, że „Kościół zainteresował się uhonorowaniem Sprawiedliwych dopiero teraz. Wybrał rodzinę Ulmów, bowiem śmierć kobiety w ciąży pasuje do dyskursu na temat aborcji, w który to dyskurs coraz częściej wplątywany jest Holokaust”.
W tych warunkach należy zapytać się – za Rafałem Ziemkiewiczem – „Skoro książka młodego autora, nader luźno związanego z IPN, oskarżona (pomińmy, w jakiej mierze zasadnie) o zbrodnię plugawienia mitu „Solidarności” i jej historycznego przywódcy, była – zdaniem licznych autorytetów i rządzących polityków – wystarczającym powodem do obcięcia budżetu IPN, to czy zechcą mi oni wyjaśnić, dlaczego „badania”, którymi zajmuje się Alina Cała, muszą być finansowane przez polskiego podatnika?”
http://www.rp.pl/artykul/9157,320428_Cala__Antysemicki_swiat_antywartosci.html
http://www.rp.pl/artykul/321384.html
http://www.rp.pl/artykul/9157,322125_Ziemkiewicz__Antypolskie_zacietrzewienie.html
P. Gontarczyk - Polska Partia Robotnicza - droga do władzy 1941-1944
- godziemba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
8 komentarzy
1. Taa, żydokomuny nie ma i nikt
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
2. mordowanie przez komunistów
3. Z dystansu.
4. Czytałem enuncjacje Pani Całej
5. Założyciele ZIH
6. To tylko cząstka jej naukowego dorobku
7. Barres
8. "Antypolskie zacietrzewienie"