Donald Tusk - gwizd artystyczny

avatar użytkownika toyah
Przydarzyła mi się bardzo zabawna historia. Siedziałem sobie w domu i słuchałem muzyki. Grał Bill Evans – pianista, razem z Toots Thielemansem na harmonijce. Kto się interesuje, z pewnością wie, o co chodzi. Weszła najmłodsza Toyahówna, wydęła z pogardą usta i spytała: „A co to za okropieństwo?’ Na to ja: „Organki”. Na co moja córka: „Okropne”. I znów ja: „To Toots Thielemans – on jest wybitny”. I wtedy moje dziecko: „Kto???? Tusk?” Otóż sprawa wygląda następująco. Oczywiście nie Tusk, tylko Toots. Toots Thielemans – jeden z największych muzyków XX wieku. Można nie znać tego nazwiska, można nie wiedzieć, kto to taki, ale wystarczyło żyć i mieć uszy otwarte, żeby od czasu do czasu usłyszeć tę harmonijkę i jej nie zapomnieć. Wystarczyło te kilka ważnych filmów, jak choćby Midnight Cowboy, żeby już nigdy nie zapomnieć tej melodii. A więc nie, Moje Głupie Dziecko, nie Tusk. Toots. Wielki muzyk, znany głównie ze swojej harmonijki, ale również gitarzysta i… gość, który potrafił pięknie gwizdać. A więc bardzo zdolny człowiek. Nie Tusk. Domyślam się, że ktoś kto znalazł się na tym blogu po raz pierwszy, pomyśli sobie zapewne, że tu się odbywa jakieś szaleństwo. Mało tego. Jestem pewien, że nawet ci, którzy byli tu już wcześniej, mają święte prawo, żeby uznać, ze ja albo ostatecznie straciłem siły, albo się po prostu zdemoralizowałem. Proszę wszystkich o zachowanie spokoju. Aż tak źle nie jest. Atmosfera tylko z pozoru jest głupkowata. Owszem, kiedy moja córka wyskoczyła z tym Tuskiem, to wpadliśmy w nastrój zabawowy i zaczęliśmy się prześcigać w najróżniejszych pomysłach, jak by to było, gdyby nagle się okazało, że Donald Tusk potrafi grac ładnie na harmonijce, albo – nie daj Boże – jest okazał się wirtuozem w artystycznym gwizdaniu. Włączalibyśmy sobie TVN24, na ekranie pojawiałby się napis ‘na żywo’, kamery pokazywałyby nam rzecznika Grasia, który by z kolei anonsował wystąpienie Premiera… i wtedy na mównicę wchodziłby Donald Tusk i pięknie grał na organkach. Lub gwizdał. To byłoby coś. To byłaby prawdziwa rewolucja. Oto mamy ten nasz polityczny świat. Tych wszystkich pieprzonych prezydentów, ministrów, premierów, komisarzy, te wszystkie parlamenty, te strategie, te gospodarki, te niespełnione obietnice, tę nieustanna walkę o głosy wyborców… a tu nagle pojawia się, który gra na organkach, a następnie grzecznie się wszystkim kłania i idzie do domu. Niedawno, Hanna Gronkiewicz Waltz powiedziała, że, jak idzie o miasto, którym ona zarządza, to właściwie nie trzeba już nic robić. Wystarczy, żeby wszędzie były kwiaty i żeby w chodnikach nie było dziur, na których można by połamać nogi. Ludzie będą chodzić jak naćpani i będzie git. Ja do tego bym jeszcze dodał takie rozwiązanie, żeby wszędzie, wzdłuż ulic poumieszczać wielkie telebimy, na których mieszkańcy miasta mogliby nieustannie oglądać, jak Donald Tusk gwiżdże, lub gra na harmonijce. Wbrew pozorom, to nie jest obraz aż tak bardzo absurdalny. Właściwie, jak się dobrze przyjrzeć, to wszystko zmierza dokładnie w tym kierunku. Wczoraj telewizja poinformowała, że Premier przedstawił coś, co się nazywa Polska2030 – Wyzwania Rozwojowe. Chodzi o to, że – prawdopodobnie po to, by nas ostatecznie dobić – postanowiono nam pokazać, jak to będzie za dwadzieścia lat pod rządami ludzi, którzy nam dwa lata temu wskoczyli na plecy i nie chcą zleźć. Nie będę opisywał, jak ta Polska w roku 2030 ma wyglądać. Po cholerę? I tak wszystko wiadomo – domy mają być wysokie, ze szkła i stali, a pociągi mają jeździć bardzo szybko. Chcę jednak zwrócić uwagę na jedną rzecz. Otóż najprawdopodobniej autorem tego szaleństwa był nie Donald Tusk, lecz sam Michał Boni. Dlaczego tak myślę? Przede wszystkim dlatego, że mignął mi ten ubek wczoraj w telewizorze. Ale jest tez drugi powód moich podejrzeń. Ja na Boniego mam oko już od pewnego czasu. Dokładnie od dnia, kiedy przeczytałem z nim rozmowę w Rzeczpospolitej, gdzie on opowiadał, jak to w przyszłości każdy będzie miał komputer i będzie sobie z każdym rozmawiał na skypie. To właśnie wtedy uznałem, że nie ma takich słów, które by potrafiły opisać nieszczęście, na jakie sami się zechcieliśmy skazać 21 października 2007 roku. Ale nie ma też takich słów, które by w pełni sprawiedliwie mogły załatwić sprawę o nazwie ‘Michał Boni’. Więc już nic więcej nie napiszę. Pewnie puszczę sobie Nocnego Kowboja i może się w ten sposób trochę uspokoję.

15 komentarzy

avatar użytkownika Przemo

1. Toyahu

Złote słowa to są. A co do telebimów - chętnie bym zobaczył taniec łabędzi, z Jeziora Labędziego, w wykonaniu Tuska, Komorowskiego, Palikota, Karpinuka i dorzucę Boniego, w strojach oczywiście z baletu ......- tylko Czajkowskiego żal.

Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.

avatar użytkownika k24

2. Chwila chwila...

Nie siła oklasków dzisiaj decyduje. Tylko operator kamery. I kierownik planu.
avatar użytkownika Waits

3. Toyah

Bil Evans - co to był za gościu... Ech... Lubię...

Dla triumfu zła starczy by dobrzy ludzie nic nie robili.. E.Burke

 

avatar użytkownika skywalker07

4. W związku

W związku z tym, że wymienił Pan nazwisko Pani Prezydent Warszawy, nadmienię, że nie tak dawno gazety rozpisywały się o tym ,że Pani Gronkiewicz dofinansowała właścicielom TVN i klubu Legia budowę stadionu na kwotę 500 mln zł. Sęk w tym, że wcześniej pan Wejchert, właściciel TVN ,wsparł finansowo kampanię wyborczą Pani Prezydent W każdym kraju byłby to wdzięczny temat dla biur antykorupcyjnych, na szczęście dla zainteresowanych, nie w Polsce. Nie będę pisał co się działo ze mną ,gdy nie dopłaciłem skarbówce 5 zł. A więc tak jak w "Animal Farm": wszystkie zwierzęta są równe... ale są i równiejsze. Organki bardzo lubię, zwłaszcza w muzyce country. Alan Jackson- to niezły gostek. Polecam "Remember When"
skywalker07
avatar użytkownika TW Petrus13

5. Pewnie puszczę sobie Nocnego Kowboja

jo! bym tesz chcioł ale nimom :) nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy jak Cię lubię :*. to! na pożegnanie Toyach :) hej!


 

avatar użytkownika toyah

6. Przemo

W obecnej sytuacji, można sobie wyobrazić dokładnie wszystko.
toyah
avatar użytkownika toyah

7. k24

Oczywiście. Ja by, powiedział, że siła oklasków nie ma już najmniejszego znaczenia.
toyah
avatar użytkownika toyah

8. Waits

I Evans... i Burke.
toyah
avatar użytkownika toyah

9. skywalker

Tak jest. A kłamstwo to prawda.
toyah
avatar użytkownika toyah

10. Petrus

Dziękuję za solidarność. I nie żegnaj się, bo mnie to denerwuje.
toyah
avatar użytkownika Traube

11. Toyahu

Brat Olin przypomniał kiedyś na S24 piosenkę Fleetwood Mac o Tusku:) http://brat-olin.salon24.pl/42472,tusk-zaklinacz-nawalnic-i-fleetwood-mac Z tekstu: "Don't say that you love me! Just tell me that you want me! Tusk! Tusk! Tusk! Tusk! Tusk! Tusk! Tusk! Tusk!"
avatar użytkownika TW Petrus13

12. nie żegnaj się, bo mnie to denerwuje.

nie prowokuj mnie!,i tak specjalnie dlatego że naprawdę bardzo Cię lubię odezwałem się teraz!.Proszę usilnie Toyach,nic nie rób w mojej sprawie!,nic! rób swoje! :* ps.pewien chłop Na Ten smutny Czas ma bloga tu http://dokumentalny.blogspot.com/ i czasem o sobie tam dam znać!,kontakt = profil,to kanał w "maliny!!!",nie pisz tam! pozdrawiam Cię i już nie mów nic :*** hej!


 

avatar użytkownika Traube

13. toyah

Link u Brata Olina nie działa, wklejam aktualny http://www.youtube.com/watch?v=e9RiMwgQP7M&feature=related
avatar użytkownika toyah

14. Petrus

A cóż ja w Twojej sprawie mogę robić? Zero. Napisz do mnie na kos@my-english.net Daję słowo, że nie będę Cię prowokował.
toyah
avatar użytkownika TW Petrus13

15. A cóż ja w Twojej sprawie mogę robić

jeśli pytasz o moją sprawę,to powiem bezczelnie ze co Twoje to moje w wirtualnym słowa tego znaczeniu!. Czyli wyluzuj skarbie i pisz!,co w duszy kwili. Masz link do bloga chłopa o nicku Na Ten smutny Czas!. Jak Ci będzie "gorzko" wpadnij na "cukierka" ja zaś będę się starał aby był strawny,choć przyznaję szczerze że to zależy też od tego co Ciebie będzie bolało,i o czym raczysz wspomnieć tu,na BM24,jesteś w rezonansie ze mną! więcej już nie mów nic! proszę!:* stary prostak "Petrus" ps.tu zapomnij ze taki istniał,skasowałem wszystkie swoje wątki,i obiecuję że mój post tu już nigdy się nie pojawi (uff wielu z Was odetchnie z ulgą) więc naprawdę nie prowokujcie!,bo to nic nie da,odpowiem wybrańcom na blogu "Na Ten Czas"!