Karpiniuk wzywa na swiadka Netzla podejrzanego o składanie fałszywych zeznań a ABW
Maryla, czw., 18/06/2009 - 11:31
wkracza do GP scigając wydawcę portalu internetowego
www.niezalezna.pl
Państwo policyjne czy tylko dom wariatów kierowany przez Palikota z Niesiołowskim?
KOGO ŚCIGA POLICJA I ABW
W ciągu ostatniej doby redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz stał się jedną z najgroźniejszych osób w państwie. Wczoraj w siedzibie „GP” pojawiła się policja, a kilkanaście godzin później dziennikarz dostał wezwanie na przesłuchanie w ABW.
Wczoraj w redakcji „Gazety Polskiej” pojawiła się policja. Funkcjonariusze twierdzili, że szukają byłego redaktora naczelnego strony Niezalezna.pl – Przemysława Harczuka. Chodzić miało o zamieszczony w portalu tekst „Czerwona camorra kontratakuje”, po którym jeden z jego negatywnych bohaterów – Tadeusz Daszkiewicz – zawiadomił prokuraturę.
Przypomnijmy: były lektor Komitetu Miejskiego PZPR w Kielcach zarzucił P. Harczukowi m.in., że ten "podważył jego autorytet moralny”. (W pełnym wyzwisk liście do dziennikarza Daszkiewicz napisał: „Nie sądzę, by był Pan faktycznym twórcą tych podłych insynuacji, bowiem styl jakim się Pan posługuje, bardzo mierny, wręcz podwórkowy, nie pasowałby nawet do przeciętnego pismaka. Wiem bowiem, kto Panem steruje, gdzie i z kim opracowuje się Pana REWELACJE. [...] Przyzna Pan, że inny jest mój status społeczny od statusu Pana i od statusu degeneratów sterujących Panem. Dziwię się, że w tak młodym wieku, na początku swojego życia zawodowego staje się Pan niebezpiecznym narzędziem intrygi, pomówień, oszczerstw i szkodliwych insynuacji.”)
Prokuratura potraktowała serio skargi Daszkiewicza i wysłała do redakcji „Gazety Polskiej” policję. Problem w tym, że formalnie redakcja „Gazety Polskiej” (siedziba: ul. Filtrowa w Warszawie, wydawca: Niezależne Wydawnictwo Polskie) nie ma nic wspólnego z portalem Niezalezna.pl, którego wydawcą jest zarejestrowana pod zupełnie innym adresem spółka Słowo Niezalezne.
Czemu więc policja odwiedziła redakcję „Gazety Polskiej”, osobiście przepytując Tomasza Sakiewicza? Odpowiedzi trzeba by zapewne poszukać u samego „źródła”, czyli u ministra Grzegorza Schetyny.
Z kolei dziś Tomasz Sakiewicz dostał wezwanie na przesłuchanie do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. – Nie wiem, w jakiej sprawie, bo na wezwaniu jest tylko sygnatura. Podejrzewam, że chodzi o „ujawnienie tajemnicy państwowej” – mówi naczelny „GP”.
Tomasz Sakiewicz przypomina, że ABW zajmuje się oficjalnie „Gazetą Polską” już od 9 maja. To właśnie wtedy Agencja włączyła się niespodziewanie do śledztwa sprawdzającego, czy prezes IPN Janusz Kurtyka przekazywał nielegalnie akta Instytutu zastępczyni redaktora naczelnego "Gazety Polskiej", Katarzynie Hejke.
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/21782
Netzel chce zeznawać niejawnie
jen 18-06-2009, ostatnia aktualizacja 18-06-2009 12:32
Jaromir Netzel odmówił jawnego składania zeznań przed komisją śledczą ds. nacisków. Wcześniej musiał przekonywać śledczych, że jest poczytalny.
Jaromir Netzel
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Jaromir Netzel
+zobacz więcej
Arkadiusz Mularczyk chciał, aby przesłuchanie Jaromira Netzla odbyło się w obecności biegłego psychologa. Wątpi w jego poczytalność.
Mularczyk przypomina, że Netzlowi postawiono zarzuty posiadania substancji odurzających. Powołuje się też na doniesienia prasowe w których mowa, że świadek zażywał leki psychotropowe.
Wniosek Mularczyka został odrzucony. Eksperci uznali, że najpierw należy rozpocząć przesłuchanie, a jeśli powstaną wątpliwości co do jego poczytalności - rozważyć przesłuchanie w obecności biegłego psychologa.
Jaromir Netzel, zapytany na przez przewodniczącego komisji, czy zrozumiał treść pouczenia (pytanie poprzedza przesłuchanie każdego świadka), odpowiedział: - Wbrew obawom pana posła Mularczyka - zrozumiałem.
Później mówił: - Nigdy nie chorowałem na żadną chorobę psychiatryczną. Moją poczytalność potwierdziła opinia psychiatryczna odnosząca się do dni będących w zainteresowaniu prokuratury - chorowałem wtedy na zapalenie okostnej i nerwu trójdzielnego, a o ile wiem to nie jest i nigdy nie była choroba psychiczna.
Netzel: prokuratorzy działali nielegalnie
W zespole zajmującym się w 2007 r. sprawą przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa działali prokuratorzy, którzy powinni być z niego wyłączeni z mocy prawa - twierdził Netzel na przesłuchaniu.
- Taka sytuacja dotyczy co najmniej trzech prokuratorów z zespołu - mówił.
Netzel za niezgodny z prawem uznał fakt, że, po wyłączeniu ze sprawy przecieków 29 sierpnia 2007 roku wątku dotyczącego składania fałszywych zeznań przez niego, b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka i szefa policji Konrada Kornatowskiego, obiema sprawami zajmowali się dalej ci sami prokuratorzy.
Latem 2007 r. ABW, na wniosek warszawskiej prokuratury, zatrzymała b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, b. komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego i b. szefa PZU Jaromira Netzla. Postawiono im zarzuty dotyczące m.in. zatajenia spotkania Kaczmarka z Ryszardem Krauzem 5 lipca tego roku w hotelu Marriott oraz wzajemnego nakłaniania do fałszywych zeznań.
http://www.rp.pl/artykul/10,321731.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
2 komentarze
1. Red. Sakiewicz - warto sprawdzić formalną strone wezwania do ABW
2. Uzupełnienie.