Schetyna i Tusk. Co planują ci dwaj obłudnicy?

avatar użytkownika Koteusz
Będąc prezydentem można jednocześnie przewodzić partii. Taką możliwość bierze pod uwagę Grzegorz Schetyna, wicepremier, szef MSWiA. Oznacza to, że prezydentem wszystkich Polaków może być szef jakiegokolwiek ugrupowania. No, nie! Nie takiego pierwszego lepszego ugrupowania, tylko PO. A winnym za taki rozwój sytuacji jest obecny prezydent Lech Kaczyński. Przez szereg lat politycy Platformy grzmieli wręcz na obecny i miniony stan: Bracia nie mogą rządzić w Polsce wspólnie i w porozumieniu! To się nie godzi! Bliźniacy: premier i prezydent, to zwyczajny skandal, to niemoralne, to nepotyzm czystej wody! Bo oni obaj są z PiS–u, a prezydent wykonuje polecenia brata premiera, a teraz lidera partii opozycyjnej! I przez to prezydent nie jest prezydentem wszystkich Polaków! Wypowiedzi w podobnym tonie można by chyba przytaczać na pęczki, albo nawet kopy, czy też mendle. Ale naraz tego rodzaju głosy zamilkły! Powód? Nadchodzące wybory prezydenckie Głos w tej sprawie dał Grzegorz Schetyna, w wywiadzie dla Kontrapunktu RMF FM i Newsweeka, gdzie rozwodzi się m.in. o perspektywach jedynego słusznego kandydata do funkcji prezydenta RP po wyborach w przyszłym roku. Niżej króciutki fragment tego wywiadu: Agnieszka Burzyńska: To teraz już w takim razie na poważnie: premier pozostaje premierem do wyborów i na czas kampanii nie rezygnuje, a po wygranej, do wyborów parlamentarnych, pozostaje również szefem PO. Realny scenariusz? Grzegorz Schetyna: Możliwy. Można go wziąć pod uwagę. AB: Rozważacie go? GS: Na razie zastanawiamy się, budujemy pomysł i koncepcję na te wybory na jesień 2010r., bo przypomnę, że tam są wybory samorządowe i prezydenckie. AB: Czyli jest też taka możliwość, że przyszły ewentualny prezydent będzie także szefem partii? Filip Gawryś: Konstytucyjnie jest to możliwe. GS: Trudno sobie to wyobrazić, ale powiem szczerze, że jest to możliwe. Ta prezydentura Lecha Kaczyńskiego była bardzo polityczna i ona jakby usprawiedliwia takie funkcjonowanie prezydenta. FG: Przynajmniej byłoby to szczere postawienie sprawy. GS: Tak. Widzieliśmy przecież, jak prezydent Kaczyński angażował się w kampanię PiS–u. Czy to stworzy nowy model prezydentury? Takiej, nie chcę powiedzieć partyjnej, ale bardzo związanej z aktualną polityką – zobaczymy. Rozumiem, że ewentualny następca Donalda Tuska na fotelu premiera, choć on twierdzi, ze nie jest to jego życiowym celem, forsuje tu zgoła inny niż bliźniaczy model rządzenia. O ile pokrewieństwo, bycie rodziną, stało na przeszkodzie w pełnieniu tych funkcji, to już pokrewieństwo ideologiczne taką przeszkodą przestaje być. Panu ministrowi nie przeszkadza nawet teraz łączenie przez jedną, a nie dwie osoby, funkcji prezydenta i szefa partii. To chyba, według niego, ma świadczyć o tym, że prezydent będzie prezydentem wszystkich Polaków? Niemożliwe? Ależ możliwe, jak najbardziej! Musimy tylko wszyscy zapisać się do PO! Czy to jasne? Całość wywiadu tutaj: http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/wywiady/news/schetyna–tusk–prezydentem–i–szefem–po,1322492, http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/wywiady/news/schetyna–tusk–prezydentem–i–szefem–po,1322492,,2
Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Krzysztofjaw

1. nie mów hop póki nie przeskoczysz

Witam Mam nadzieje, że "dzielenie skóry na niedźwiedziu" przez duet Tusk-Schetyna okaże się ich wielka pomyłką. Do wyborów jeszcze trochę czasu. W 2005 roku też Tusk i PO była pewna wygranej i był dla nas szczęśliwy wielki ich "klops". "Powtórka z rozrywki" jest możliwa. Wszystko zalezy teraz od PiS oraz od takich ludzi jak my. Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Koteusz

2. > Krzysztofjaw: ja rownież mam taką nadzieję

I że z całego tego zamieszania wyjdzie klops czyli kotlet. :) pozdr
Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika skywalker07

3. Od 1989 roku

Od 1989 zarządza Polską Okrągły Stół, który był ustawiony w Pałacu Namiestnikowskim. Symbolika przejrzysta?. 70% Polaków nie chodzi na wybory. Nie widzi szans na zmianę? Widzi lepiej niż politolodzy, co za sort ludzi nimi rządzi, sprzedających po nocach stocznie tajemniczym inwestorom? W ostatnich 20 latach ludzie przeżyli już tyle kłamstw ,tyle zaniechań kolejnych rządów a nawet działań na skodę państwa. Skoro jest tak dobrze, dlaczego jest tak żle? No cóż, gdyby pojawił się w Polsce POLITYK w rodzaju Reagana, Erharda, De Gaulle'a... Nadzieja nie umiera nigdy.
skywalker07
avatar użytkownika basket

4. Kolejna plomba...

http://skocz.pl/dakdh Dziwne, że go PO nie ściągnęła na wybory do PE. Idealny kandydat - czumopodobny. No, ale błąd można naprawić. Należy mu się jakaś dobra posada - prestiżowa i z godziwym wynagrodzeniem.

basket

avatar użytkownika Maryla

5. Były szef małopolskiej "Solidarności" agentem SB.Wacław Sikora.

a później mówia o Polonii "małpiarnia",jak \środowisko chce sie oczyscic z agentury : Otrzymał prawo pobytu w USA jako „bohater”, internowany w czasie stanu wojennego. Funkcjonował jako jeden z najważniejszych działaczy NSZZ „Solidarność”. Faktycznie był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „RETURN”, a szefem małopolskiej „Solidarności” został właśnie dzięki pomocy SB. Tak pisze o Wacławie Sikorze Tarnowski Obywatelski Portal. Wedle TOP Wacław Sikora sam zadeklarował esbekom chęć swojej współpracy. W 1982 r. szef małopolskiej "S" podpisał własnoręcznie zobowiązanie do współpracy, przyjmując pseudonim ‘Return’. Przyjął i pokwitował kwotę 10 tysięcy zł jako formę zaliczki. SB Sikorą interesowała się od dawna, ułatwiła mu też drogę do fotela szefa "S". Esbecy w jednym z dokumentów napisali, że wpływ na Sikorę nie był trudny, bo bardzo lubił on kobiety i alkohol. Sikora liczył, że w zamian za pomoc w rozpracowaniu podziemnej „Solidarności”, SB będzie mu pomocna, gdy ten zacznie tworzyć nowy związek zawodowy, który zastąpi „Solidarność”. W 1984 r. Sikora rozczarowany współpracą z SB wyemigrował do USA. Służba zezwoliła na emigrację swojego agenta, bo obawiała się, że ten ujawni fakt swojej współpracy. Więcej na TOP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kryska

6. Krzysiu

Ja tam tego błazna proponuje faraonem mianowac az do konca swiata i nawet dzień dłużej
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy
avatar użytkownika Selka

7. @

He, he! A juści :) ..."W 1984 r. Sikora rozczarowany współpracą z SB wyemigrował do USA. Służba zezwoliła na emigrację swojego agenta, bo obawiała się, że ten ujawni fakt swojej współpracy". Inaczej: trutututu kawał drutu! A emigrację od środka rozwalały Smerfy, hę? Ta notka to PRÓBA OCHRONY AGENTA MIĘDZYNARODOWEGO. Miał widać coś do roboty Z TĄ EMIGRACJĄ i widać "się nadawał" (na ochotnika ;) Tych "rozczarowanych współpracą z SB" (co za sformułowanie dla idiotów !)- "załatwiano" tu na miejscu. SBcja naprawdę przejedzie się do końca na tym, że ludzi (dorosłych) ma za durniów. (Liczą na młode, durne lemingi?) A ten, kto wymyślił takie zakończenie tej notki - jak dla mnie - byłby TEŻ do pilnej lustracji.

Selka

avatar użytkownika Dominik

8. nadchodza ciekawe czasy...repley z prl-u

Koteuszu, co Ty? Zapomniałeś o Jaruzelu, ile on dzierżył etatów? Dlaczego w PZPO miało by być inaczej? A co my z tego bedziemy mieli? Ano poczekamy na wyprowadzenie sztandaru...
tede