Mentalność postępowca

avatar użytkownika FreeYourMind

Jak wiemy, postęp w naszym kraju jest nieubłagany, odkąd na ziemie polskie wkroczyła armia czerwona. Kiedyś postępowca rozpoznawało się po jak najwierniejszym odczytywaniu Marksa, Engelsa, Lenina, Stalina oraz kolejnych wytycznych „zjazdu KPZS” tudzież „PZPR”, dziś natomiast po najwierniejszym odczytywaniu neomarksistów. Postęp, jak to postęp, cel ma z reguły niezmienny, wyplenienie kołtuństwa, obskurantyzmu, religijnej ciemnoty, nacjonalizmu i tym podobnych plag, przy czym, jak nas historia współczesna poucza, każdy postępowiec w kraju nad Wisłą ze szczególną troską pochyla się akurat nad katolicyzmem, polskością i patriotyzmem ludu tubylczego, który jak wiadomo, dopóki nie pojmie, na czym polega europejskość, dopóty będzie siedział w cywilizacyjnej oślej ławce.

Taki zahukany tubylczy lud zasługuje na etnograficzne, socjologiczne, psychospołeczne i inne poważne badania dotyczące jego ciemnoty. Gdzie zaś są najbardziej postępowe głowy, jak nie w jakiejś szacownej stołecznej uczelni? I tak przykładowo niejaka Aleksandra Kowalska doktorantka w Szkole Nauk Społecznych Polskiej Akademii Nauk zajmuje się w swej dysertacji badaniem związków między tożsamością narodową a homofobią. Możemy się domyślać, że chodzi o korelację między polskością a homofobią – temat więc ciekawy, fajnym postępowy. Czy promotorem doktoratu jest jeden z tych naukowców, co jeszcze niedawno zastanawiał się nad istotnymi różnicami między młodym Marksem a starym, czy raczej któryś z przedstawicieli młodego, neomarksistowskiego pokolenia – to kwestia do ustalenia. Na pewno warto sporządzić listę naukowców promujących tego rodzaju brednie (na różnych uczelniach), tak by kiedyś, gdy nadejdą normalne czasy, poddać weryfikacji naukowe kompetencje tego rodzaju promotorów i wyciągnąć konsekwencje z promowania przez nich kompletnych banialuków. Jeśli zaś takie są tematy doktoratów u postępowców, to nawet nie próbujmy sobie wyobrażać, jaka swobodna twórczość panuje w dziedzinie magisteriów czy licencjatów. Przysłowie jednak powiada, że głupich nie sieją, tedy i w naszym kraju musi to prawo obowiązywać.

Można się jednak zastanawiać, na ile sami magistranci czy doktoranci mają pojęcie z jakimi baranami mają do czynienia. Jeśliby bowiem mieli to pojęcie, to pal diabli, są jedynie cyniczni, tworząc prace, za które spotka ich salonowe poklepywanie po plecach i może nawet jakaś intratna gaża w „miejscu marzeń”, jak np. Czerska Palace. Jeśli zaś naprawdę nie widzą tego, że ktoś z nich robi klasycznego wała, to w takim razie muszą stanowić przypadki beznadziejne – analogiczne do tych młotków zapatrzonych bez reszty w komunizm, których nawet puste półki w sklepach, strajki i demonstracje uliczne utwierdzały w przekonaniu, że wszystko jest na dobrej drodze (są tylko przejściowe trudności). Oczywiście każdego postępowca, toteż i wspomnianą doktorantkę, wyławia z tłumu elita intelektualna z Czerskiej i stawia na piedestale. Doktorantka bowiem nie tylko pisze, jak trzeba i co trzeba, ale i działa społecznie, że aż ziemia się trzęsie:

„W 1993 r. w walentynki pod kolumną Zygmunta kilkadziesiąt osób homoseksualnych domagało się prawa do miłości. Dwa lata później jako studentka polonistyki poszłam na dziedziniec UW, gdzie miała odbyć się kolejna demonstracja gejów i lesbijek. Przy bramie policjanci sprawdzali dowody osobiste. Manifestacja nie dostała zgody władz UW. Przenieśliśmy się do klubu. Za to w 2001 r. w pierwszej Paradzie Równości Nowym Światem szło już 300 osób. Trzymaliśmy się za ręce. Machaliśmy do mieszkańców w oknach. Chcieliśmy zrobić dobre wrażenie.”

To oczywiście skromne początki. Inna postępowa działaczka, Anna Zawadzka, „pedagożka”, (kiedyś potrzebne będą studia ze współczesnej nowomowy neomarksistowskiej, tak jak kiedyś analizowano semantykę i frazeologię języka komuny) i zarazem, jak sama przyznaje, osoba orientacji homoseksualnej, wspomina z kolei:

„Pamiętam, że w 2000 r. Yga Kostrzewa, dziś rzeczniczka Lambdy Warszawa, zorganizowała na UW konferencję na temat ruchu LGBT (lesbijek, gejów, bi- i transseksualistów). W wielkiej sali siedziało sześć osób.”

No ale, jak się domyślamy, potem już było tylko lepiej (nie mogło zresztą być inaczej), między innymi dzięki medialnemu wsparciu wielu środków przekazu nadających w języku polskim na naszych terenach. Oczywiste jest więc, że postępowiec, dokładnie tak, jak za czasów komunizmu, nie może się zamykać w ciasnych ramach swej postępowej koncepcji, ale musi przekuwać myśl w czyn, musi na ulicy manifestować swoją postępowość, przy czym z roku na rok manifestowanie to musi przybierać na sile. Dokładnie tak jak w ZMW, ZMP czy ZSMP. Niejednokrotnie zresztą weterani komunizmu, ciotki rewolucji, takie jak J. Senyszyn, włączają się w ten postęp jak za dawnych lat.

Wspominam o tym, bo i awangarda postępu, czyli Ministerstwo Prawdy, o tym, co się wiąże z walką o nowy proletariat, ponownie wspomina, szykując nas do warszawskiej „parady równości”. Już się wydawało, że za komunizmu równość nastała, ale jak wiadomo nie nastała i komunizm należało „obalić” wspólnie z komunistami, żeby nastała. Kiedy jednak obalono, to się okazało, że niestety, nie nastała, więc obecnie, mimo że nie ma komunizmu, to walka o równość nadal się toczy, a nawet przybiera na sile. Z kolei w kontekście tego, o czym wspomina ks. A. Stopka, tzn. że niektórzy hierarchowie Kościoła gorąco zachęcali do udziału w eurowyborach, zaś większość katolików zignorowała te apele, ta sprawa wygląda jeszcze ciekawiej. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że „Unia Europejska” z promowaniem homoseksualizmu nie ma zupełnie nic wspólnego, a już z neomarksizmem to w ogóle, co widzieliśmy na przykładzie historii prof. R. Buttiglione, który, nie wiedzieć czemu, nazwał na forum „Parlamentu Europejskiego” współżycie płciowe osób tej samej płci, grzechem (poniżej zamieszczam link do wykładu Buttiglione na ten temat). Zapewne owi duchowni Kościoła katolickiego w Polsce nie tylko jeszcze mocniej będą ewangelizować Europę, jak nas, katolików, zapewniali przed akcesją do „UE”, ale i zajmą się tą ewangelizacją w stosunku do postępowców w naszym kraju.

Chyba że sprawy potoczą się inaczej. Oto, jak podaje T. Terlikowski, już i duchowni zaczynają się intelektualnie gimnastykować, by wyrobić w sobie mentalność postępowca, czego znakomitym przykładem jest o. J. Prusak, głoszący, iż nie jest łatwo „zmienić mentalność ludzi”, którzy „na tej księdze budują cała swoją znajomość homoseksualizmu”. O jakiej księdze mowa? O Biblii, jakżeby inaczej. Wprawdzie wydawało mi się, że oprócz Pisma Świętego, to właśnie „parady równości” stanowią taką współczesną lekcję poglądową na temat tego, czym homoseksualizm i jego propagandziści są, no ale najwyraźniej o. Prusak nie widział tego rodzaju parad, zwłaszcza z poprzebieranymi za zakonnice czy księży osobami dość swobodnego prowadzenia się. Zresztą, co komu przeszkadzają jakieś przebieranki, do cholery? Myślę, że co bardziej postępowi duchowi powinni właśnie włączyć się w taki przemarsz postępowców i pokazać, że oprócz lesbijek przebranych za zakonnice czy transwestytów mogą iść dzielnie ku przyszłości (i równości, a jakże) prawdziwi, niezłomni uczniowie Chrystusa. To byłby widok, który sam chętnie bym uwiecznił na fotografii jako signum temporis. Całe takie towarzystwo powinno się udać po paradzie do jakiegoś kościoła i przerobić go – tak jak się to robi w najbardziej postępowych krajach - na dyskotekę czy inną klubokawiarnię, w której tańcom, zabawom i śmichom nie ma końca. Co wrażliwsi powinni oczywiście uważać, by nie trafić do tzw. ciemnego pokoju w takiej tancbudzie. Ale nawet, gdyby udało im się taki darkroom ominąć, to niewykluczone, że o wiele ciemniejsze pomieszczenie czeka takich postępowych duchownych po Sądzie Ostatecznym.




http://wyborcza.pl/1,88975,6712444,Parada_Rownosci_chce_rozbic_heteromatriks.html
http://terlikowski.salon24.pl/110415,homofile-znowu-w-akcji
http://ksarturstopka.salon24.pl/1W10406,miedzy-frekwencja-a-sumieniem
http://www2.teologiapolityczna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1149&Itemid=113
http://www2.teologiapolityczna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=652&Itemid=113

17 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. badaniem związków między tożsamością narodową a homofobią.

;)) FYM Putin nie ma z tym problemu. Wczoraj Rosjanie świetowali Dzień Rosji. Rosji wolnej od klubów, kin czy marszów równości. Lenin ze Stalinem zrównali tam wszystkich juz dawno, nie ma potrzeby "równać" od nowa. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TW Petrus13

2. Free

bardzo delikatne zdjęcie,to lesby czy homosie,ja bym tych drugich pokazał z wyeksponowanymi pośladkami,a te pierwsze,jednej z nich męskie przyrodzenie doprawił :p ale ja jestem rasowy homofob :) pozdrawiam!


 

avatar użytkownika TW Petrus13

3. co wyscie potruchleli ze strachu ?

powiedziałem że będę hasał,bo mi na to pozwolono!,wiedzcie że (zbliża sie godz. 15.00 godz Miłosierdzia Bożego Nad nami.Ja sącze sobie piewko z szklanki.I chciałbym przypomnieć Polskim Żydom!,przypomnijcie sobie żonę Lotta!,przypomnijcie sobie z rekami złożonymi na piersiach ja to robił Mosze,Mojżesz.Ja śmierci się nie boję - będzie szybka jak miecz który skosił Pawła z Tarsu - który przedtem zwał sie Szawłem! - był kapłanem???.Mówie do Was tych którzy na Platformę,PSL łącznie z Zychem w jarmułce głosy oddali,kleknę na kolana i pocałuję w rękę każdego Polskiego Żyda który ciepło pomyśli o kraju w którym się urodził i wychował,a nie tylko na gazetce Midrasz!!! ps.połączyłem się z netem jest 15.09 kiedy to piszę i nadal sączę sobie piwko,wiem że za moja biedna duszę RM sie modli całym sercem,ja trzykrotnie szurnięty piotr,przed 15.00 słyszałem "jak ja cie nienawidzę,jak ja nienawidzę tego piotra,15.05 "ja za wszystko przeproszę!",nie wiem kto mówił i dlaczego!,oby ten ostatni głos zrobił co ma zrobić ,a ja mu już dziękuję! :).Nie ma na ziemi świętych!,Jest Nim Bóg,a na tej biednej ziemi są niezwyczajnie trzykrotnie szurnieci,i chwała im (nie mi !)za to :***


 

avatar użytkownika FreeYourMind

4. Marylo

może polscy dzielni geje powalczą o prawa gejów w Rosji? :)
avatar użytkownika FreeYourMind

5. Petrus

nie chciałem mimo wszystko zamieszczać jakichś obscenicznych zdjęć. Pozdr
avatar użytkownika Joanna K.

6. Fymie i Petrusie

bardzo zacnie określiłeś wiekową lampucerę "ciotką rewolucji". Widziałam kiedyś jej zdjęcie w skórze i z nahajem w ręku. Właśnie na takiej paradzie. Przyznaję, że dostałam hercklekotów. Słyszałam kiedyś jej mowę nt. nauczania dzieci w szkole zasad współżycia seks. i używania ten-tego, no wiesz. Ona chyba z fasci di combatanti jest, tak? Ale nazywa siebie "leberałka". Czysta schiza, z przeproszeniem mojego kota, który nosi to imię... To ta kicia na zdjęciu u mnie. pozdrawiam obu panów

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika joanna

7. chwała im (nie mi !)za to

...a na tej biednej ziemi są niezwyczajnie trzykrotnie szurnieci,i chwała im (nie mi !)za to :*** Burzysz Piotrze skrzetnie budowane konstrukcje mentalne i spojrzenie na " zwyczajna" rzeczywistosc. Ale masz racje, trzeba byc trzykrotnie szurnietym zeby Ciebie zrozumiec, mysle, ze takich jest wielu. Pozdrawiam. Bruce Springsteen - Follow That Dream http://www.youtube.com/watch?v=kKIZr3S10Sc&NR=1
joanna
avatar użytkownika TW Petrus13

8. Joanno.K

jesteśmy dorośli.Z całą mocą twierdzę! (a jestem jeszcze stuprocentowym chłopem,nie sprawdzaj nie masz szans,bo mi jeszcze czegoś nie wyrżnęli).ale do rzeczy,Sex z niewiastą,jest czymś niesamowitym,to się nie mieści po ludzku w głowie.Słuchaj kobieto!!!,bo w tym czasie kiedy u boku masz(albo po Bożemu) chłopa koło siebie,Bóg nie patrzy ludzkim okiem,ale ludzkim uchem Was podsłuchuje,i podpowiada i tobie i Jemu,a wtedy,a wtedy błysk anioła,lub supernowa jak wolisz :8 pozdrawiam ciepło! :*,część tekstu nie odnosi się do Ciebie Joanno,a do wirtualnej kobiety!


 

avatar użytkownika FreeYourMind

9. Joanna K.

nie obaliliśmy komunizmu, toteż komuniści i komunistki włażą nam teraz na głowę, pozdr
avatar użytkownika Maryla

10. Biedroń z Niemcem, Kalisz z Senyszyn z tęczowa flagą w Moskwie

o tak, ja tez bardzo im życzę zrealizowania tej inicjatywy ;) Niech niosa ten kaganek oswiecenia braciom i siostrom w Rosji!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Koteusz

11. > All: a ten cały lovmarsz w tv dawali?

pozdr
Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Maryla

12. Koteuszu ;)

nie, bo deszcz padał ;) Przynajmniej w TVN24 pokazali tylko organizatora, który deklarował, że "za rogiem czeka ok. 200 osób" ;)))

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TW Petrus13

13. jasne że nie obaliliśmy Free

obalony został w naszych sercach tych nikt nie złamie,nawet najbliższe otoczenie!.Ale zapamiętaj przyjacielu! :*,za to co robisz,szatan (lucyfer jak w raju) użyje przeciwko Tobie,żony,syna córki,siostry ba nawet zdeklarowanego ,przyjaciela.A patrz jak to zrobił! - mój kochany głody babiszon,ugotował kluseczki które ja przygotowałem (oprócz sosu bo ten robiliśmy wspólnie,zona przygotowała komponenty,ja wykończyłem jak trzeba),mogła nie gotować,a poczekać na syna.Jednak głód zwyciężył!,ugotowała,i zostawiła ugotowane w wodzie (w które się one gotowały) ja w przerwach,czekając aż "farsz podeschnie na pierogi typu niam!) i miedzy przerwami w tu pisaniu,robiłem sobie zapasową "lusię" (dla niewtajemniczonych = lutownica elektryczna).Kluchy zostały w wodzie!.Gdyby przypomniało sobie moje kochanie,co jej kochanie do niej kiedyś mówiło. To moje kochanie,choć swoja porcję zjadło samo (a mogliśmy we troje!)mogło na kluchy dac na sitko,i zostawić nad wywarem w garnku,przykrywając garnek pokrywką,żeby nie wystygły.Stało się jednak inaczej,jej kochanie (niby ja),usłyszało że syn wrócił z roboty!.Chciał (jak Mama uczyła) podać ciepły posiłek na stół.Zobaczyłem że moją robotę (diabli biorą rozwalając je na kawałki") zwróciłem mojemu kochanie że przecież cię prosiłem aby kluch zawsze były na situ po ugotowaniu,wyskoczyła z kuchni jak oparzona,syn słyszał rozmowę.Ja ratujac moja robotę,dalej co zostało na sitko,trochę mi pociekło na (nierdzewny piecyk który syn kupił),rozdarł się na mnie,wtedy nie wytrzymałem i mu wygarnąłem ze mógł wytrzeć szmatką,tak jak ja mu kiedyś tyłek wycierałem!. koniec bajki piotra,historia ta wydarzyła się przed chwilą,bo wirtualnie "komuś" wygarnąłem całą prawdę w oczy! ot co,jestem bez obiadu już mnie nakamimono żółcią i octem! ps.mam nadzieję że moja agonia bedzie trwała krótko,żona może mnie 4 raz (za 30 lat,małżeństwa) przeprosi choć jej ciężko,syn nie,bo bronił słusznej jak zwykle racji Mamy! ;)


 

avatar użytkownika FreeYourMind

14. Maryla, Koteusz

szkoda, że nie było transmisji - telewizja mogłaby pokazać rozmach imprezy. Pozdr
avatar użytkownika TW Petrus13

15. ps.

to co napisałem jest prawdziwe,nie potrafię tak pisać prozy jak Ty.ja rejestruję fakty,i czasem słyszę głosy.Nie pisze katechez (choć ta relacja jest prawdziwa od początku do konca prawdziwa)można sie krzywić na piotra,pali,piwko pije ba ma problemy aby w Święto Bożego Ciała iść do Komunii Św.! jak to zrobiła moja zona i pewnie tez syn,No ma bo co powie bogu w konfesjonale?(mam cichą nadzieję,ze On,nie kapłan!?),co ma powiedzieć,jaka to będzie spowiedź?,ma powiedzieć że wali po łbie bez opamiętania!!!,i ma w tym po Chrześcijańsku Rację!???,tak jak mieli moi dziadkowie którzy sie nie pierniczyli z wrogiem tylko cieli szablą i strzelali???!.Ja nie mam prawa!,ja bo antysemita,terrorysta,i licho wie jeszcze co,bo tak mówi Trybunał Stan u w P.R p- a czy L,to sobie sami odpowiedzcie,ja chcę iść do mojej Mamy z Nieba,ja śmierdzący fajką,i pijacy piwko!.Tak! ja! Towarzysze strzelajcie! na Litość Boską!,strzelajcie ja pierniczę waszą ziemię!,tak pierniczę1,jak w Toruniu w RM pierniczą koniec kropka!


 

avatar użytkownika basket

16. Koteusz

W TV ponoć nie pokazywali, ale tu foto reportaż: http://wiadomosci.wp.pl/gid,11217960,title,Oto-polscy-geje-lesbijki-i-transwestyci---zdjecia,gpage,5,img,11217962,galeria.html Polecam fotkę nr 5 - Senyszyn i Rafalala!! Zdjęcie nr 4 - rozpacz. Zamiast HGW potrzebny Jurij Łużkow - w tym przypadku..

basket

avatar użytkownika sts.

17. gender study

Ech, szanowny FYM-mie. nieco z boku tematu, jednakowoż wiąże sie.
Rada Wydziału Ścislego. Zatwierdzanie nowych wykładów. "Fakultatywnych". Ponieważ nakaz jest, aby ścisłowiedów humanizować, no to wśród przedstawionych propozycji wykładów są i owe "humanizujące". (Dygresja: ów nakaz cholera wie czyj, czy to senat postanowił, czy rektor, a moze sama ministra - śmieszne, ale nikt nie potrafił odpowiedzić. Jednak w piśmie rektorskim stało jak byk: humanizować). Oprócz "wykładów humanizujących" są i "normalne", wiążące się z kierunkami studiów. W tym przypadku i nazwisko potencjalnego wykładowcy podane i zakres wykładu. W przypadku "humanizujących" - ani jedno, ani drugie, jeno tytuł wykładu. Wśród owych "propozycji humanizujących" (głównie ekonomiczno-pedagogicznych) są takie, których tutuł coś mówi. Są takie, których tytuł "coś mówi", ale z daleka pachnie toto szamaństwem. Np. jeden, dokładnego tutułu nie pomnę, ale wśród słow kluczowych była "komunikacja interpersonalna" i "mowa ciała" i tym podobne blabla. Ale są też takie, które cuchną, i to paskudnie, bo w tytule mamy i "gender" i "seks" (w połaczeniu z "formacją"), i jakieś insze dziwności - no po prostu profesora Środa et con. Przed RW było posiedzenie komisji dydaktycznej - ale ona wsio przyklepała. Musi z lenistwa: poczytali streszczenia "fachowych", przeszli do "humanizujących", pstryczki mózgi wyłaczające przekręcili - i tym sposobem przegłosowali. Głosowanie na RW. No i co poniektórzy w krzyk: co to, jakies filuty pseudo-naukę proponują a RW Ścisłowiedów ma to przyklepać? Niedoczekanie. No i wycięto owe "gendery", "świadomiści","płcie", etc. Przy jednym wstrzymującym sie. Niby morał własciwy - ale... Czytam ja sobie prótokół, a w nim nic nie ma. "Filuci", "pseudo-nauka", cała dyskusja - zniknięta została. Pozostało suche stwierdzenie: "RW zaapropowała wprowadzenie takich to a takich wykładów (bez owych "genderowych")". No to szykuje sie kolejna awanturka pt. "co z protokolantem, aby on nie głuchy?" na kolejnej RW, gdy prot. z poprzedniej zatwierdzany bedzie.
Nawiasem mówiąc temat: "Co się gdzie "humanizującego" wykłada i dlaczego oraz czy to przypadkiem nie paskudna indoktrynacja" wydaje sie interesujący. Bo doktoranki, o których Pan pisze, nie biorą się przeca (jak pchły podobno) z piasku.