SPADŁA ZE SCHODÓW ?

avatar użytkownika Marcin Bieńkowski

Minęła właśnie rocznica wyborów „okrągłostołowych”, co daje części klasy politycznej i prawie całemu aparotowi propagandy okazję, żeby wmawiać PRLczykom, że stali się wolni. „Wasz prezydent, nasz premier” zawołał po rozmowach z KGB Adam Michnik i rzeczywiście stało się jak powiedział. Partyjniacy dostali Jaruzelskiego, a Kuroń z Michnikiem Mazowieckiego, a naród bił brawo, że tak łatwo im poszło. To że szefem bezpieki pozostał „człowiek honoru” Kiszczak nie było specjalnie eksponowane bo i po co. Dzisiaj 20 lat póżniej ten własnie fakt, że do łask powrócili ludzie tacy jak Kuroń, Michnik, Geremek jest „naszym wkładem” w „obalenie komunizmu.

Do dzisiaj trwa spór o płk Kuklińskiego. Nawet Jaruzelski rzucił swój „autorytet” na szalę mówiąc: „jeżeli Kukliński jest bohaterem to ja staję się zdrajcą”. Dla Polaków z wolnej Polski jest to oczywiste, ale PRLczycy myślą inaczej i to do nich właśnie kierował swe słowa pierwszy prezydent post-PRLu. Byłem zbyt młody aby pamiętać szczegóły, ale pamiętam atmosferę pierwszej połowy lat 50-tych. Pamiętam wszechobecny niepokój moich rodziców. Pamiętam jak uciszali mnie w miejscach publicznych ze strachu, że moje radosne szczebiotanie niespodoba się „właściwemu” funkcjonariuszowi. To właśnie był czas kiedy Kuroń przesłuchiwał uczniów z Żoliborza na okoliczność przekonań politycznych ich rodziców. To był czas kiedy brat Adama, Stefan Michnik skazywał bohaterów walki z okupantem na śmierć. To wtedy w majestacie prawa władzy okupacyjnej zamordowano gen Nila, rotmistrza Pieleckiego i wielu innyc, a tysiące skazano na ciężkie więzienia, jedynie za poglądy polityczne. Był to również taki sam czas jak obecnie. Powstawały kabarety, które szydziły z opozycji, a władcy grozili, że „odrąbią rękę” która podniesie się na władzę ludową. Podobnie media, prasa i radio nie zajmowało się niczym innym tylko „walką” z „wrogiem powstającego państwa ludowego”. Zupełnie jak dzisiaj gdy ludzie zwący się dziennikarzami nie zajmują się niczym innym jak walką ze znienawidzonym PISem. Najsmutniejsze jest to, że powtarzają się nazwiska. Zarówno wtedy tak i teraz widać na froncie walki nazwiska: Michnik, Gebert czyli Warszawski, Wrzeciono, Berman czyli Borowski, Cimoszewicz, Olejnik, czy po prostu nadal prowadzą działalność polityczno propagandową jak Mariusz Walter, kótry zajmował pozycję około piątej w ekipie propagandowej Gierka. Oczywiście Młody Gierek naturalnie również para się polityką. Działalność UB, a póżniej SB to działalność tajna, niewidoczna ale skuteczna. Po okresie tak zwanej rewolucji, kiedy władza sowiecka uznała, że społeczeństwo w PRL jest wystarczająco zastraszone, UB (SB) zajmowała się organizowaniem wypadków, napadami bandytów, których MO nigdy nie mogła znależć, a w najłagoniejszej formie pogróżkami. Wszelkie wpadki kryła MO i najczęściej zmltretowni, pobici ludzie jak się okazywało w oficjalnych dokumentach „spadali ze schodów” . Pogróżki i pobicie aktorki ze spotu reklamowego PIS jest grożnym przypomnieniem jak „pracuje” SB, a jednocześnie każą nam świętować, że tego już u nas nie ma. Smutne jest również to, że Salon24 zostaje pomału przejmowany przez UBecką propagandę (może to reanimowane Czerwone Harcerstwo w najlepszej kuroniowskiej tradycji?), ktora właśnie nam wmawia, że pani Anna Cugier-Kotka właściwie to spadła ze schodów i do tego sama sobie podstawiła nogę. UBecy nigdy nie mieli skrupułów moralnych czy patriotycznych, ale ci, którzy UBekami nie są ? Panie Azrael, gdyby pańską żonę (dziewczynę) kopnął w tyłek jakiś drab krzycząc ty dziwko czerwona, to lekceważyłby pan to w taki sam sposób jak przypadek pani Anny?

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Krzysztofjaw

1. Michnik wyjechał do Moskwy "turystycznie"!

Witam Spróbujcie zapytać A. Michnika vel. Szechtera po co wyjechał do moskwy w lipcu 1989 roku (już po wyborach czerwcowych)? I jak to sie stało, ze niebawem umieścił szokujacy na owe czasy artykuł "Wasz Prezysent nasz Premier"? I jak to sie stało, że jako jedyny z "opozycji" znalazł sie wśód czterech członków "komisji", która jako pierwsza ujrzała tajne archiwa SB i UB? (raport komisji był lakoniczny, jednostronnicowy). I jak to się stało, że Mazowicki jako Premier dopuścił (umożliwił?) niszczenie akt tych słuzb przez Kiszczaka i Jaruzelskiego? Spróbujcie zapytać Szechtera o jego brata czy ojca? Prawda o "wolności", jeżeli kiedykolwiek ujrzy swiatło dzienne, będzie szokujaca dla większości a dzisiejsi bohaterowie bedą (chyba juz posmiertnie) stawiani na równi z antypolskimi targiowiczanami (cały Okrągły Stół był drugą Targowicą!) Pzdr

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)