PTSD - co to jest?
Anula, śr., 10/06/2009 - 18:55
Pisze te notke w kontekscie tego co dotknelo Pania Cugier-Kotke po wzieciu udzialu w spocie Prawa i Sprawiedliwosci.Jest ona OFIARA ohydnych pomowien, grozb, a w koncu naruszenia jej nietykalnosci cielesnej.
Ponizej troche wyjasnien, co ja spotkalo.
PTSD(post-traumatic stres disorder) czyli stres pourazowy wykraczajacy poza zwykle ludzkie doswiadczenia, powodujacy uraz psychiczny czyli traume.
Zdarzenia traumatyczne wiaza sie z zagrozeniem zdrowia lub zycia, lub tez polegaja na bliskim(osobistym) zetknieciu sie z przemoca lub smiercia.
Urazowi towarzyszy uczucie bezradnosci i przerazenia, intensywnego strachu, utraty kontroli i zagrozenia unicestwieniem.
Traumatyczne wydarzenia powoduja glebokie, trwale zmiany w fizjologicznym pobudzeniu, uczuciowosci, zdolnosciach poznawczych w tym -pamieci.
Mowi sie o 3 kategoriach objawow:
1.nadmierne pobudzenie(dolegliwosci psychosomatyczne, poirytowanie, zaburzenia snu)
2.wtargniecia(powracanie wspomnien,koszmarne sny, przymus odtwarzania traumatycznego wydarzenia)
3.odretwienie(emocjonalne oddalenie, zobojetnienie na otoczenie)
W nastepstwie traumy pojawia sie czesto utrata szacunku do siebie, poczucie winy i nizszosci, gdyz dzialanie jednostki okazaly sie niewystarczajace aby obronic sie przed nieszczesciem
W zachowaniu pojawia sie oscylacja pomiedzy rozpaczliwym lgnieciem do ludzi a wycofywaniem sie ze zwiazkow.
Czy ofiara poradzi sobie z urazem ma wplyw rowniez reakcja spolecznosci(np. rodziny), bo to jest wazne dla odbudowania poczucia porzadku i sprawiedliwosci ofiary. A wiec powinno nastapic publiczne potwierdzenie traumatycznego wydarzenia i nastepnie jakas forma zadoscuczynienia - SPRAWCA musi byc potepiony(NIE OFIARA!), a wymiar sprawiedliwosci nie moze byc wrogi wobec ofiary!
Niejednokrotnie ofiara nie moze poradzic sobie sama z urazem - potrzebna jest intensywna terapia. Bywa i tak, ze stres pourazowy trwa cale dalsze zycie!
Pamietajmy o tym zanim osadzimy ofiare!
- Anula - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz