Zamiast kończyć dalszą część tekstu o “Solidarności” napiszę o tym, kogo trzeba wybrać na pobieranie pensji i diet jako członka Parlamentu Europejskiego, podobno to już dziś jest ostatni dzwonek. To są moje własne skromne “podpowiedzi”, każdy zrobi jak uzna za stosowne, ale ja mam “pewniaków” !
Mieszkamy w takim kraju “cudów”, że wszystkie objawy życia codziennego są ściśle związane z tzw. polityką, nawet warunki pogodowe, wypadki losowe i ceny podstawowych artykułów niezbędnych do życia. RządzącyPO-okrągłostołowcy usilnie jednak wmawiają nam, że tylko oni mogą się zajmować polityką, bo są fachowcami i lepiej się znają i wiedzą, co nam jest niezbędne i bardzo potrzebne.
Nie życzą sobie abyśmy jako mało-wiedzący i słabo wykształceni wtrącali się do “fachowców” i przez to tylko im przeszkadzali. Każdy troszkę więcej niż przeciętny zjadacz chleba, widzi, że, na co dzień nikt się nie liczy z nami i nawet wydaje się, że nikogo tu nie ma, no oprócz “kaczorów wstrętnych” i “moherowych beretów”.
Zjawiamy się tylko tuż przed “wyborami”, wołają nas wówczas byśmy powstali z niebytu codziennego i zechcieli udać się do lokali,aby wetknąć kartkę do ozdobnego w narodowe barwy pudła. Gdy już termin się zbliża,demokratura rządząca lub aspirująca do tego, przestaje agitować, aby wpychać do pudeł kartki z zaznaczonym konkretnie nazwiskiem, wystarcza im tylko abyśmy poszli i już obojętne jest, na kogo, ba nawet słyszałem zalecenia, że możemy skreślać wszystkich lub oddawać “głos nieważny”.
Najważniejsze jest, aby tylko iść, to tylko się liczy i nic więcej!
Niczym stado baranów!
Od lat 90-siątych “baraniałem” zawsze, raz nawet uznałem, że “elektryk” będzie mniej szkodził niż “żółw” lub”gościu z czarną teczką” noszoną za nim przez ubeków- możliwe, że była to “niedźwiedzia przysługa”. Jako szanujący tradycję idę i tym razem, ale tylko z obawy, aby wrogowie mojego kraju nie czuli się bezkarnie.
Mam kilku pewniaków .
- Na pewno nie wepchnę kartki z kimkolwiek, kto już w PE był i jest, są aż nadto skompromitowani w moich baranich oczach. Uważam w chwili obecnej za największego wroga, najbardziej niebezpiecznego!
- Wszystkich związanych w jakikolwiek sposób z PO-okrągłostołowcami, to drugi pewniak!
- Trzeci to wszyscy, którzy są lub byli i nie poprosili o wybaczenie, w partiach i innych zborach pokomunistycznych jak SLD czy inne lewackie, antychrześcijańskie, w gruncie rzeczy antypolskie.
- Czwarty pewniak to “spadochroniarze”, których dana partia zrzuca na obce i nieznane im tereny i “skoczkowie”, którzy skaczą z partii do partii, aby tylko “być” i brać kasę, bo nie wierzę, aby tak często i ochoczo zmieniali poglądy.
Serce baranie mi podpowiada abym zakibicował Markowi Jurkowi, ale to jest niemożliwe nawet technicznie. Zmuszony, podkreślam zmuszony Okolicznościami i grożącemu niebezpieczeństwu muszę poszukać kogoś z Pis-u.
Moja mama i reszta rodziny będzie wkładała kartki z “Zioberkiem”- tak go nazywa, ja nie, bo mam złość na niego, że nie próbował oczyścić ogromnie zaubeczonego wymiaru sprawiedliwości, a mógł w ramach tego, czym dysponował. Nie musiał czekać na “ustawy”.
Ciężko mi będzie i znowu wbrew sumieniu i własnej woli wepchnę do pudła kartkę na jakiegoś Pisowca.
Marzy mi się, aby doczekać takich wyborów abym, choć raz w życiu poczuł się pełnoprawnym Obywatelem i oddał głos na swojego kandydata, poszedłbym nawet te 20 km na kolanach i oddał kartkę z nazwiskiem Andrzeja Gwiazdy, Ani Walentynowicz, Kornela Morawieckiego, Krzysztofa Wyszkowskiego lub na “naszą” Panią Marylę z BM24.
Pozdrawiam serdecznie.
MirekD
---------------------------------------------------------
1 komentarz
1. Do usunięcia
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/