Palikot w szarży na Dziennik

avatar użytkownika 1Maud
Przed chwilą zakończyła się konferencja prasowa posła Janusza Palikota. Zreasumować ją można w sposób następujący: 1. dziennikarze śledczy kłamią, bo poseł nie ma żadnej spółki w rajach podatkowych 2. dziennikarze mają umowę sprzedaży TI spółce CEPI, a obie były jego własnością, natomiast umowa pożyczki ,łączy się z umową sprzedaży udziałów obu „spółek na zewnątrz” 3. nie wyjaśnił dziennikarzom , pytającym go podczas konferencji ,dlaczego (skoro, jak twierdził, nie uszczuplał podatków w Polsce) transakcje sprzedaży przeprowadzał poprzez spółki poza granicami kraju. I tutaj nie widzę przestępstwa, bo każdy ma prawo takiego wyboru , który jest najbardziej korzystny z punktu widzenia finansowego) 4. Oświadczył, ze pytał obecnie kilka firm o wartość swojego wizerunku (sprzedaż „twarzy „do reklam szamponów czy innych produktów) i została ona wyceniona na 10 mln zł. Takiej kwoty odszkodowania będzie się domagał od dziennikarzy śledczych. 5. Odmówił przekazania wyjaśnień ,które złożył na ręce premiera, ale przyznał, ze umów o pożyczkach powiązanych ze sprzedażą premierowi nie dał. Brak tych dokumentów w teczce dla premiera tłumaczył tym ,ze sprawa pożyczek pojawiła się w dzisiejszym artykule w Dzienniku. Wyjaśnił, ze ma prawo do utrzymania przeszłych (sprzed sprzedaży udziałów) oraz zaciągania nowych ,5 letnich pożyczek , które może jednorazowo spłacać po upływie pięciu lat. Jestem przekonana, że od strony formalno-prawnej ,wyspecjalizowane firmy opracowały dokumenty doskonale i trudno będzie je podważyć. Chociaż czasem i prawnicy się mylą.JAle oceniając taką konstrukcje umowy sprzedaży z pożyczkami, dla największego ignoranta jest jasne, że takie pożyczki to ukryta forma zapłaty za udziały. Za same udziały dostaje o wiele mniej, a w zamian dostaje dostęp do szybkiej gotówki ,która przez piec lat obraca , bez konieczności spłaty samego zadłużenia. Nie ulega tez wątpliwości, że jest to ukrywanie rzeczywistego przychodu ze sprzedaży majątku. A ponieważ w grę wchodzi rozliczenie z byłą małżonką, powód takiej inżynierii finansowej jest jak na dłoni. Pod warunkiem ,ze te transakcje mają wpływ na sposób wyceny majątku do podziału. 6. Powiedział kolejną ciekawą rzecz : mianowicie ,że szacuje w przybliżeniu swój majątek.( z zadłużeniem na 30 mln) na 50 mln. Niestety , nadal oświadczenie majątkowe posła z 2009 r. jest nieaktywne(plik uszkodzony) Ostrzegł wszystkich , którzy zamierzają zarzucać mu nieprawidłowości ,o automatycznym kierowaniu sprawy do sądu o odszkodowanie ,każdorazowo w wysokości 10 mln. A zważywszy na konieczność wpłaty chyba aż20% zaliczki od wysokości kwoty roszczenia , jeśli różne gazety zaczną publikować na ten temat, szybko poseł może nie mieć środków na opłaty sądowe...Cy wysokosc odszkodowania nie jest też próbą odstraszenia potencjalnych wścibskich? 7. Powodu całej ” nagonki” na siebie upatruje w chęci przykrycia afery związanej z ministrem Kowanckim, bo mamy okres kampanii wyborczej ,a sprawy są sprzed 4 lat! Nie jest natomiast nagonką polityczną sprawa Kownackiego, który dotyczy okresu sprzed 8 lat .Logika posła Palikota w tym przypadku jest porażająca. Poseł wydawał się być bardzo pewny siebie, do momentu dopóki nie poproszono go o pełną dokumentacje transakcji. Czy był wiarygodny? W kwestii tego, ze papiery będą wykazywać, ze 2+2=4, pewnie tak. Ale w tym, czy inżynierią finansową, na którą się powołuje, nie minimalizował dochodów – nie

8 komentarzy

avatar użytkownika polonez

1. Sprzedaż "twarzy".

("sprzedaż „twarzy „do reklam szamponów czy innych produktów) i została ona wyceniona na 10 mln zł. Co za czasy. Za świńskiego ryja płaca 10 mln zł.
Polonez
avatar użytkownika msz55

2. parafrazując stare polskie przysłowie

gdzie dwie panie spod latarni szarpały się za głowy i krzywdy sobie nie zrobiły. Ja od siebie dodam,że ani Dziennik Palikotowi ani Palikot Dziennikowi " łba nie urwie"
msz55
avatar użytkownika michael

3. To jest wspólna "Kombinacja operacjna Dziennika" i Palikota.

Kruk krukowi oka nie urwie, morwa morwie się przysłuży. W ten sposób miał okazję wystąpić w długiej konferencji prasowej i odeprzeć sporo nawet paskudnych pomówień. Wzmacniał swoją opinię w kampanii wyborczej, windując za sobą pozycję Platformy. Ludzie słuchają, oczy szeroko z podziwem otwierają: popatrz, popatrz, co za kanclerska głowa, jakimi Go kalumniami obrzucili i co? Popatrz jak sobie pięknie radzi, jak tych pisowskich łajdaków ustawia, jak ich pięknie punktuje. Pisowscy łajdacy to "Dziennik", w tym kontakcie operacyjnym. Taki kryptonim zaginionego szyfranta, o którym również już cicho. A za cztery dni morwa morwie nawet dziękuje nie powie. Aby śladu ni pamieci nie pozostawić.
avatar użytkownika michael

4. Kruk krukowi łba nie urwie, morwa morwie się przysłuży.

Parafraza?
avatar użytkownika 1Maud

5. polonezie@

Dziennik jego cene podbił...:-)))) Pozdrawiam
mfp
avatar użytkownika Maryla

6. Co za czasy. Za świńskiego ryja płaca 10 mln zł.

Czas badziewiaków i tandety. Swińskie ryje w cenie. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika 1Maud

7. michealu@

Dziwne rzeczy mają miejsce zaraz wkleję ciag dalszy.. Pozdrawiam serdecznie
mfp
avatar użytkownika 1Maud

8. Michaelu@

Jesli powteirdzi sie informacja,że dzienikarz nie ma tasmy z wywaidu z Chwedorukiem, to znaczy ,ze ma gwarancje bytu do konca życia .. A jedyna osobą, ktra mogłaby być zainteresowana taką manipulacją jest Palikot i PO.. Pozdrawiam
mfp