Oswiadczenie Andrzeja Rozplochowskiego
Tymczasowy, pon., 01/06/2009 - 00:40
Oswiadczenie Andrzeja Rozplochowskiego
Mam chyba prawo uwazac, ze w ciagu ostatnich 30 lat zycia,dowiodlem publicznie swojej prawosci i odwagi w walce z komunistami o wolna Polske. Ale od niedawna dane mi jest mierzyc sie z trudno o bardziej okrutna prawda, ze zlo komunizmu dosieglo mojego domu i najblizszej mi rodziny. Jest to bardzo bolesne i mocno mna wstrzasnelo. Ja sam nie poznalem jeszcze zawartosci zgromadzonych w IPN na moj temat teczek sluzby bezpieczenstwa PRL, ale poznaja je inni. Dlatego poczucie uczciwosci i odpowiedzialnosci publicznej, sklania mnie do do wypowiedzenia sie, nie czekajac na niewiadoma przyszlosc.
W pierwszy dzien Swiat Bozego Narodzenia 2006 roku otrzymalem z kraju informacje, ze moja zona z poczatkiem stanu wojennego zostala tajnym wspolpracownikiem SB, w celu wykorzystania glownie wobec mnie.Radosne przezywanie Swiat, zmienilo sie w rodzinne pieklo lez, stresu i dramatycznych rozmow, ktorych wynikiem bylo jednak od pierwszej chwili szczere przez zone do wszystkiego sie przyznanie.
Przed kolejnym Bozym Narodzeniem 2007 roku, uzyskalem z kraju nie tylko potwierdzenie, ze moj Ojciec byl pracownikiem UB, ale nadto, ze potem przez wiele lat byl jeszcze kontaktem operacyjnym (KO) SB.
Kiedy bylem gotowy uznalem, ze musze w tej sprawie opublikowac swoje oswiadczenie, gdyz jestem to wszystkim winny. Ale z regionu doradzono mi,ze do czasu powrotu do kraju to nie ma sensu, bo nie moge wypowiadac sie osobiscie.
Powrot moj jednak sie odwleka, a poczucie przyzwoitosci burzy pokoj mojej duszy, wiec dluzej publicznie milczec nie moge.Sam bowiem nie mam z tym nic wspolnego i nie ponosze odpowiedzialnosci za czyny innych, nawet bliskich mi osob. Jest mi ciezko i dreczy mnie uczucie wstydu.
Ojciec moj od 13 lat nie zyje, wiec stanal juz wobec Bozego osadu. Zonie mojej zas wybaczylem, bo nie ma prawdziwej milosci bez przebaczenia. W sercu uznalem, ze na to zasluguje po wspolnym przezyciu 28-miu niezwykle trudnych lat.
A co najwazniejsze, zona ma cywilna odwage niezaprzeczac swojej uleglosci wobec rezimu komunistow i zaluje tego. W tej mierze ta prosta kobieta moze byc wzorem dla wielu i innych, podobnie jak ona upadlych i zaplatanych ludzi z najwyzszych nawet naszych swieckich i duchownych elit, ktorzy dzisiaj takiej uczciwosci nie wykazuja.
Dlatego nie umiem podniesc kamienia i ukamieniowac jej. Probe takiego osadu pozostawiam innym. Pod publiczny osad oddaje rowniez moja, w tej sprawie postawe.
Andrzej Rozplochowski
15 maj 2009
Sacramento, California, USA
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
6 komentarzy
1. Pokolenie placi cene
2. Nie jest pierwszym, Jasiennica miał to samo
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Tym bardziej szanuję Andrzeja Rozpłochowskiego.
michael
4. Autor
Bili
5. Niech nie opuszcza cię siostra twa pogarda...
6. nie ma prawdziwej milosci bez przebaczenia