Szanowny Panie,
Pozwalam sobie wysłać ten mail, ponieważ szanuję Pana i Pańską pracę. Mam bowiem wrażenie, że przypadkiem pozwolił Pan wykorzystać swoje nazwisko w sprawie dosyć paskudnej.

Proszę sobie wyobrazić, że jest rok 1980. Druga połowa sierpnia. W ogólnopolskiej gazecie ukazuje się list wyrażający sprzeciw wobec chuligaństwa, niszczenia mienia publicznego, awanturnictwa i pieniactwa podpisany przez popularne osoby ze świata kultury, nauki i rozrywki. List zostaje opublikowany obok artykułów o sytuacji w polskich stoczniach, w których to tekstach epitety „chuliganie”, „awanturnicy”, „wandale” i „pieniacze” odnoszą się do strajkujących stoczniowców.

W takim właśnie kontekście sytuuje się podpisany m.in. przez Pana apel „STOP chamstwu w sieci!” Sensowny skądinąd tekst, bo chamstwa w internecie nie brakuje, pojawia się obok wątpliwych pod względem przestrzegania prawa (m.in. konstytucji, prawa prasowego oraz ustawy o danych osobowych), zawierającego nieprawdziwe informacje, czyli łamiącego zasady etyki dziennikarskiej artykułu, który wywołał tzw. „sprawę Kataryny”, obok listu redaktora naczelnego „Dziennika” zaczynającego się od słów „Pocałujcie mnie w dupę...”, obok zmanipulowanego tytułem wywiadu z profesorem Sadurskim, wykorzystanej nieuczciwie wypowiedzi jednego z blogerów i obok absurdalnych wystąpień celebrytów, np. Pawła Kukiza.

Mam nadzieję, że zapozna się Pan ze sprawą, w kontekście której pojawiło się Pańskie nazwisko. Odnoszę wrażenie, że przez przypadek podpisał się Pan pod nagonką na rzetelną, kulturalną i piszącą merytoryczne felietony autorką, której zawodowi dziennikarze mogą pozazdrościć lekkości pióra, wyczucia, odwagi i niezależności. Piszę to z pełną odpowiedzialnością, ponieważ sama od kilkunastu lat żyję z klecenia słów, a ową lekkość i przenikliwość publicystyczną Kataryny cenię niezwykle wysoko.

Pozdrawiam

Magdalena Walusiak

P.S. Wymienione przeze mnie teksty może Pan znaleźć wśród linków obok zamieszczonych przez „Dziennik” sprostowań Kataryny:
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article385920/Zobacz_list_Kataryny_do_DZIENNIKA.html  

Z publicystyką Kataryny może Pan zapoznać się na jej blogu:
http://kataryna.salon24.pl/

 

http://wodnica.salon24.pl/107253,list-otwarty-do-antoniego-dudka