ALBO JESTEŚ Z NAMI, ALBO Z ZADYMIARZAMI.

avatar użytkownika chinaski
Pani Ewa Milewicz, legenda "Gazety Wyborczej" może sobie na bardzo wiele pozwolić. Może bezsensownie oddać odznaczenie państwowe tylko dlatego, że otrzymała je od Lecha Kaczyńskiego (zachowanie godne obrażonej 6-latki). Może zupełnie poważnie, na łamach swojego pisma, gdybać na temat własnych podejrzeń, własnego "widzimisię": "Dalej była klasyka. Anna Walentynowicz, gość PiS, oskarżała - oczywiście nie rząd, tylko opozycyjną PO. Np. Bronisława Komorowskiego (PiS go nienawidził, odkąd zwycięstwo PiS w wyborach 2005 r. skomentował: "szkoda Polski") oskarżyła o wspieranie terrorystów. W atakowaniu PO nie była sama. - Mamy dobry rząd, nie dopuścimy, aby panowie Tuskowie go obalili - mówił Franciszek Pieczka, szef komitetu ratowania Stoczni Gdańsk." http://wyborcza.pl/1,75968,6627155,PiS_kolebie_kolebka.html Zastanawia mnie bardzo skąd pani Milewicz wie o PISowskiej nienawiści do marszałka Komorowskiego? Myślenie polskich "autorytetów" pokroju Ewy Milewicz jest wciąż takie same: "Mamy zasługi, ordery, Legie Honorowe, stałe miejsce w historii....to upoważnia nas do pisania tekstów nawet kłamliwych, bardzo słabych, po prostu idiotycznych. To jest TEN warsztat dziennikarski? Pani Milewicz przedstawia "czytelne dowody" na temat kolaboracji stoczniowej "Solidarności" z PISem. Wedle insynuacji publicystki "Gazety" te informacje (SMS od Łopińskiego) potwierdzają tezę, że za strajkami związkowców stoją Kaczyńscy. Nie ma natomiast mowy o innych, mniej wygodnych dla Tuska faktach, choćby o sposobie potraktowania przez policję działaczy "Solidarności" podczas manifestacji w Warszawie. Bo po co? Innymi słowy, stoczniowcom nie chodzi o ratowanie swojego zakładu pracy, im chodzi o zadymę (stad "zadymiarze"), o popsucie premierowi hucznej imprezy z okazji "20-lecia". PROSTE. Pani Milewicz wydała jeden jedynie słuszny wyrok: "I dziś stocznia jest kolebką. PiS i braci Kaczyńskich." Kiedyś przy logo "Gazety" pojawił się napis: "NAM NIE JEST WSZYSTKO JEDNO". Dziś, przy tekście Milewicz (i jej podobnym) można z całą powagą napisać wielkimi drukowanymi literami: ALBO JESTEŚ Z NAMI, ALBO Z ZADYMIARZAMI.

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. środowisko GW , w tym p. Milewicz maja swoją pokrętną

wizje tego, co czarne, a co jest białe. Do 2005 roku, a dokładniej do afery Rywina saczyli codziennie ludziom do mózgów te swoja wersję. Na szczęście dzisiaj czytac GW "to obciach" więc kiszą sie we własnym sosie . Akcje spadaja, ludzi zwalniaja, pozostaje czekac "na ostateczne zejście z rynku". I tyle po p.Milewicz czy Skalskim i ich cynglostwie zostanie. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Rekin

2. Na szczęście już wiemy o co chodzi tym

co piszą za miskę jajecznicy
avatar użytkownika Przemo

3. Chinaski

No pięknie napisane.:) Jaka gazownia, tacy pracownicy tejże.

Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.