Już się śmiejecie? Nie jeszcze? Pewnie tak jak pozostała większość moich rodaków nie macie bladego pojęcia co to jest Project Management.

W tłumaczeniu na nasze - Kierowanie Projektem. Fajnie. Tłumaczenie mamy. I na tym poznanie rzeczy się niestety kończy. Dla większości z was. Na tłumaczeniu.

Jak z każdą modą która nadciąga mniej lub bardziej szerokim strumieniem z owego dla większości mitycznego "Zachodu" nastała u nas moda na zatrudnianie Project Managerów czytaj Kierowników Projektu.

Żaden z rodzimych decydentów (tyczy sie to niestety również decydentów Polaków pracujących w rodzimych filiach koncernów zachodnich) nie zadał sobie trudu samotrzeć by zgłębić znaczenie tych dwóch prostych słów. Dla większości z nich Project Manager - to taki facet który załatwi wszystko że gitara!

A że metody - znane PM-owi - zahaczają o krawędź lotniczej czarnej skrzynki? No cóż - zwalamy na delegację odpowiedzialności w dół i problem rozwiązany. I ponownie gitara! Ważne że lody się kręcą!

Problem? Jaki problem? - ktoś zapyta. Ano taki, że Hamerykańce (no jak zwykle! znowu ta Hameryka!) powołali swego czasu instytut PMI (Project Management Institute) - który będąc swoistym ciałem standaryzującym
wymyślił, że Project Management to całkiem spora i obszerna dziedzina wiedzy. Bynajmniej nie czarno-skrzynkowa.

Jak powstali? Ano wysyłając Apollo na orbitę powstali. Mossad przejmujący dziś polskie stocznie, wtedy to conajwyżej się gapił na projekt Apollo i niemo rozdziawiał usta.

A u nas? W kraju masowo "following latest fashion" zatrudniającym Project Managerów? Ot, polskie mróweczki się biedzą codziennie, dodając swym codziennym znojem splendoru rodzimym decydentom, po raz kolejny wywarzając dawno otwarte drzwi tudzież odkrywając (o nieśmiertelna polska Eureko!) po raz n-ty koło. Takie całkiem okrągłe i kuliste! Patrz Pan jakie te mrówki zdolne! Nic tylko stanąć obok i bić brawo aż ręce omdleją!
A bockiem bockiem całkiem w PL-u się przemieszczając PMI definiuje Projekt jako coś co prowadzi w wysiłku przedsięwzięcia do unikalnego wyniku.

Ale jak tu coś unikalnego tworzyć, skoro ałtorytety mają nawet zdanie o satelitach, że te jakoby "nic nie potrzebują. Przelatują i programy nadajom".
Takoż i faceci zatrudniani jako PM-y. Przelatują przez organizację nie skażając jej struktury - i projekty nadają nic nie potrzebując. :)
Skąd tyle sarkazmu?
Jak mi pokażecie decydenta polaka, który powie mi co nieco o grupach procesów takich jak z przeciętnego zachodniego projektu: initiation, planning, executing, monitoring and controling, closing, gdzie
chociażby jedyne Planning processes group składa się z nielicznych aczkolwiek dla karciarzy znamiennych 21 (puszczam oczko) sztuk:
1. develop project management plan
2. scope planning
3. scope definition
4. create WBS
5. activity definition
6. activity sequencing
7. activity resource estimating
8. activity duration estimating
9. schedule development
10. cost estimating
11. cost budgeting
12. quality planning
13. human resource planning
14. communications planning
15. risk management planning
16. risk identification
17. qualitative risk analysis
18. quantitative risk analysis
19. risk response planning
20. plan purchases and acquisitions
21. plan contracting
to wam obiecam takie cuda, taką miłość by żyło sie lepiej a autostrady i stadiony z hotelami rosły jak gruszki na okolicznych drzewach, że aż ha!
No więc pokażecie mi takowego decydenta - co by się rozumiał tak dla odmiany NA PORZĄDNEJ ROBOCIE zamiast na grze pozorów i wystawianiu często gęsto mało urodziwego pyska do kamery?
Donek?

No ba! Wszak to co powyżej z PMI-a Hamerykańskiego wypływa, jest przyziemną parfrazą piosenki jednego z kabaretów według którego Donek "marzy by bylo milo i by do kosmosu doszło się na pieszo" :D

Ja tam wolę PMI z wysłanym w kosmos Apollo niż Donka i pokrewnych mu decydentów "młodych i wykształconych z miasta" co to do kosmosu dojdą na pieszo, a jak już tam na pieszo dojdą do tej orbity, to nic nie będa potrzebować, będą przelatywać i programy nadawać... :D

Pozdrawiam

 

http://tuxman.salon24.pl/106133,project-management-po-polsku