Związek Wypędzonych Ziem Zachodnich -2009 .Donek, why? For money
Money.pl dotarł do raportu, który stwierdza, że straty polskiej gospodarki z tytułu złych długów wynoszą 6,4 mld euro (około 28 mld zł). Średnie opóźnienie płatności wynosi obecnie 20 dni w porównaniu z 17 dniami rok wcześniej. Najgorsze jest jednak to, że największe opóźnienia występują w sektorze publicznym.
Zaległości płatnicze polskich władz, głównie wobec firm, wydłużyły się ze średnio 20 dni rok temu do aż 24 dni obecnie. Spółki tracą na tym rocznie 2,2 mld euro (około 10 mld zł) - wynika z raportu jednej z największych europejskich firm windykacyjnych Intrum Justitia.
Straty Polski z tytułu złych długów wynoszą 28 mld zł
Polska może wpaść w recesję
"Ja się spodziewam, że wzrost PKB w I kwartale 2009 będzie powyżej 1 proc. Myślę, że będzie to w przedziale 1-1,3 proc. (...) Wydaje się, że scenariusz KE jest mało prawdopodobny" - powiedział Kotecki w TVN CNBC.
Zdaniem Koteckiego istnieje prawdopodobieństwo, że Polska znajdzie się w recesji w jednym z kwartałów 2009 r., a II kwartał może być najsłabszy w 2009 r.
Czytaj więcej: Kotecki Ludwik | recesja
Nieprzyjemne przebudzenie |
"Solidarność": Nie będzie porozumienia ws. pakietu, będzie protest
Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" zapowiada, że zorganizuje ogólnopolską akcję protestacyjną jeśli do 10 czerwca nie dojdzie do porozumienia w Komisji Trójstronnej w sprawie pakietu antykryzysowego.»
CHLEBOWSKI PRZEPRASZA GUZIKIEWICZA
|
"Nie będzie ani komisji lekarskiej, ani śledczej"
Zbigniew Chlebowski przeprasza Karola Guzikiewicza za wysyłanie go na komisję lekarską. - Kiedy obserwuję związkowców, którzy publicznie kłamią, manipulują, to rzeczywiście rodzą się takie emocjonalne stwierdzenia -...czytaj dalej »
Rząd przyjął dokument wdrażający program reform na lata 2008-2011
(PAP, tm/19.05.2009, godz. 16:30)
"Zawarto w nim dokładny harmonogram realizacji poszczególnych zadań, plan finansowy, wskazano także resorty i urzędy odpowiedzialne za realizację poszczególnych działań. W porównaniu z KPR zakres DI (dokument implementacyjny - PAP) został rozszerzony także o dodatkowe zadania, mające na celu przeciwdziałanie skutkom kryzysu" - czytamy w informacji ministerstwa gospodarki.
Minister Michał Boni walczy z dryfem Polski
Za tydzień minister Michał Boni przedstawi raport o kierunkach rozwoju kraju do 2030 r. - dowiedziała się "Polska".»
Rostowski: budżet jest pod kontrolą, w sierpniu deficyt wyniesie 12 mld zł
(PAP, tm/19.05.2009, godz. 19:30)
Budżet państwa jest pod stałą kontrolą, w sierpniu deficyt obniży się do 12 mld zł - napisał minister finansów Jacek Rostowski w przesłanej PAP odpowiedzi na list otwarty do premiera, opublikowany w piątkowym "Dzienniku".... »
Pracownicy cywilni MON od jutra zawieszają protest
Zenon Jagiełło, przewodniczący NSZZ "Solidarność", wyjaśnił, że związkowcy chcą dać szansę MON na spokojny dialog.»
Państwo dopłaci do kredytów. Nawet 1200 zł miesięcznie
13 proc. bezrobotnych już w grudniu
Z Jackiem Męciną, ekspertem prawa pracy, rozmawia Magdalena Kula..»
Za Zalewskim stał Schetyna
Ważą się losy prokuratora krajowego. PiS żąda jego dymisji, a premier wyjaśnień. Powodem burzy jest przeszłość Edwarda Zalewskiego.»
Raport ws. pomocy publicznej dla stoczni będzie w czerwcu
Rzecznik NIK Paweł Biedziak zapowiedział, że raport w sprawie pomocy publicznej dla polskich stoczni zostanie przedstawiony Sejmowi w drugiej połowie czerwca. Dokument nie jest jeszcze gotowy, ale jego fragment wykorzystał wczoraj wiceszef "Solidarności" w Stoczni Gdańskiej Karol Guzikiewicz, aby wytknąć premierowi kłamstwo.»
Zniknęła żona zaginionego szyfranta
CZY WOJSKO UKRYWA PRAWDĘ?
Od miesiąca policja bezskutecznie szuka zaginionego szyfranta Stefana Zielonki. Tymczasem "Dziennik" ujawnia, że żona chorążego także pracowała w służbach i... przepadła bez wieści. - Jesteśmy bezradni. Mamy wrażenie,...czytaj dalej »
Pawlak: z biznesowego punktu widzenia porozumienie z Gazpromem zostało zawarte
(PAP, dd/19.05.2009, godz. 12:53)
Z biznesowego punktu widzenia porozumienie z Gazpromem w sprawie dostaw gazu na ten rok zostało zawarte; dalsze przedłużanie podpisania kontraktu może oznaczać, że są przeszkody o innym charakterze - powiedział wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak. ... »
Kontrakt dotyczy dostaw, które zastąpią nierealizowaną od początku roku umowę z rosyjsko-ukraińską spółką RosUkrEnergo (RUE). Firma ta, należąca w połowie do Gazpromu, powinna dostarczać do Polski 2,3 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Chociaż kontrakt obowiązuje do br., od stycznia RUE nie realizuje dostaw. 20 stycznia spółka została wyeliminowana z pośrednictwa w handlu gazem pomiędzy Rosją a Ukrainą.Żeby zapewnić dostawy gazu na polski rynek, polski dostawca gazu PGNiG musiał zwiększyć pobór surowca z magazynów.
Umowa między PGNiG a Gazpromem w sprawie dodatkowych dostaw była parafowana 8 maja podczas wizyty przedstawicieli polskiego rządu i PGNiG w Moskwie. Jak powiedziała wówczas PAP wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska, "nie ma już obaw, że zabraknie nam gazu na zimę". Podpisanie kontraktu między PGNiG a Gazpromem miało odbyć się 15 maja, a niedługo potem rozmowy międzyrządowe w sprawie dodatkowych dostaw gazu od 2010 roku.
"Czekamy na potwierdzenie uzyskania zgody korporacyjnej z Gazpromu Export" - powiedziała rzeczniczka PGNiG Joanna Zakrzewska.
"Z punktu widzenia biznesowego, gospodarczego porozumienie (w sprawie dodatkowych dostaw gazu w br.- PAP) zostało zawarte, natomiast, czy będzie "ratyfikowane", to za chwilę życie pokaże, bo jeżeli ten czas będzie się przedłużał, to będzie oznaczało, że są przeszkody o innym charakterze i trzeba będzie się z tymi przeszkodami zmierzyć" - powiedział we wtorek wicepremier.
Nowa minister od atomów
Hanna Trojanowska została powołana przez premiera na stanowisko pełnomocnika rządu ds. energetyki jądrowej.
Chlebowski: decyzja odnośnie budżetu po wykonaniu za czerwiec
(PAP, dd/19.05.2009, godz. 14:08)
Decyzja dotycząca scenariusza nowelizacji budżetu zapadnie po wykonaniu za czerwiec - poinformował przewodniczący klubu PO Zbigniew Chlebowski. ... »
- 19.05.2009 (16:50)
Platforma pomyliła się w spocie ___Mapa Polski jest niedokładna. Brakuje Szczecina, Świnoujścia, Międzyzdrojów i wyspy Wolin.
Związek Wypędzonych Ziem Zachodnich -2009 .Donek, why? For money!
O tym, że w Polsce leży Stettin, dowiadujemy się z ulotki, poświęconej Polsce, rozdawanej na londyńskiej corocznej konferencji, organizowanej przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju.
www.dziennik.pl/gospodarka/article382275/Europejski_bank_Szczecin_to_Ste...
ŻARYN: NIECH POPROSZĄ ŻYDÓW, ŻEBY PRZEPROSILI
"Der Spiegel": Holokaust to nie tylko niemiecka zbrodnia
Jan Żaryn, doradca prezesa IPN, krytykuje "Der Spiegel" za przypisywanie Polakom winy za Holokaust – czytamy w "Dzienniku". Hamburski tygodnik zaapelował dziś, by nie postrzegać Holokaustu, jako jedynie...czytaj dalej »
"Der Spiegel": Polacy byli wspólnikami Hitlera
Autorzy "Der Spiegel" powołują się na badania niemieckich historyków. Ma z nich wynikać, że Holokaust był możliwy, bo Niemcy znaleźli pomocników w okupowanych krajach. "Ponad 200 tys. nie-Niemców uczestniczyło w zorganizowanych mordach na Żydach - tylu, ilu było Niemców i Austriaków" - ocenia Dieter Pohl z Instytutu Historii Najnowszej w Monachium. "Jak mogło coś takiego się stać? To pytanie od dawna nie jest kierowane już wyłącznie do Niemców, których centralna odpowiedzialność za te okrucieństwa jest niewątpliwa, tylko do sprawców ze wszystkich krajów" - piszą autorzy największego niemieckiego tygodnika informacyjnego.»
- 19.05.2009 (17:30)
Komisja Miedwiediewa to pomysł z OrwellaJulia Łatynina boi się konsekwencji pracy komisji do przeciwdziałania fałszowaniu historii.
Rosja będzie głosić historię na swoją modłę
Kreml będzie walczył z tymi, którzy jego zdaniem podważają zasługi dawnego Związku Radzieckiego w wielkiej wojnie ojczyźnianej, jak w Rosji nazywa się II wojnę światową.»
- 19.05.2009 (19:20)
Kolejne rozmowy Rosji z Gruzją 1 lipcaW rozmowach przy zamkniętych drzwiach biorą udział Rosja, Gruzja, Abchazja i Osetia Południowa.
"ROSJANIE CHCĄ NOWEJ WOJNY"
Saakaszwili ostrzega Europę przed Rosją
Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili ostrzega Europę przed Moskwą. "Rosjanie chcą nowej wojny" z Gruzją i próbują "narzucić mentalność stanu oblężenia" - mówi prezydent. Jak zaznacza zrobi wszystko, by jego kraj miał...czytaj dalej »
SIKORSKI BOI SIĘ PRAWDY O KRESACH
19-05-2009
Każdy chłopiec powinien być obrzezany
Upowszechnienie zabiegu może uratować miliony istnień - twierdzą naukowcy. »
Jakie będzie logo Euro 2012? Sprawdź
W lipcu zapadnie decyzja. Będzie kompromitacja? »
Lato chce, by jajo było znakiem Euro. KaNo ma inną propozycję.
GRUPA BILDERBERG - ONI RZĄDZĄ ŚWIATEM?
Wyciekła lista członków tajnego klubu
W internecie pojawiła się lista uczestników tegorocznego spotkania grupy Bilderberg. Są wśród nich koronowane głowy, szefowie największych korporacji i politycy. Zdaniem wielu, spotykająca się raz do roku w tajemnicy...czytaj dalej »
Zdradzone ideały "Solidarności" |
Paweł Pasionek "Gazeta Wyborcza", której koncepcja rodziła się podczas obrad Okrągłego Stołu, już 20 lat funkcjonuje na rynku prasowym. Deklarację zawartą w pierwszym numerze z 8 maja 1989 r., iż będzie przedstawiać "poglądy i opinie całego niezależnego społeczeństwa", z perspektywy czasu należy uznać wyłącznie za marketingową sztuczkę. Niewiarygodnie szybką metamorfozę "Wyborczej" w czołowy organ opowiadający się przeciw dekomunizacji wiele osób z "Solidarności" uznało wręcz za zdradę. Dlatego nie dziwi, że chociażby na internetowej stronie dziekujemy.pl prowadzona jest społeczna akcja związana z tym, iż "20 lat drużyna Adama Michnika brutalnie faulowała wszystkich, którzy stali na drodze do realizacji jego wizji Polski. Przez 20 lat prosili się o czerwoną kartkę, w ostatnich tygodniach upominali się o nią nawet na swoich urodzinowych billboardach. I wreszcie ją dostaną. Nie od swoich wymyślonych przeciwników: oszołomów, antysemitów, faszystów, ale od Obywateli Rzeczypospolitej, od Polaków. Od nas i od Ciebie!". |
- Maryla - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
11 komentarzy
1. Nie ma przepisów UE określających, jak liczyć pomoc publiczną
Czytaj komentarze (2)
"To bardzo skomplikowane zagadnienie i każdy przypadek jest traktowany z osobna" - powiedziały PAP służby prasowe KE.
Przede wszystkim KE opiera się na danych przekazanych przez kraje członkowskie, które są zobowiązane do powiadomienia KE o udzielonej pomocy. KE zakłada, że są one prawdziwe, jednak w przypadku jakichkolwiek podejrzeń może nakazać ich skorygowanie, albo sprawdzić, np. kiedy znacząco różnią się one od danych podawanych przez zainteresowane przedsiębiorstwo.
Kwestia obliczenia pomocy ma kluczowe znaczenie w przypadku, kiedy KE nakazuje jej zwrot. "Jeśli występuje różnica zdań, dyskutujemy o tym z krajem członkowskim i staramy się dojść do porozumienia" - zapewniają służby prasowe. Jednak ostatnie słowo należy do KE, kiedy wydaje ona decyzję nakazującą zwrot uznanej za nielegalną pomocy, określoną przy wzięciu pod uwagę szeregu czynników gospodarczych. Kraj członkowski i zainteresowana firma muszą się tej decyzji podporządkować.
Obliczenie pomocy publicznej może być o tyle trudne, że często nie sprowadza się ona jedynie do wsparcia w postaci dotacji i subwencji. W grę mogą też wchodzić różnego rodzaju zwolnienia, ulgi czy umorzenia podatkowe, albo rozłożenie podatku na raty. Możliwe są też preferencyjne, np. częściowo umarzane kredyty, albo dużo bardziej skomplikowane operacje, jak czasowe nabycie udziałów spółki czy konwersja zadłużenia przedsiębiorstw. Trudności z oszacowaniem pomocy mogą się pojawić w przypadku poręczeń i gwarancji kredytowych, czy wreszcie sprzedaży majątku publicznego poniżej wartości rynkowej albo na preferencyjnych warunkach, jak rozłożenie spłaty na nieoprocentowane raty.
Obowiązujące w Polsce rozporządzenie z 2004 r. "w sprawie szczegółowego sposobu obliczania wartości pomocy publicznej udzielanej w różnych formach" wprowadza przelicznik pomocy na tzw. ekwiwalent dotacji brutto (EDB), czyli realną korzyść uzyskaną przez przedsiębiorstwo z tytułu pomocy, bez uwzględnienia podatku. Określa ono szczegółowymi wzorami matematycznymi, jak liczyć pomoc w przypadku dotacji, ulgi podatkowej, zwolnienia podatkowego, dokapitalizowania, zwolnienia od wpłat z zysku, gwarancji, pożyczek i kredytów, poręczeń, umorzeń i zaniechań poboru podatków, odroczenia terminów płatności czy przyspieszonej amortyzacji itd.
Zgodnie z prawem UE, pomoc publiczna jest co do zasady zakazana, a wyjątki od tej reguły podlegają zatwierdzeniu przez Komisję Europejską. Pomoc publiczna zakłócająca konkurencję na wspólnym unijnym rynku musi być zwrócona.
KE wciąż nie podjęła decyzji ws. pomocy przyznanej przez kolejne polskie rządy Stoczni Gdańsk. Jej zatwierdzenie warunkuje od przedstawienia wiarygodnego planu gwarantującego długoterminową rentowność zakładów. W ramach tzw. kompensacji za przyznaną pomoc, KE wymogła zamknięcie dwóch z trzech pochylni. Ostatnią, przesłaną 8 maja wersję planu restrukturyzacji KE uznała za krok w dobrym kierunku. Domaga się jednak poprawek w zakresie gwarancji finansowania planowanej przez inwestora, czyli ISD Polska, budowy w stoczni wież wiatrowych.
KE nie podaje informacji o własnych szacunkach przyznanej stoczni pomocy. Premier Donald Tusk mówił podczas poniedziałkowej debaty w Gdańsku O kwocie 600-700 mln zł. Kwotę tę kwestionuje stoczniowa Solidarność; według przedstawicieli Stoczni Gdańskiej cała pomoc wyniosła jedynie 80 mln zł.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Kazdy chlopiec powinien byc obrzezany
3. Zniknela zona zaginionego szyfranta
4. @benenota - uzupełnienie ;)
Revealed: The secret report that shows how the Nazis planned a Fourth Reich ...in the EU
By Adam Lebor
Last updated at 10:30 PM on 09th May 2009
The paper is aged and fragile, the typewritten letters slowly fading. But US Military Intelligence report EW-Pa 128 is as chilling now as the day it was written in November 1944.
The document, also known as the Red House Report, is a detailed account of a secret meeting at the Maison Rouge Hotel in Strasbourg on August 10, 1944. There, Nazi officials ordered an elite group of German industrialists to plan for Germany's post-war recovery, prepare for the Nazis' return to power and work for a 'strong German empire'. In other words: the Fourth Reich.
Plotters: SS chief Heinrich Himmler with Max Faust, engineer with Nazi-backed company I. G. Farben
The three-page, closely typed report, marked 'Secret', copied to British officials and sent by air pouch to Cordell Hull, the US Secretary of State, detailed how the industrialists were to work with the Nazi Party to rebuild Germany's economy by sending money through Switzerland.
They would set up a network of secret front companies abroad. They would wait until conditions were right. And then they would take over Germany again.
The industrialists included representatives of Volkswagen, Krupp and Messerschmitt. Officials from the Navy and Ministry of Armaments were also at the meeting and, with incredible foresight, they decided together that the Fourth German Reich, unlike its predecessor, would be an economic rather than a military empire - but not just German.
The Red House Report, which was unearthed from US intelligence files, was the inspiration for my thriller The Budapest Protocol.
The book opens in 1944 as the Red Army advances on the besieged city, then jumps to the present day, during the election campaign for the first president of Europe. The European Union superstate is revealed as a front for a sinister conspiracy, one rooted in the last days of the Second World War.
But as I researched and wrote the novel, I realised that some of the Red House Report had become fact.
Nazi Germany did export massive amounts of capital through neutral countries. German businesses did set up a network of front companies abroad. The German economy did soon recover after 1945.
The Third Reich was defeated militarily, but powerful Nazi-era bankers, industrialists and civil servants, reborn as democrats, soon prospered in the new West Germany. There they worked for a new cause: European economic and political integration.
Is it possible that the Fourth Reich those Nazi industrialists foresaw has, in some part at least, come to pass?
The Red House Report was written by a French spy who was at the meeting in Strasbourg in 1944 - and it paints an extraordinary picture.
The industrialists gathered at the Maison Rouge Hotel waited expectantly as SS Obergruppenfuhrer Dr Scheid began the meeting. Scheid held one of the highest ranks in the SS, equivalent to Lieutenant General. He cut an imposing figure in his tailored grey-green uniform and high, peaked cap with silver braiding. Guards were posted outside and the room had been searched for microphones.
Death camp: Auschwitz, where tens of thousands of slave labourers died working in a factory run by German firm I. G. Farben
There was a sharp intake of breath as he began to speak. German industry must realise that the war cannot be won, he declared. 'It must take steps in preparation for a post-war commercial campaign.' Such defeatist talk was treasonous - enough to earn a visit to the Gestapo's cellars, followed by a one-way trip to a concentration camp.
But Scheid had been given special licence to speak the truth – the future of the Reich was at stake. He ordered the industrialists to 'make contacts and alliances with foreign firms, but this must be done individually and without attracting any suspicion'.
The industrialists were to borrow substantial sums from foreign countries after the war.
They were especially to exploit the finances of those German firms that had already been used as fronts for economic penetration abroad, said Scheid, citing the American partners of the steel giant Krupp as well as Zeiss, Leica and the Hamburg-America Line shipping company.
But as most of the industrialists left the meeting, a handful were beckoned into another smaller gathering, presided over by Dr Bosse of the Armaments Ministry. There were secrets to be shared with the elite of the elite.
Bosse explained how, even though the Nazi Party had informed the industrialists that the war was lost, resistance against the Allies would continue until a guarantee of German unity could be obtained. He then laid out the secret three-stage strategy for the Fourth Reich.
In stage one, the industrialists were to 'prepare themselves to finance the Nazi Party, which would be forced to go underground as a Maquis', using the term for the French resistance.
Stage two would see the government allocating large sums to German industrialists to establish a 'secure post-war foundation in foreign countries', while 'existing financial reserves must be placed at the disposal of the party so that a strong German empire can be created after the defeat'.
In stage three, German businesses would set up a 'sleeper' network of agents abroad through front companies, which were to be covers for military research and intelligence, until the Nazis returned to power.
'The existence of these is to be known only by very few people in each industry and by chiefs of the Nazi Party,' Bosse announced.
'Each office will have a liaison agent with the party. As soon as the party becomes strong enough to re-establish its control over Germany, the industrialists will be paid for their effort and co-operation by concessions and orders.'
Extraordinary revelations: The 1944 Red House Report, detailing 'plans of German industrialists to engage in underground activity'
The exported funds were to be channelled through two banks in Zurich, or via agencies in Switzerland which bought property in Switzerland for German concerns, for a five per cent commission.
The Nazis had been covertly sending funds through neutral countries for years.
Swiss banks, in particular the Swiss National Bank, accepted gold looted from the treasuries of Nazi-occupied countries. They accepted assets and property titles taken from Jewish businessmen in Germany and occupied countries, and supplied the foreign currency that the Nazis needed to buy vital war materials.
Swiss economic collaboration with the Nazis had been closely monitored by Allied intelligence.
The Red House Report's author notes: 'Previously, exports of capital by German industrialists to neutral countries had to be accomplished rather surreptitiously and by means of special influence.
'Now the Nazi Party stands behind the industrialists and urges them to save themselves by getting funds outside Germany and at the same time advance the party's plans for its post-war operations.'
The order to export foreign capital was technically illegal in Nazi Germany, but by the summer of 1944 the law did not matter.
More than two months after D-Day, the Nazis were being squeezed by the Allies from the west and the Soviets from the east. Hitler had been badly wounded in an assassination attempt. The Nazi leadership was nervous, fractious and quarrelling.
During the war years the SS had built up a gigantic economic empire, based on plunder and murder, and they planned to keep it.
A meeting such as that at the Maison Rouge would need the protection of the SS, according to Dr Adam Tooze of Cambridge University, author of Wages of Destruction: The Making And Breaking Of The Nazi Economy.
He says: 'By 1944 any discussion of post-war planning was banned. It was extremely dangerous to do that in public. But the SS was thinking in the long-term. If you are trying to establish a workable coalition after the war, the only safe place to do it is under the auspices of the apparatus of terror.'
Shrewd SS leaders such as Otto Ohlendorf were already thinking ahead.
As commander of Einsatzgruppe D, which operated on the Eastern Front between 1941 and 1942, Ohlendorf was responsible for the murder of 90,000 men, women and children.
A highly educated, intelligent lawyer and economist, Ohlendorf showed great concern for the psychological welfare of his extermination squad's gunmen: he ordered that several of them should fire simultaneously at their victims, so as to avoid any feelings of personal responsibility.
By the winter of 1943 he was transferred to the Ministry of Economics. Ohlendorf's ostensible job was focusing on export trade, but his real priority was preserving the SS's massive pan-European economic empire after Germany's defeat.
Ohlendorf, who was later hanged at Nuremberg, took particular interest in the work of a German economist called Ludwig Erhard. Erhard had written a lengthy manuscript on the transition to a post-war economy after Germany's defeat. This was dangerous, especially as his name had been mentioned in connection with resistance groups.
But Ohlendorf, who was also chief of the SD, the Nazi domestic security service, protected Erhard as he agreed with his views on stabilising the post-war German economy. Ohlendorf himself was protected by Heinrich Himmler, the chief of the SS.
Ohlendorf and Erhard feared a bout of hyper-inflation, such as the one that had destroyed the German economy in the Twenties. Such a catastrophe would render the SS's economic empire almost worthless.
The two men agreed that the post-war priority was rapid monetary stabilisation through a stable currency unit, but they realised this would have to be enforced by a friendly occupying power, as no post-war German state would have enough legitimacy to introduce a currency that would have any value.
That unit would become the Deutschmark, which was introduced in 1948. It was an astonishing success and it kick-started the German economy. With a stable currency, Germany was once again an attractive trading partner.
The German industrial conglomerates could rapidly rebuild their economic empires across Europe.
War had been extraordinarily profitable for the German economy. By 1948 - despite six years of conflict, Allied bombing and post-war reparations payments - the capital stock of assets such as equipment and buildings was larger than in 1936, thanks mainly to the armaments boom.
Erhard pondered how German industry could expand its reach across the shattered European continent. The answer was through supranationalism - the voluntary surrender of national sovereignty to an international body.
Germany and France were the drivers behind the European Coal and Steel Community (ECSC), the precursor to the European Union. The ECSC was the first supranational organisation, established in April 1951 by six European states. It created a common market for coal and steel which it regulated. This set a vital precedent for the steady erosion of national sovereignty, a process that continues today.
But before the common market could be set up, the Nazi industrialists had to be pardoned, and Nazi bankers and officials reintegrated. In 1957, John J. McCloy, the American High Commissioner for Germany, issued an amnesty for industrialists convicted of war crimes.
The two most powerful Nazi industrialists, Alfried Krupp of Krupp Industries and Friedrich Flick, whose Flick Group eventually owned a 40 per cent stake in Daimler-Benz, were released from prison after serving barely three years.
Krupp and Flick had been central figures in the Nazi economy. Their companies used slave labourers like cattle, to be worked to death.
The Krupp company soon became one of Europe's leading industrial combines.
The Flick Group also quickly built up a new pan-European business empire. Friedrich Flick remained unrepentant about his wartime record and refused to pay a single Deutschmark in compensation until his death in July 1972 at the age of 90, when he left a fortune of more than $1billion, the equivalent of £400million at the time.
'For many leading industrial figures close to the Nazi regime, Europe became a cover for pursuing German national interests after the defeat of Hitler,' says historian Dr Michael Pinto-Duschinsky, an adviser to Jewish former slave labourers.
'The continuity of the economy of Germany and the economies of post-war Europe is striking. Some of the leading figures in the Nazi economy became leading builders of the European Union.'
Numerous household names had exploited slave and forced labourers including BMW, Siemens and Volkswagen, which produced munitions and the V1 rocket.
Slave labour was an integral part of the Nazi war machine. Many concentration camps were attached to dedicated factories where company officials worked hand-in-hand with the SS officers overseeing the camps.
Like Krupp and Flick, Hermann Abs, post-war Germany's most powerful banker, had prospered in the Third Reich. Dapper, elegant and diplomatic, Abs joined the board of Deutsche Bank, Germany's biggest bank, in 1937. As the Nazi empire expanded, Deutsche Bank enthusiastically 'Aryanised' Austrian and Czechoslovak banks that were owned by Jews.
By 1942, Abs held 40 directorships, a quarter of which were in countries occupied by the Nazis. Many of these Aryanised companies used slave labour and by 1943 Deutsche Bank's wealth had quadrupled.
Abs also sat on the supervisory board of I.G. Farben, as Deutsche Bank's representative. I.G. Farben was one of Nazi Germany's most powerful companies, formed out of a union of BASF, Bayer, Hoechst and subsidiaries in the Twenties.
It was so deeply entwined with the SS and the Nazis that it ran its own slave labour camp at Auschwitz, known as Auschwitz III, where tens of thousands of Jews and other prisoners died producing artificial rubber.
When they could work no longer, or were verbraucht (used up) in the Nazis' chilling term, they were moved to Birkenau. There they were gassed using Zyklon B, the patent for which was owned by I.G. Farben.
But like all good businessmen, I.G. Farben's bosses hedged their bets.
During the war the company had financed Ludwig Erhard's research. After the war, 24 I.G. Farben executives were indicted for war crimes over Auschwitz III - but only twelve of the 24 were found guilty and sentenced to prison terms ranging from one-and-a-half to eight years. I.G. Farben got away with mass murder.
Abs was one of the most important figures in Germany's post-war reconstruction. It was largely thanks to him that, just as the Red House Report exhorted, a 'strong German empire' was indeed rebuilt, one which formed the basis of today's European Union.
Abs was put in charge of allocating Marshall Aid - reconstruction funds - to German industry. By 1948 he was effectively managing Germany's economic recovery.
Crucially, Abs was also a member of the European League for Economic Co-operation, an elite intellectual pressure group set up in 1946. The league was dedicated to the establishment of a common market, the precursor of the European Union.
Its members included industrialists and financiers and it developed policies that are strikingly familiar today - on monetary integration and common transport, energy and welfare systems.
When Konrad Adenauer, the first Chancellor of West Germany, took power in 1949, Abs was his most important financial adviser.
Behind the scenes Abs was working hard for Deutsche Bank to be allowed to reconstitute itself after decentralisation. In 1957 he succeeded and he returned to his former employer.
That same year the six members of the ECSC signed the Treaty of Rome, which set up the European Economic Community. The treaty further liberalised trade and established increasingly powerful supranational institutions including the European Parliament and European Commission.
Like Abs, Ludwig Erhard flourished in post-war Germany. Adenauer made Erhard Germany's first post-war economics minister. In 1963 Erhard succeeded Adenauer as Chancellor for three years.
But the German economic miracle – so vital to the idea of a new Europe - was built on mass murder. The number of slave and forced labourers who died while employed by German companies in the Nazi era was 2,700,000.
Some sporadic compensation payments were made but German industry agreed a conclusive, global settlement only in 2000, with a £3billion compensation fund. There was no admission of legal liability and the individual compensation was paltry.
A slave labourer would receive 15,000 Deutschmarks (about £5,000), a forced labourer 5,000 (about £1,600). Any claimant accepting the deal had to undertake not to launch any further legal action.
To put this sum of money into perspective, in 2001 Volkswagen alone made profits of £1.8billion.
Next month, 27 European Union member states vote in the biggest transnational election in history. Europe now enjoys peace and stability. Germany is a democracy, once again home to a substantial Jewish community. The Holocaust is seared into national memory.
But the Red House Report is a bridge from a sunny present to a dark past. Joseph Goebbels, Hitler's propaganda chief, once said: 'In 50 years' time nobody will think of nation states.'
For now, the nation state endures. But these three typewritten pages are a reminder that today's drive towards a European federal state is inexorably tangled up with the plans of the SS and German industrialists for a Fourth Reich - an economic rather than military imperium.
• The Budapest Protocol, Adam LeBor's thriller inspired by the Red House Report, is published by Reportage Press.
http://www.dailymail.co.uk/news/article-1179902/Revealed-The-secret-report-shows-Nazis-planned-Fourth-Reich--EU.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Maryla
6. @benenota
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Maryla
8. TAJNY RAPORT
9. @Benenota
Te 'cdn.' to prawie jak u mistrza Hitchcocka...
Adam LeBor uaktualnił ten powyższy artykuł z 9 maja 2009 r.
Może w wolnym czasie rzuciłbyś okiem i porównał ewentualne zmiany, no i przy odrobinie chęci dokończył? Będę wdzięczny. Pozdrawiam.
http://www.dailymail.co.uk/news/article-1179902/Revealed-The-secret-repo...
"Moje posty od IV 2010"
10. Poprawka
Nie zdążyłem poprawić w swoim poprzednim komentarzu. Nie ma aktualizacji artykułu od czasu opublikowania 9.05.2009 - czyli prośba o samo dokończenie tłumaczenia.
"Moje posty od IV 2010"
11. Niemiecki rząd wspiera
Niemiecki rząd wspiera Związek Wypędzonych
Niemiecka kanclerz Angela Merkel zapewnia
nowego szefa Związku Wypędzonych o wsparciu rządu w Berlinie dla tej
organizacji. Jednocześnie dziękuje Erice Steinbach za szesnaście lat
kierowania Związkiem Wypędzonych.
Rząd niemiecki będzie nadal stał po stronie wypędzonych – deklaruje
Angela Merkel. To niepokojące zapewnienie kanclerz złożyła z okazji
obchodzonego po raz pierwszy Dnia Pamięci o Ofiarach wypędzeń. Oznacza
ono kontynuowanie przez niemieckie władze polityki nadawania nowego
znaczenia historii Niemiec – wskazuje profesor Mieczysław Ryba.
- Problem jest taki, że pewne rzeczy, które mówiła Erika
Steinbah i Związek Wypędzonych, nie jest w stanie powiedzieć kanclerz
Niemiec, bo to nie uchodzi w sensie dyplomatycznym. Natomiast w sensie
realnym pewne cele polityki niemieckiej wydają się nie być sprzeczne z
tym, co propaguje związek i to wyraźnie widać w deklaracjach, kiedy te
spotkania są rzeczywiste – stwierdza prof. Mieczysław Ryba.
Związek Wypędzonych powstał 57 lat temu w RFN. Działalność Steinbach i
Związku wywoływała protesty w Polsce i Czechach. Związek domagał się,
bowiem odszkodowań i zwrotu mienia pozostawionego na wschodzie.
Kierujący Związkiem Wypędzonych od listopada Berdt Fabritius nie
rezygnuje z roszczeń odszkodowawczych. W jednym z wywiadów odmówił
jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy Polacy powinni być obarczeni
odpowiedzialnością za decyzje Stalina, Churchilla i Roosevelta, którzy
zadecydowali o granicach naszego państwa. Milczy także wobec oczywistej
odpowiedzialności Berlina za napaść, okupację i zniszczenie Polski
podczas drugiej wojny światowej, która rodzi zobowiązania
odszkodowawcze.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl