Amerykanista Wałęsa i elektryk Lis
kokos26, wt., 19/05/2009 - 10:03
Wśród salonowców znany i wypróbowany od lat jest zwyczaj, aby niesfornego dyskutanta, jeżeli brakuje merytorycznych argumentów, powalać jakimś cytatem z „wielkiego autorytetu”.
Właśnie do tej metody uciekł się wczoraj w swoim programie redaktor Tomasz Lis, przytaczając słowa krytyki pod adresem ostatnich poczynań Wałęsy, wypowiedziane przez SAMEGO…uwaga.. Zbigniewa Brzezińskiego.
Takiej komicznej sytuacji dawno nie oglądałem.
Wałęsa, jak to on, roześmiał się rubasznie i rzekł Lisowi, że Brzeziński to taki autorytet, który nie przewidział upadku komunizmu, kiedy gołym okiem to było już widoczne, na co Lis ze swoim szyderczym uśmieszkiem nieomylnego znawcy odparł „Pierwsze słyszę?”.
I tak oto amerykanista Wałęsa obnażył ignorancję elektryka Lisa.
Otóż w wydanej w 1987 roku książce „Plan gry”, rzeczywiście, Zbigniew Brzeziński, jeden z najgorszych doradców, jednego z najbardziej nieudolnych prezydentów USA wieszczył, że sytuacja geopolityczna nie zmieni się w ciągu najbliższych 25 lat i wzywał do odprężania, pojednania i kompromisu z ZSRR.
Znając wielkie ambicje, poczucie wyższości i samouwielbienie dla swojego profesjonalizmu Tomasza Lisa można się tylko domyślać jak miotał się ostatniej, bezsennej nocy w mokrej pościeli.
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
3 komentarze
1. jak miotał się ostatniej, bezsennej nocy w mokrej pościeli.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Sama Prawda P.Marylu !
3. kokos26..