NIE MUSIELI UMIERAĆ… POLSCY POECI !

avatar użytkownika Maryla

Zygmunt Jan Prusiński

 

NIE  MUSIELI  UMIERAĆ…  POLSCY  POECI !

 

Motto: „Jest taki kwiat, który od dotyku więdnie” ...
(
Grzegorz Przemyk, „Róża”)

 

- Nie zawsze człowiek pamięta o Rocznicach. Szczególnie dla mnie, nie tylko Poezja ale i sami jego twórcy – poeci są mi bliscy, nawet jeśli nie znam go osobiście, to wystarczy mi go poznawać przez jego wiersze.

 

Wszystkie systemy politycznie nie lubią poetów. Bo jest jakby prawdziwy, wyczuwa wcześniej nieszczęścia narodu, aniżeli najzwyklejszy zjadacz chleba.

 

Dzięki „Kalendarium” na portalu KWORUM w Warszawie, pod okiem redaktora Zbigniewa Skowrońskiego, także poety, przypomniał mi o tym wydarzeniu, o tej rocznicy (26) śmiertelnie pobitego 12 maja 1983, a dwa dni później zmarł młody poeta (19 lat) Grzegorz Przemyk, syn poetki Barbary Sadowskiej.

 

Nie musiałem szukać tak zwanego oczyszczania własnej duszy – jakby szukania natchnienia. Nie, do tego nie potrzeba żadnych uczuć wewnętrznych; to jest potrzeba oddać ukłon i honory zabitemu poecie. Więc natychmiast zareagowałem i napisałem ten oto wiersz.

 

MO-SB I POETA GRZEGORZ PRZEMYK

 

(26 Rocznica zamordowania poety

- 14 maja 1983 roku)

 

Dostali cię w ofierze, tak chciał okupant.

Wszystkich poetów zabić w Polsce,

niech zaprzestaną pisać miłosne wiersze.

 

Im tylko jedno, zdobywać młode ciała,

tulić się do ich włosów – szeptać słowa

nieprawdziwe zerwane z życia cienia.

 

Uciekamy od pamięci, to nie nasz ból.

Miotamy się w mgle jestestwa – egoizm

pieścimy jak dobra gospodyni ciasto.

 

Nie wiem Młody Poeto czy warto było,

rozgościć się w trawie za Warszawą –

księżyc przyszedł, zajrzał i skonał !

 

Zygmunt Jan Prusiński

14.05.2009 – Ustka
Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. W CZARNEJ SUKNI ŻYCIA

W CZARNEJ SUKNI ŻYCIA

(Pamięci Grzegorza Przemyka

zamordowanego przez zbrodniarzy komunistycznych)

Barbara Sadowska -
poetka w czarnej sukni życia
los swój oddała wierszom i synowi.

Barbara -
poetka w czarnej sukni
tańczy ze mną na brzegu historii
gdzie i komarów nie uświadczysz,
jakby sam Pan Bóg stworzył nam światło
z własnych rąk
by pisać wiersze mądre
dla życiodajnej huby
czy pisklęcia w szuwarach...

Przyfrunęła twoja myśl
(w imię syna):
"Świadectwo na ile umarłam i na ile żyję" -
bo wiersz ten
to rana do końca horyzontu.
- Tuliłaś ten ogień
a świece płonące na wszystkich cmentarzach ze wstydu gasły,
nie wiem dlaczego.

Przyspieszyłaś tę wędrówkę
na drugą stronę -
może syn czeka na ciebie z trenami,
a mnie przypisany jest jeden tren o tobie
w trzynastą rocznicę odejścia poetki,
w czarnej sukni Polski !

Zygmunt Jan Prusiński

20.10.1999 – Ustka

 

 

***Wiersz ten prezentowany był w Radiu CITY w Słupsku, w Programie: "Jerzy Izdebski talk show". Pochodzi także z tomiku "W krainie żebraków słyszę bluesa" - Agora Słupsk 2001.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl