Z Czumą w oparach absurdu - cd

avatar użytkownika kataryna

Nigdy nie miałam poczucia, że anonimowość zwalnia od odpowiedzialności za słowo przed tym kto tym słowem został skrzywdzony, nie wydaje mi się żebym nadużywała wolności słowa, nie sądzę, że nadużyłam jej tym razem. Jeśli minister sprawiedliwości uważa inaczej, jest to cenna wskazówka co do tego jak ciasne są to granice. Być może afera z Czumą to lekcja warta ceny jaką trzeba za nią zapłacić, żeby się pozbyć złudzeń. Jeśli minister sprawiedliwości naprawdę chce mnie ciągać po sądach za to, że na podstawie licznych artykułów prasowych, których nigdy do końca nie sprostował wyrobiłam sobie o nim opinię, z którą on się nie zgadza, jeśli Polska jest krajem gdzie obywatel nie może bezkarnie napisać, że minister minął się z prawdą nawet jeśli - trawestując ś.p. Ryszarda Kuleszę - "cała Polska czytała" to proszę bardzo, możemy się sądzić. Jeśli minister Czuma naprawdę chce mnie pozwać za ten wpis o który awanturował się jego syn jestem o tym rozmawiać, pod dwoma wszakże warunkami. Po pierwsze, tym razem muszę mieć stuprocentową pewność z kim mam do czynienia, a zatem korespondencja musi przyjść z oficjalnego adresu ministra sprawiedliwości i być przez niego podpisana imieniem i nazwiskiem, żeby nikt się potem nie mógł wykręcać, że nie zna sprawy i nie ma z nią nic wspólnego. Po drugie, muszę mieć pewność, że minister naprawdę chce mnie pozwać i że to zrobi. Jeśli mam rezygnować z czegoś co jest dla mnie ważne muszę wiedzieć, że jest poważny powód, takim powodem będzie pozew, który naprawdę trafi do sądu a nie jest tylko pretekstem do nastraszenia mnie czy zaspokojenia ciekawości. Czekam zatem na pozew podpisany przez ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumę przysłany z oficjalnego adresu mailowego ministra sprawiedliwości.

PS. Korzystając z okazji bardzo dziękuję za wszystkie wyrazy wsparcia, zwłaszcza tym, którym ze względu na dzielące nas różnice, przeszłe nieporozumienia a czasami wręcz wrogość, nie przyszły one łatwo.

21 komentarzy

avatar użytkownika jlv2

1. @kataryna

Ministra, zwłaszcza takiego, to radzę po prostu olać. Wie, że będąc osobą publiczną musi się liczyć z pewnymi opiniami o sobie. Tym bardziej, że bardzo łatwo byłoby sprawę rozwiązać. Po prostu syn ministra na swojej stronie internetowej (blogu) mógłby zamieścić fotki stosownych dokumentów dowodzących, że mówi prawdę. I teraz piłeczka byłaby w Pani ogródku. Musiałaby Pani albo przeprosić ministra, albo wykazać, że są to fałszywki. Wtedy, gdyby nie była w stanie wykazać Pani, że to fałszywki, a nie przeprosiłaby Pani ministra, to miałby powód do sprawy sądowej o zniesławienie czy też pomówienie (poświadczenia nieprawdy). Tym czasem cóż my tu mamy? Syn ministra atakuje Panią w niewybredny sposób. Żebyż to jeszcze było tak, że minister mówi publicznie, iż nawał obowiązków służbowych uniemożliwia mu kontakt z Panią, więc upoważnił do tego swego syna. A tu Czuma twierdzi, że tak właściwie to on o niczym nie wie, syn działa na własną rękę. O ile mi wiadomo, sam min. Czuma nie jest ubezwłasnowolniony (choć u polityków obecnej koalicji nie byłoby to takie dziwne), więc, jeżeli nie upoważnił syna (a tak twierdzi), to brednie synusia proszę po prostu wydrukować. I wysłać mu e-maila (oraz na mnóstwo blogów): pańską odpowiedź sobie wydrukowałam, mam ją przed sobą. Udaję się teraz w pewne ustronne miejsce i za chwilę będę ją miała za sobą, bo tam miejsce i towarzystwo takich wypocin. Nie, szanowna Pani. Skoro minister chce się z Panią sądzić, to niech on na jakimś blogu wezwie Panią do podania danych osobowuych. A na synalka nie reagować, bo nie rozmawia się z d*pą, kiedy można z głową. PS. Za określenie d*pa, synalku ministra, możesz mnie też pozwać. Właściwie to należy takiego w formalinę i zawieźć do Sevres pod Paryżem, jako wzorzec dupka (symbol KCz). Jednostka jest będzie bardzo duża i w potocznym użyciu będą co najwyżej mikroKCz (wyjątkowe przypadki), gdyż na ogół starczą przedrostki nano- i piko-.
jlv2
avatar użytkownika Barres

2. Szanowna Pani Kataryno!

Szczerze mówiąc, nie rozumiem w czym problem. Jeśli któryś z Czumów ma do Pani sprawę natury prawnej, to kieruje zawiadomienie do prokuratora w sprawie np. o pomówienie. Ten pozyskuje od Jankego Pani IP, a potem resztę Pani danych personalnych od dostawcy usług internetowych. To, co ci faceci wyczyniają, to zwykłe pajacowanie. Ale w tamtym towarzystwie to nie zaskakuje... Pozdrawiam serdecznie!
avatar użytkownika Pelargonia

3. Kataryno,

Uważam, że każdy z blogerów powinien wysłać na adres mailowy K. Czumy list od siebie, a jego treść opublikować na swoim blogu. Jak się tego zbierze kilka setek to facet pozna siłę blogosfery:) Pozdrawiam

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Przemo

4. Kataryno

Ciągle jesteśmy z Tobą. Jednak nie sądzę abyś pozew takowy otrzymała.:)

Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.

avatar użytkownika jlv2

5. @Barres

Ten pomysł z IP od Jankego jest zwykłą głupotą. Zakryć własny IP jest bardzo proste. Każdy informatyk znający się na sieciach zrobi to bardzo szybko, tak samo, jak zamaskuje MAC-adres karty. To oczywiście idzie przejść, bo jak jeden wymyśli zamek, to drugi wymyśli wytrych. Ale na to trzeba skoncentrować sporo sił i środków. A nie mają obaj Czumowie takich praw, by państwo pracowało na ich usługi. Tym bardziej, że jeżeli już, to pozwać winna Kataryna, bo to ją młody Czuma obraził na swoim blogu. Tylko po się bić z g*wnem? A swoją drogą będzie ciekawe, jakby stary Czuma pozwał (o co zakład, że nie?). Przecież sąd będzie musiał sprawdzić, kto tu ma rację. Dokumenty są w Stanach, już na początku całej "afery" coś tam z USA ucieszyło się, że poznało aktualne namiary na Czumę (zapomniałem nazwy), do tego dojdą świadectwa Polonii i będzie ciekawie.
jlv2
avatar użytkownika Barres

6. Ad Pan jlv2.

Nie jest to mój pomysł. Napisałem o standardowej procedurze stosowanej w zwykłych sprawach przez prokuraturę. Nie wiedziałem poza tym, że Pani Kataryna jest informatykiem. Zatem nazwanie przez Pana mej oceny sytuacji "zwykłą głupotą" jest - po prostu - nieuprzejme. PS. Nie oczekuję na Pańską odpowiedź.
avatar użytkownika jlv2

7. Barres

Nie wiem, czy Pani Kataryna jest informatykiem. Wiem za to, że nie ma bezpośredniego łącza e-malowego (kabel bezpośredni) do biura Czumy (wszystko jedno, którego). A mało widać Pan wie, co robią operatorzy serwisów. Więc nazwanie tego "zwykłą głupotą" jest usprawiedliwione. Może Pan poprosić kogoś o mój adres IP, niech namierzy. Zapewniam Pana, że będzie fałszywy. Choć ze swojej strony nie mam żadnej "oszukiwarki". Po drugie, nie napisałem, że Pani Kataryna jest informatykiem, więc proszę mi nie insynuować słów, których nie napisałem. Napisałem tak: "Zakryć własny IP jest bardzo proste. Każdy informatyk znający się na sieciach zrobi to bardzo szybko, tak samo, jak zamaskuje MAC-adres karty." Z czego nie wynika, że Pani Kataryna jest informatykiem, ale znaleźć takiego, co to potrafi, to nie jest żaden problem (dobry student starczy). Dlatego na przyszłość upraszam o czytanie tekstu ze zrozumieniem i używania podstaw logiki przed wyciągnięciem wniosków. Ja się nie obraziłem. Tylko czuję się rozbawiony Pańskim wpisem.
jlv2
avatar użytkownika Barres

8. Jlv2 - skoro się Pan zdecydował odpowiadać...

Nie dość, że jest Pan niewychowany, to jeszcze jest Pan prymitywnym prostakiem. Nawet nie potrafi Pan inteligentnie "wykręcać kota ogonem". O Pańskim prostactwie świadczy też widoczna bezinteresowna chęć urażenia innego, obcego człowieka. Proszę się nie wysilać. Nic to nie da.
avatar użytkownika jlv2

9. @Barres

O tym, czy decyduję się odpowiedzieć, to jest to moja decyzja, a nie Pana. Zaczyna Pan wyzywać, dając świadectwo sobie, nie mnie. Jeżeli chodzi o mnie, to na ten przykład w oparciu o zwykłą logikę proszę wykazać, że stwierdziłem, iż Pani Kataryna jest informatykiem. Tam nic takiego nie stoi. Ja mogę rozmawiać na argumenty. Jeżeli wykaże Pan, że z mojego tekstu wynika Pana teza o Katarynie-informatyku, to ja Pana na tym blogu przeproszę. Do błędów się umiem przyznać. Przy czym nadmienię to jeszcze, że nie napisałem, że ustalenie "namiarów" na P. Katarynę jest niemożliwe, ale może być bardzo utrudnione. I nie wiem, czy akurat Czumowie mają prawo angażować potężne siły i środki państwa, by dochodzić swej prywaty. Zapewniam Pana, że może i prokurator namierzy (ostatecznie Czuma jest jego najwyższym przełożonym), ale wiem z doświadczenia, że kilka blokad powoduje w przypadku zwykłego śmiertelnika, iż okazuje się, że nie idzie tego ustalić. Na marginesie, dość, by Pani Kataryna pisała np. w różnych kawiarenkach internetowych i z IP niewiele się dowiedzą.
jlv2
avatar użytkownika Maryla

10. Panowie

proszę..............;)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Barres

11. Pani Marylo!

Nie ma najmniejszego problemu. Jestem poza zasięgiem indywiduów różnego autoramentu. Pozdrawiam serdecznie i dobrej nocy życzę! PS. Proszę mi wybaczyć. Nie zwykłem puszczać płazem niczym nieuzasadnionej napastliwości. Ta - w porę nie zastopowana - rozzuchwala.
avatar użytkownika jlv2

12. Pani Marylo!

Ja nie widzę problemu. Oprócz tego, że tekst innego blogera należy czytać ze zrozumieniem tekstu, a już pod żadnym pozorem nie wkładać w usta adwersarza tego, czego on nie powiedział. Niestety, ja nie mogę sobie na to pozwolić, by ktoś insynuował mi to, czego nie zrobiłem. Pani wie, gdzie pracuję, więc i wie, że moja informatyczna wsparta ponad 25 latami pracy w tym zawodzie upoważnia mnie do stwierdzeń, jaki to może być nakład pracy, aby takie IP ustalić. O wiele większy, niż tylko żądanie prokuratora. Pan Janke poda (jak ma gdzieś w systemie, a nie musi), co wcale nie oznacza, że poda właściwy i to bez jakiejkolwiek jego złej woli. To troszkę inaczej działa, jak się Panu Barresowi wydaje. Wedle mnie mógł się po prostu spytać: skąd taki pewny jestem swego. Wyjaśniłbym, bo to żadna tajemnica. Mam nadzieję, że zarówno Pan Barres, jak i ja wspólnie dojdziemy do wniosku, że nieco pośpieszyliśmy się z wnioskami i określeniami (mogłem to łagodniej napisać, mea culpa). Pan Barres się zirytował. Dobrze, może i miał rację. Ale wiem, co napisałem i wiem, że ustalenie tego IP może być bardzo, ale to bardzo czasochłonne. Choć, tak jak napisałem - nie jest niemożliwe. Z życzeniami szacunku. PS. Nie zwykłem puszczać płazem niczym nie usprawiedliwionego braku wiedzy i na bazie braku wiedzy formułowania opinii. Bo się potem głupoty po sieci rozchodzą. PS1. To był taki mały rewanż.
jlv2
avatar użytkownika Maryla

13. Panowie ;)

.."To był taki mały rewanż".... Remis! Bardzo dziękuję za umiejętnośc powstrzymania sie od dalszych sporów i prezentacje swojego stanowiska w sprawie bez eskalacji nieuprzejmości wobec siebie. Kto inny jest przedmiotem naszej dyskusji. Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika jlv2

14. @Maryla

Stoję na stanowisku, że nasza sprzeczka z Panem Barresem to po prostu incydent. Oj, rodziny się kłócą, to i blogerom wolno. Za to, oceniając Pana Barresa z innych wpisów pozwalam sobie mniemać, że dobro Pani Kataryny na pewno przeważy ew. animozję do mnie i razem (plus inni) wykombinujemy coś dla Niej. Bo to, czy Pan Barres mnie lubi czy też nie, to jego sprawa. Mam nadzieję, że wybaczy. Ale nasze sprawy to pikuś malutki, bo tu chodzi o znacznie większą sprawę. Mam świadomość bowiem tego, jakie siły mogą rzucić Czumowie przeciw Pani Katarynie. Jeżeli gdzieś coś będzie ode mnie jakoś zależne, to zrobię, co potrafię, by te zamiary pokrzyżować. I znajdę kilku sojuszników (sieci nie są moją specjalizacją, są lepsi ode mnie w te klocki). Myślę, że Pan Barres też się dołączy w miarę z kolei jego możliwości, a kiedy wygramy, tzn. Pani Kataryna i ją wspierający, to nastanie czas, by się z Panem Barresem spotkać i ustalić, że są ważniejsze rzeczy, jak takie się obrażanie na siebie (liczę na to, że Pan Barres, który najwyraźniej poszedł już spać, co nie dziwi, biorąc pod uwagę porę) jutro to przeczyta. Bo jak my się, wspierający, zaczniemy kłócić (a tego Panu Barresowi nie odmawiam), to takie Czumy zyskają. Muszę się przeprosić ze swoimi programikami. Gdzieś mam taki, co w określonym time wysyła automatycznie e-mail na wskazany adres. Ale to pisałem jakiś czas temu. Jak go znajdę, to go udostępnię. A jak nie znajdę, to napiszę jeszcze raz. Umieszczę na Chomiku, podam swój ID i niech każdy ściągnie. Zatkamy gnojom wszystkie skrzynki. I niech sobie prokuratora wołają. Docenią potęgę blogosfery.
jlv2
avatar użytkownika Maryla

15. Docenią potęgę blogosfery.

@jlv2 Dziękuję ! I o to chodzi, razem jesteśmy siła nie do pokonania ! Działajmy, a "wypadki przy pracy" czyli "spięcia" sa nieuniknione. Wazne, zeby z tego wyszło coś konstruktywnego. pozdrawiam ;)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

16. Maryla

Witam. "Dalas po klapsie"-i zgoda. Jlv2,Barresie-dobrze ze sie porozumieliscie.Szanujmy sie,bo jest nas za malo i nie stac nas na straty personalne. Pzdr.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Przemo

17. Benenota

"Witam. "Dalas po klapsie"-i zgoda. Jlv2,Barresie-dobrze ze sie porozumieliscie.Szanujmy sie,bo jest nas za malo i nie stac nas na straty personalne." I tak to winno wyglądać. Tu nie miejsca na swary.

Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.

avatar użytkownika Maryla

18. Szanujmy sie

@benenota Witam, o to właśnie chodzi, jak sami się nie będziemy szanować, kto nas uszanuje? pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Przemo

19. Maryla

I oto chodzi.

Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.

avatar użytkownika jlv2

20. A ja dorzucę ostrzej.

Mogę się z Panem Barresem i po ryju wystrzelać. Ostatecznie morda nie szklanka, się nie stłucze. I oczywiście z dowolnym innym. Byle Ci, ktokolwiek by to nie był, wejdzie w akcję Pani Kataryny. Bo jak raz sobie pozwolimy założyć knebel, to może trochę potrwać, zanim go zrzucimy. Teraz oglądam Star Treka, odprężam się przed egzaminem firmowym i z Intela (znajomość procesorów klasy P6), ale jutro minie wszystko. Zdam. Dobrze. Nie zdam. Też dobrze. Ale mnie odblokuje w tę czy we wtę. Pytanie: czy ktoś z forumowiczów zna numer telefonu komórkowego Czumy First Eedition lub Czumy Second Edition? Chciałbym tą wiedzę mieć. Nic nie obiecuję, ale, Pani Marylo, która wie, co robię, to by się mogło przydać. A mnie mogą namierzać. Do usranej śmierci. Mam szyfrowane partycje TrueCryptem i mi mogą. Na mocy bodajże paragrafu 131 kpk nie muszę podać hasła. Zesrają się, a nie rozgryzą, bo mam dość długie. Wedle mojej wiedzy metodą brute force rozgryzą za jakieś 30 lat. Ale tyle nasze prawo nie pozwala. Czumę uwalić. Chce nadużyć swojej władzy, jako szef Min. (umówmy się, że) Sprawiedliwości? To i my pokażmy, że nec Hercules contra plures, co w swobodnym przekładzie poprawionym daje I Hercules dupa, gdy blogerów kupa. Pogonić dupka.
jlv2
avatar użytkownika Maryla

21. @jlv2

Na pewno musimy dac odpór i to zdecydowany. Agresor po próbie zastraszenia schował sie i udaje, ze nie wie o co chodzi, ublizając przy tym kobiecie od "maszyn". Dosyć tego panoszenia sie totalniactwa! Dosyc państwa kolesi i TKM! Jestem za daniem solidnego odporu wszelkim próbom atakowania blogosfery i próbom szantażu. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl