Kolejne wykluczenie StM - Wolność słowa (Krzysztof Kłopotowski)

avatar użytkownika Maryla

   Kto się boi Stanisława Michalkiewicza? Na pewno nie Stowarzyszenie Wolnego Słowa, które go zaprosiło na spotkanie parę tygodni temu. Jest on przecież znakomitym, chociaż kontrowersyjnym publicystą, a Stowarzyszenie  gromadzi bojowników o wolność i demokrację. To szlachectwo zobowiązuje.

   Michalkiewicz uważa , że Polską rządzi "razwiedka", czyli agentura zewnętrzna i wewnętrzna - sieć tajnych powiązań służb specjalnych z kraju i zagranicy a rzekomo suwerenny Sejm i rząd jest teatrem dla publiczności.  Nie jest to pogląd szczególnie zaskakujący na temat kraju, który niedawno był sowieckim protektoratem i posiada trzystuletnią tradycję wysługiwania się obcym potęgom przez własną elitę polityczną. Ale czy Michalkiewicz nie przesadza? Jakie ma dowody na swą tezę oprócz intuicji? Każdy przyzna, że to pytanie ważne dla polskiej racji stanu. Jest nad czym się zastanowić  w spokojnej debacie z autorem.

   Michalkiewicz obawia się także Unii Europejskiej. Większość Polaków, i ja również, cieszy się z wejścia Polski do UE. Ale jakie to będzie miało skutki dla polskich interesów narodowych? Czy państwa nadające ton w UE, jak Niemcy i Francja, będą miały na uwadze swoje interesy narodowe, czy może polskie, albo jakiś jeszcze nie istniejący interes ogolnoeuropejski? Ciekawe pytanie, warto rozważyć argumenty za i przeciw UE.

  Ale zaraz, zaraz - jaki jest ten polski interes narodowy? Czy pojęcie narodu nie jest dzisiaj anachroniczne? Pan Stanisław pisze piękną, lecz nieco anachroniczną polszczyzną można więc przypuszczać,  że również jego światopogląd jest nieco anachroniczny. A może na "naród" po prostu nas nie stać skoro leżymy pomiędzy potęgami: NiemcoFrancją w przebraniu UE a Rosją? Jest to temat na poważną rozmowę.

   Pan Stanisław uważa, że środowiska żydowskie chcą wyciagnąć z Polski 65 miliradów dolarów odszkodowań za majątki i mienie utracone w naszym kraju - i jest temu stanowczo przeciwny.  Ale czy odszkodowania na prawdę im się nie należą? Przecież ten majątek sobie wypracowali. Ale z drugiej strony, jeśli damy Żydom odszkodowania za straty wojenne, to kto zapłaci Polsce za takie same straty i półwiecze komunizmu, które cofnęło Polskę cywilizacyjnie?

   Pan Stanisław nie lubi Żydów. Używa czasem tonu pogardliwego, ale czy to dotyczy wszyskich Żydów, czy tylko niektórych? Czy to irracjonalny, nie oparty na realnych przesłankach antysemityzm a więc psychopatologia, jak twierdzi psychoanaliza i frankfurcka szkoła badań społecznych - czy może skutek ich zachowań? Gdzie leży cienka granica między uzasadnionym krytycyzmem a antysemityzmem? Problem do starannego zanalizowania, gdy pamiętać o twórczej, by nie rzec kierowniczej, roli Żydow w cywilizacji zachodniej.

  Ten patriotyczny publicysta związał się z ojcem Rydzykiem i Radiem Maryja.  Tymczasem ciągle nie jest jasne, dlaczego RM nadaje z terenu Rosji za pozwoleniem władz. Czy to też "razwiedka", czy mamy raczej do czynienia z próbą przechytrzenia Rosji przez ojca Rydzyka. A może o. Rydzyk uprawia nowe wcielenie ideolgii panslawizmu przeciwko zepsutemu Zachodowi? Jakie ma być miejsce Polski mędzy Rosją a Niemcami, zdaniem pana Stanisława?

   Naród na swoim ma prawo dyskutować o wszystkim. Debata z redaktorem Michalkiewiczem na pewno będzie ciekawa. Może być również inspirująca, jeżeli zostanie poprowadzona bez fajerwerków stylistycznych natomiast w rygorach oświeconego rozumu.

   NIestety, Stowarzyszenie Wolnego Słowa odwołało spotkania na kilka dni przed ogłoszonym wcześniej terminem "z ważnych powodów". Powody musiały być rzeczywiście ważne, skoro SWS zrzesza bojowników o wolność i demokrację. Na wszelki wypadek spytałem pana Stanisława, czy uległ nagłej niedyspozycji.  Odpowiedział, że nie. Na trzy dni przed spotkaniem dostał zawiadomienie, że spotkanie nie dojdzie do skutku z ważnych powodów organizacyjnych.

   Czy ktoś pomoże SWS pokonać te ważne powody? Sam bym spróbował, ale przebywam teraz za granicą i mogę tylko prosić o troskę dla zasłużonych kolegów z SWS. 

    Chyba, że koledzy ze Stowarzyszenia Wolnego Słowa nie chcą takiej troski. Za Breżniewa krążył dowcip; "będzie taka walka o pokój, że kamień na kamieniu nie zostanie". Czy teraz oni mają taką wolność, że nikt złego słowa nie piśnie?

 

http://klopotowski.salon24.pl/105643,wolnosc-slowa

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. oni mają taką wolność, że nikt złego słowa nie piśnie?

Dokładnie, z naciskiem na "ONI". A SWS powinno natychmiast zmienić nazwę !!!!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Summa Ri

2. Autor

Zapewne chodzi tu o takie wolne słowo w nazwie przedmiotowego stowarzyszenia, które odróżnia się od słowa szybkiego. A Pan po prostu niewłaściwie wyinterpretował sobie, co mianowicie oznacza nazwa tego stowarzyszenia. pozdr.