Ta kampania jest robiona dla pieniędzy, czyli szpagat moralny
stagaz1, śr., 13/05/2009 - 12:58
W przepięknych szpagatach rozpięli się poszczególni ludzie z biografiami z „Gazety Wyborczej”, która tyle papieru zużyła na przekonanie opinii publicznej, że te opozycyjne biografie to gwarancja niewzruszonych zasad moralnych gazety, którą reprezentują. Z niekłamanym zachwytem wysłuchałem dzisiaj w tok.fm histerycznej tyrady dziennikarki Wyborczej w obronie Lecha Wałęsy.
Linia obrony opiera się na tezie, że nie można porównywać Farfała i Wałęsy w kwestii promowania Libertasu, bo ...Lech Wałęsa robi to dla pieniędzy ! I w związku z tym to ma się nijak do tego, co Farfał robi w telewizji publicznej. Bo że obaj promują, to dla nikogo nie ulega wątpliwości. Zatem można stanąć w jednym szeregu z „byłym neofaszystą” i reklamować partię sprzeciwiającą się integracji europejskiej, jeśli się to robi za pieniądze. W tym samym czasie ta sama gazeta potępia w czambuł ministra za to, że chce odszkodowania za represje w czasach opozycji od państwa, za które się bił. I to jest małość ministra, pisze gazeta Jeśli ktoś mi udowodni, że to nie są podwójne standardy, to wzorem pewnego detektywa z Los Angeles, zgadzam się zjeść zapasowe koło razem z obręczą.
Takich głupot nie słyszałem od GW nawet kilka miesięcy temu, gdy wylansowany przez Michnika mędrzec europejski kwestionował wiarygodność historyka z IPN-u z powodu ubeckiej proweniencji jego dziadka. Wtedy tylko ofuknął go Stasiński z punktu widzenia wyższej zasady moralności, udając że to nie dotyczy ludzi z biografiami, podczas gdy publika krztusiła się ze śmiechu. Lech Wałęsa kontynuując swój marsz z Libertasem spowodował, że Gazeta Wyborcza robi taki szpagat, że tylko patrzeć jak trzasną gacie w kroku. Stasiński wówczas napisał, że „gniew Lecha Wałęsy na jego oskarżycieli ani tych oskarżycieli słabe kwalifikacje moralne nie mogą w żadnym razie usprawiedliwiać oszczerstw, jakie były prezydent wygłosił”. Dzisiaj ten sam Stasiński pisze o fakcie dokonanym, że „pisowska władza sfałszowała dokument o wszczęciu śledztwa w sprawie Blidy i w ten sposób zacierała ślady”. Na długo przed ekspertyzą i zakończeniem prac komisji śledczej. Okazuje się więc, że hucpa medialna, podobnie jak głupota, nie ma granic.
W tym całym zamieszaniu z Libertasem, Wałęsą, GW i Platformą jest jeden głos, który naprawdę mnie zaniepokoił, a nawet zasmucił. Wypowiedział się mianowicie Grzegorz Dolniak z Platformy, że on sądzi, iż Wałęsa dlatego jedzie do Madrytu, a może i dalej śladami kolejnych konwencji, gdyż w Rzymie nie zdążył przekonać do swoich racji Libertasu. Dla mnie nie ulega najmniejszej wątpliwości, że wiceprzewodniczący klubu PO zna elektorat swojej partii na wylot. W związku z tym wie, co mówi i do kogo mówi tuż przed wyborami do europarlamentu. Otóż z jego przekazu interpretacji intencji Wałęsy w sprawie Libertasu wynika niezbicie, że uważa on potencjalny elektorat PO za gromadę idiotów bez najmniejszej zdolności do samodzielnego wyciągania wniosków. I tu jest pies pogrzebany, bowiem to oznacza z kolei, że z Platformą dysponującą takim elektoratem, żadna partia nie ma szans. I to jest dla mnie prawdziwy powód do smutku.
http://wyborcza.pl/1,90913,6600866,Blida_nie_chciala_byc_ofiara_publicznego_ponizenia.html
http://wyborcza.pl/1,86116,6306658,Eksces_Walesy_przynosi_mu_wstyd.html
- stagaz1 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. stagas1
2. "...bowiem to oznacza z kolei, że z Platformą
3. stan35
4. Moherowy fighter
5. "Nie dajmy sie zwariowac"...
6. Anula