Polak Węgier dwa bratanki...

Furtka na Zachód Polska, Czechy ,Słowacja i Węgry-wg Glenny,ego , były najbardziej pożądanymi lokalizacjami dla rosyjskich oligarchów i syndykatów przestępczych. Doskonale znany teren ,brak (poza Węgrami) barier językowych. Ale najważniejsze było to, że wszystkie te państwa miały wkrótce dołączyć do Unii Europejskiej i były traktowane jako furtka na zachód. Furtka do legalizacji kasy. W tych krajach można było nieźle zarobić, najbardziej zaś dochodowym towarem do obrotu ,okazała się być ropa. Węgry. 2 lipca 1998 roku znany węgierski biznesmen - mafioso Tamas Boros (ps.Gigant) został rozerwany przez 4 kg ładunek wybuchowy, umieszczony pod fiatem cinquecento. Wraz z nim zginał jego prawnik oraz trzech niewinnych świadków zdarzenia. 20 przypadkowych osób, w tym kilku turystów, zostało rannych. Zamach miał miejsce w samym centrum Budapesztu, na Vatci Utca. Dziesiątki zabójstw z początku lat dziewięćdziesiątych nie budziły powszechnego oburzenia wśród Węgrów: towarzyszyło im nawet jakby „milczące poparcie” pod hasłem” jednego gangstera mniej”. Zbrodnia, która pociągnęła za sobą tyle przypadkowych ofiar, wywołała wzburzenie, które zmusiło śledczych do intensywnych działań wyjaśniających. Tropy jednoznacznie wiodły do Rosjan oraz Wujka Siewy, znanego również jako Siemion Mogilewicz(o nim samych można przeczytać więcej w załączonych linkach). Policja węgierska, idąc tym tropem, odkryła, że Boros był zamieszany w największy przekręt lat dziewięćdziesiątych – aferę paliwową. Dostawcy oleju opałowego z Ukrainy i Rumunii , dostarczający paliwo do Czech, Słowacji i na Węgry –zostali zwolnieni z cła .Po przekroczeniu transportu przez granicę, olej zostawał poddany obróbce chemicznej ,dzięki czemu paliwo mogło być stosowane do wszystkich rodzajów pojazdów mechanicznych. Sprzedawano je do stacji benzynowych, a dochód trafiał do kieszeni gangsterów. Przekręt pochłonął miliardy dolarów ze skarbów trzech państw , w ciągu zaledwie 3 lat. Czeski minister SW z tego okresu, Martin Fendrych, powiedział reporterowi” Aferę paliwową można było ukrócić w dwa tygodnie, dodając dwa zdania do ustawy dotyczącej wyrobów ropopochodnych...Zwróciliśmy na to uwagę Ministerstwu Finansów ,ale przez dwa lata odkładali decyzję w tej sprawie. Dlaczego? Ich spytajcie...” Glenny tak komentuje aferę paliwową: „Proceder ten był tak dochodowy ,że pociągnął za sobą dziesiątki zabójstw w całym regionie, ponieważ lokalni biznesmani, celnicy, policjanci i politycy chcieli dla siebie zgarnąć jakąś część zysków”. Glenny nie opisuje afer paliwowych w Polsce .Ale taka procedura była z powodzeniem prowadzona i u nas.Wystarczy poczytac linki poniżej,oraz krótką notatkę z GW z roku 2003: 2003-04-17 Co najmniej 4,2 mln zł wyłudziła w postaci zwrotu podatku VAT nowosądecka firma. Oszuści przerabiali olej opałowy na paliwo, które potem sprzedawano na stacjach benzynowych w całym kraju. Na ślad afery funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego naprowadzili kontrolerzy urzędu skarbowego, którym nie spodobały się nieścisłości w zapisach księgowych firmy. Znaleziono dowody wskazujące na wyłudzanie podatku VAT. Mówi się, że 4,2 mln zł strat to nie wszystko. Niewykluczone, że Skarb Państwa stracił nawet dwa razy tyle. Okazało się też, że firma kupuje legalnie tani olej opałowy i przerabia na droższy napędowy. Sposób był prosty: wytrącano chemicznie barwnik. Odbarwiony olej produkowano w laboratoriach w Małopolsce i Podkarpaciu. Podrasowane paliwo sprzedawano już legalnie na stacjach benzynowych w całej Polsce. Jeden ze śladów prowadzi też na Węgry. Kilku Węgrów współpracowało z nowosądecką firmą przy przerabianiu oleju. Być może to oni zajmowali się technologią chemicznego odbarwiania. c.d.n. http://azraelk.wordpress.com/2008/02/05/kim-jest-siemion-mogilevitch/ http://wyborcza.pl/1,76842,4871395.html http://wyborcza.pl/1,76842,4891163.html http://pl.wikipedia.org/wiki/Afera_paliwowa_1991 http://pl.wikipedia.org/wiki/Afera_paliwowa_2002