Kaczyński, miałeś rację
I rację miał związkowiec z zapuchniętymi od gazu oczami, histerycznie krzycząc i wskazując na kordon policyjny, że tam jest ZOMO, a tutaj jest Polska. W tym samym czasie, gdy pałowano i puszczano gaz łzawiący na demonstrujących stoczniowców, pod Salę Kongresową zajeżdżały limuzyny z zaproszonymi przez premiera europejskimi VIP-ami. Kontrast wstrząsający, jak zatrzymane w kadrze lata osiemdziesiąte – demonstracja robotnicza, a w tle obraduje zjazd partii.
Tylko, że to był real, a nie filmowe reminiscencje, żaden spot wyborczy tego nie przebije i nie ma takiego spin doktora, który by to wymyślił. Ludzie, których decyzja unijnych komisarzy pozbawiła pracy, pałowani przez policję rządu, który w tym czasie tych komisarzy celebrował. Od czasów komuny nie widzieliśmy podobnie symbolicznego obrazka. Tak wygląda apogeum polityki miłości deklarowanej przez Donalda Tuska, polityki mydlenia oczu piarem, polityki nicnierobienia, polityki, której filarem jest złośliwy błazen obrzucający błotem adwersarzy. Wreszcie polityki, w wyniku której padają stocznie, a zarabia na tym firma członka partii rządzącej. Pod Salą Kongresową dzisiaj wykrzyczano pamiętne słowa Jarosława Kaczyńskiego wypowiedziane na wiecu w tej samej stoczni, której przedstawiciele byli dzisiaj pacyfikowani według najlepszych peerelowskich wzorów. Słowa o tych, co stoją tam, gdzie kiedyś stało ZOMO, z tym że teraz siedzieli w wygodnych fotelach i rozpoczynali kolejna kampanię wyborczą w eleganckim towarzystwie. Stoczniowcy byli tam, gdzie zawsze, czyli naprzeciw policyjnych tarcz, pałek i armatek wodnych. Niewielu, bardzo niewielu mamy w Polsce polityków jak bracia Kaczyńscy, których słowa tak dobitnie się sprawdzają i to w każdej perspektywie czasowej. Od czasu, gdy Jarosław Kaczyński po raz pierwszy sprofanował aureolę postpeerelowskiej elity w 1989 roku, wystawiając kandydaturę Mazowieckiego na premiera bez pytania o permisję, nigdy mu już nie wybaczono tego złamania wyłączności. Po raz kolejny okazało się, że miał rację wtedy, w 2007 roku w Stoczni Gdańskiej – premier, pupil mediów wyrosłych ze zbratania się komuny z częścią ówczesnej opozycji, siedzi w prominenckim towarzystwie, a demonstrantów leje policja. I tę rację Jarosława Kaczyńskiego wykrzyczeli dzisiaj stoczniowcy – lepszego potwierdzenia mieć nie można. http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,6552996,Trwa_wielka_polityczna__majowka____relacja.html
- stagaz1 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
9 komentarzy
1. stagaz1
2. Anula
3. Stagaz1
Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.
4. słynny...
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
5. Pałki gazy i woda
6. Przemo
7. triarius
8. Karzeł Reakcji
9. Do Stagaz1