Typowo Ubecka prowokacja wymierzona w IPN .Został juz tylko Pan od śrubek
Maryla, śr., 29/04/2009 - 16:20
Prezes IPN ujawniał tajne dokumenty?
Kurtyka dawał teczki, by uwieść kobietę?
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka mógł ujawniać tajne akta instytutu. Taki zarzut stawia mu dziennikarz "Gazety Polskiej" Krzysztof Hejke. Twierdzi, że Kurtyka chciał w ten sposób uwieść jego żonę, też dziennikarkę "GP" - donosi Radio ZET.więcej »
Hejke: Kurtyka wynosił z IPN tajne materiały
Krzyszof Hejke z "Gazety Polskiej" podtrzyjmuje zarzuty, że jego żona - także dziennikarka "GP" - została uwiedziona przez szefa IPN Janusza Kurtykę. W zamian miała ona otrzymywać od niego tajne materiały Instytutu. "Proszę prześledzić publikacje Gazety Polskiej z przełomu lat 2006 i 2007 i zobaczyć o jakich rewelacjach wtedy donosiła" - mówi DZIENNIKOWI Hejke. więcej »- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
42 komentarzy
1. Czy ktos osmieli sie komentowac...
2. Krzyszof Hejke
Urodzony 1962, Warszawa
1982 - dyplom w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Nałęczowie.
1990 - dyplom w Instytucie Fotografii Artystycznej w Pradze.
1991 - dyplom na Wydziale Operatorskim w PWSFTviT w Łodzi.
0d 1992 - wykładowca fotografii na Wydziale Reżyserii i Wyższym Studium Fotografii w PWSFTviT w Łodzi.
1986-98 - dwadzie�cia osiem indywidualnych wystaw i u dział w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i salonach, prace w kolekcjach prywatnych i muzeach, m.in. Muzeum Sztuki w Łodzi.
1994 - album Polska Romantyczna nagrodzony 7 nagrodami.
http://histmag.org/grafika/articles2/%C5%81atgalia/22.jpg
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Krzysztof Hejke
4. to pan Hejke ma takie poczucie "honoru" że robi z żony
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Czy on ma wszystkie śrubki
6. Czy Hejke się już rozszedł i usiłuje znaleźć powód do rozwodu 1
7. Porzuceni mężczyźni
Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.
8. A p. Harczuk...
9. Gdy przychodzi czas próby, pojawiają się bohaterowie i gnidy.
Wszyscy wiemy, zbliżają się wybory do parlamentu europejskiego. Tak się teraz układa, że komunistyczny sojusz układu III RP traktuje tę imprezę, jak by to była wojna na śmierć i życie. Strach w oczach i trzęsące się ręce.
A chyba nie jest przypadkiem, że jak zwykle, w tego typu waznych momentach, kiedy polska prawica staje przed poważniejszą próbą, pojawia się coś, co nazywam syndromem Dorna-Jurka, czyli dornowacizną.
Zawsze jest jakiś "bardzo dobrze uzasadniony powód", który staje sie narzędziem rozkładania prawicy. Także wtedy pojawiają się tabuny komunistycznych lizusów, gotowych do zawarcia najbardziej cynicznych koalicji, chociażby z Darakulą i Feliksem Dzierżyńskim, albo nawet samym Józefem Stalinem i Andrzejem Celińskim, kumplujących się z Markiem Borowskim i Leszkiem Millerem. Pisałem o takim żałosnym plasowaniu się w ważnych dla kształtowania się polskiej polityki momentach, takich postaci jak JKM, a także całych pseudoprawicowych partyjek w rodzaju LPR, anektowanych przez przeżartych prywatą pół "działaczy", ćwierć aferałów,... Służalczy idiotyzm farfała jest żałosną ilustracją.
Pisałem o BOLSZEWIZATORZE, jak sekator rozcinającym prawicowy nurt polityczny na strzępy,... Jeden z drugim nożycoręki, chwilę po zdradzie, z podziwu godną zajadłością tuli się do komunistycznych przywódców, woli całować się ze skorpionem, robić sojusz z agenturą GRU, mieć dzieci z Wandą Wasilewską, niż powiedzieć choć jedno dobre słowo o wczorajszych przyjaciołach politycznych. Nie chcę teraz rozwijać tego tematu, nikogo pokazywać palcem. Dzisiaj.
Kiedyś wymyśliłem takie pojęcia:BOLSZEWIZATOR - destrukcyjny sposób myślenia, karykatura komunistycznej pryncypialności, która jak pomieszanie języków przy budowie wieży Babel, uniemożliwia ludziom działanie, rujnuje ich projekty, demoluje ich zdolność do zespołowego działania.
DOKTRYNA KORNELA MORAWIECKIEGO - polegająca na nierozróżnialności skutków działania najagresywniejszej wrogiej Polsce agentury od skutków działania porażonych BOLSZEWIZATOREM i prywatą dawnych działaczy demokratycznej opozycji. Jeden idiota o wspaniałym życiorysie może być bardziej szkodliwy niż pułk czołgów Heinza Guderiana pod Warszawą.
SZCZEPIENIE SPOŁECZEŃSTWA PRZED WRAŻLIWOŚCIĄ ETYCZNĄ - metoda postpolityki i każdej polityki rządzonej przez cele propagandy. Polega na ideologicznym usprawiedliwianiu niemoralnych środków działania i stopniowym przyzwyczajaniu społeczeństwa do eskalacji demoralizacji w polityce.
SZECHTEROWANIE - słowo pochodzi od znanej bajkowej postaci pchły szechterki, która bez przerwy szechterowała. Oznacza prowadzenie polityki budowanej na antypolskim kłamstwie, na nihilistycznym relatywiźmie i trockistowskich koncepcjach panspermii komunizmu. Synonim komunistycznego oszustwa i skrajnie zakłamanej polityki, zmierzająqcej do zniszczenia polskiego patriotyzmu, dumy narodowej, zduszenia polskich aspiracji, tradycji i wszystkiego dobrego, co może kojarzyć się z Polską i Polakami.
CHAM STANU najgłębiej zdemoralizowany gatunek postpolityka, o totalitarnej konstrukcji umysłowej.
DUPEK STANU popularny, fotogeniczny i przystojny, inteligentny i sympatyczny, nawet obdarzony sporą charyzmą, wykształcony i utalentowany, ale tak jakoś bez klasy, brakuje mu czegoś. To już nie jest klasa AAA Najczęściej ten brak polega na utracie zdolności odróżnienia prywaty od racji stanu.
I tak latami opadają maski, wiemy co raz więcej.Ale widać, skończyły się już szeregi usłużnych idiotów, konieczne jest wykorzystanie ostatnich gnid w najprymitywniejszych kombinacjach operacyjnych.
Zupełnie niedawno pisałem o naśladowaniu rozwoju niemieckiej demokracji po 30 stycznia 1933 roku. Wtedy kierunek rozwoju, polegający na eskalacji demoralizacji był bardzo podobny. Gdzieś to komuś wczoraj w komentarzu opisywałem. Przewidywałem stopniowy przybór łajdactwa. I masz.
michael
10. Najgorsze to, że oboje z GP walą w IPN, obrzydlistwo - POmagają
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
11. Michaelu,
12. Michaelu, zaczęło nam "mrugać" - bolszewia
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. @ Anula, tak, każdemu z tych haseł poświęciłem odrębny tekst
michael
14. S
15. Marylu, mam nadzieję, że to tylko Drupal, ale kto to wie?
michael
16. Michael
17. @ benenota - Voila, s'il vous plaît
michael
18. Joanna K [@] A Sakiewicz, postać niejednoznaczna a i chimeryczna
michael
19. wzrost ilości czytelników powiększa zapotrzebowanie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Maryla-haloooo!
21. juz wyglądam !
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. S<H
23. @ Joanna K.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
24. Maryla.
Bili
25. delektujmy się
26. Bili ;)) wreszcie !
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. Ten człowiek ośmieszył nie tylko mnie - to chory łobuz!
Pełny tekst listu Prof. Hejke do Prezydenta
Kobyłka, 24 kwietnia 2009 r.
Pan
Prezydent RP Lech Kaczyński
Panie Prezydencie,
Piszę ten list, ponieważ uważam, że powinien zostać Pan poinformowany o tym, jakim człowiekiem jest w rzeczywistości osoba, którą odznaczył Pan w ostatnich dniach Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Chodzi o Pana Janusza Kurtykę, prezesa IPN.
Kiedy po powrocie z wyjazdu zagranicznego dowiedziałem się, że odznaczył go Pan tym orderem, byłem wzburzony. Wierzę jednak, że gdyby posiadał Pan wiedzę o prawdziwej naturze tego człowieka nie dopuściłby Pan do tego, żeby jego imię widniało pośród wielu zasłużonych dla Polski kawalerów tego orderu.
Chcę Pana poinformować, że ten, którego jak mniemam w dobrej wierze, Pan uhonorował jest człowiekiem cynicznym i wyrachowanym, za nic mającym zasady, którym również Pan hołduje. Pomimo że Pan Janusz Kurtyka przedstawia się jako obrońca prawdy i osoba o krystalicznym życiorysie, to jego życie ma też ciemne strony -- jedną z takich skrzętnie ukrywanych przez niego tajemnic jest romans jaki nawiązał z moją żoną Katarzyną Hejke, w końcu 2006 r., którym doprowadził do rozpadu mojego małżeństwa.
Rozumiem, że zdarzają się małżeńskie zdrady, jednak nie fakt zdrady boli mnie najbardziej -- nie mogę pogodzić się z tym, że rozbija moje małżeństwo i burzy spokój dzieci osoba mieniąca się obrońcą tradycyjnych wartości i prawdy. Cała sprawa pozostałaby jednak tylko sprawą obyczajową, gdyby nie jeden istotny fakt, o którym powinien Pan wiedzieć - otóż moja żona jest znaną dziennikarką prawicowej prasy, która w okresie romansu z Panem Januszem Kurtyką napisała szereg artykułów dot. lustracji i zawierających treści dostępne jedynie w archiwach IPN zastrzeżonych dla innych osób.
Odznaczony przez Pana człowiek pomimo moich wielu listów nie odpowiedział na żaden z nich, nie zdobył się nawet na powiedzenie słowa "przepraszam", choć nie brakowało mu ani inwencji ani pomysłów służących do uwiedzenia mojej żony, mamionej i otumanionej przez niego przekazywanymi tajnymi aktami IPN, które potem były podstawą jej artykułów w Gazecie Polskiej.
Wierzę, że gdyby nie nadużył on swojej funkcji to nie byłby w stanie uwieść mojej żony -- wspaniałej, mądrej i trochę zbyt ambitnej dziennikarki, a wtedy nadal bylibyśmy rodziną.
Ten człowiek ośmieszył nie tylko mnie, ale ośmiesza nasz kraj, naszą historię i Pana Panie Prezydencie. Dla mnie nie znalazł czasu ani odwagi, aby spojrzeć mi prosto w oczy, ale wierzę, że Pan nie pozwoli na to, aby człowiek o takiej kondycji moralnej stawiany był w jednym rzędzie z narodowymi bohaterami -- innymi zasłużonymi wobec Ojczyzny Kawalerami Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Z poważaniem
Prof. Krzysztof Hejke
Do wiadomości:
Bronisław Komorowski, Marszałek Sejmu RP Prof,
Prof. Andrzej Paczkowski
Przewodniczący Kolegium IPN
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. der Dziennik się wycofuje, ale szambo juz zrobił i o to szło!
Dodaje, że w ostatnim czasie żona dowody tego romansu chciała mu wykraść. "Kiedy byłem za granicą, włamała się do mojego domu, wynajęła ekipę, która rozwierciła mój sejf. Policja i prokuratura prowadzą śledztwo w tej sprawie" - mówi. Oskarżenia wyglądają sensacyjnie i jeśliby się potwierdziły, mogą oznaczać koniec kariery prezesa IPN Janusza Kurtyki. O tym, że sprawa ma drugie dno, przekonuje z kolei Katarzyna Hejke. "Mąż ma problemy ze zdrowiem psychicznym. Sprawa ciągnie się od wielu lat" - mówi. Zapewnia, że zarzuty są zmyślone, Kurtyka nigdy nie przekazywał jej ani tajnych, ani jawnych dokumentów, a mąż, z którym się obecnie rozwodzi, mści się na niej.
"Przeciwko mężowi kilka tygodni temu założyłam sprawy na policji i w prokuraturze. Chodzi ogólnie, rzecz ujmując, o znęcanie się nad rodziną. Myślę, że teraz szuka zemsty. Proszę wybaczyć, ale ze względu na dobro rodziny nie chcę dalej drążyć sprawy powiedziała nam dziennikarka.
Za jej wersją przemawia to, że wbrew twierdzeniom męża, kiedy pisała o abp. Wielgusie, materiały na jego temat były już jawne. Od sprawy odcina się IPN. "Instytut nie będzie się odnosił do tego rodzaju plotek" - ucina Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN. Komentarza unika również Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej”. "Nigdy nie publikowaliśmy tajnych dokumentów z Instytutu" - zapewnia. Sugeruje, że oskarżenia sformułowane pod adresem prezesa Kurtyki i jego podwładnej to zemsta jej męża. Nie wie także, jakie relacje łączą jego zastępczynię z prezesem IPN.
http://www.dziennik.pl/polityka/article370600/Kurtyka_uwodzil_za_tajne_dokumenty_.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. Taak, wiosełko brzmi dwuznacznie.
michael
30. Michaelu,
31. Anula. Uważam, że ich cechą jest eskalacja łajdactwa
michael
32. Michaelu,
33. WSI 24 rozdmuchuje sprawę, której nie ma, Czuma wysyła łapaczy
PREZES IPN UJAWNIŁ TAJEMNICĘ PAŃSTWOWĄ?
Prokuratura bada Kurtykę
Warszawska prokuratura bada, czy Janusz Kurtyka nie złamał tajemnicy państwowej przekazując tajne akta dziennikarce "Gazety Polskiej" – informuje Radio Zet. Według męża kobiety prezes IPN miał ją w ten sposób...czytaj dalej »Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. żona Palikota publicznie poinformowała o przestepstwach podatkow
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. Prokuratura sprawdza, czy Kurtyka ujawnił tajemnicę
Prokuratura sprawdza, czy Kurtyka ujawnił tajemnicę
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga bada, czy wszcząć śledztwo w sprawie ujawnienia przez prezesa IPN Janusza Kurtykę dokumentów z Instytutu dziennikarce "Gazety Polskiej" Katarzynie Hejke - informuje rzeczniczka tej prokuratury Renata Mazur. IPN tego nie komentuje.
Według Mazur, prokuratorzy badają, czy mogło dojść do ujawnienia przez Kurtykę tajemnicy państwowej lub służbowej. W terminie 30 dni powinna zapaść decyzja, czy zarzuty są na tyle prawdopodobne, by wszcząć śledztwo.
W środę Radio Zet podało, że Krzysztof Hejke, były dyrektor artystyczny "Gazety Polskiej", w liście do prezydenta RP napisał, że Kurtyka "przy pomocy teczek z IPN uwiódł mu żonę" - wicenaczelną "Gazety Polskiej" i współautorkę tekstów o współpracy abp. Stanisława Wielgusa ze służbami bezpieczeństwa PRL.
Według autora listu, Kurtyka jest niegodny Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, którym odznaczył go prezydent Lech Kaczyński.
"Nie brakowało mu inwencji i pomysłów służących do uwiedzenia mojej żony, mamionej i otumanionej przekazywanymi przez niego tajnymi aktami IPN, które potem były podstawą jej artykułów w 'Gazecie Polskiej'. Wierzę, że gdyby nie nadużył on swojej funkcji, to nie byłby w stanie uwieść mojej żony" - napisał Krzysztof Hejke.
Naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz podkreśla, że wszystko, co pismo opublikowało, było oparte na jawnych dokumentach z IPN. Samej sprawy domniemanego związku jego wicenaczelnej z Kurtyką nie chciał komentować. Sama Hejke twierdzi w mediach, że jej mąż leczy się psychiatrycznie.
Prok. Mazur powiedziała, że postępowanie sprawdzające wszczęto po doniesieniach medialnych. "Badamy, czy doszło do ujawnienia tajemnicy państwowej lub służbowej" - powiedziała rzeczniczka.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. Faktycznie
37. Ps.
38. @mariko ;) fakt
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. No proszę, jaką to fortecą miała by być p.Hejkowa, jeśli :
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
40. Korek, worek i rozporek . Gursztyn o prowokacji ubeckiej
Produkcja i szukanie haków na Janusza Kurtykę trwa. Do tej pory jego "miłośnicy" stawiali na ilość, teraz na jakość. Jeśli nie udało się go uwalić jako "prawicowego oszołoma" to teraz przyszła kolej na skandal obyczajowy. Ciekawe co będzie dalej? - zastanawia się Piotr Gursztyn
Być może rzeczywiście jest tak, że prezes IPN miał lub ma romans z dziennikarką "Gazety Polskiej" Katarzyną Hejke. Zdarza się. Na razie jednak większość osób będących blisko tej sprawy twierdzi, że niczego takiego nie było. Jedyną osobą utrzymującą, że prezes IPN zachował się po łajdacku jest mąż owej dziennikarki. Będący zresztą w trakcie rozwodu i bardzo ostrego konfliktu ze swoją małżonką.
Tyle fakty. Sprawa - bolesna dla bezpośrednio zainteresowanych - jest jednak dla szerszej opinii żenującą historią rodem z magla. Media opisując ją powinny zachowywać się wstrzemięźliwie. I co najważniejsze dawać głos obu stronom.
Tak zrobił DZIENNIK. Porozmawiał i z Krzysztofem Hejke i z Katarzyną Hejke. To nic nadzwyczajnego, takie jest abecadło zawodu. Od niego odstępuje się tylko w wyjątkowych sytuacjach. Np. gdy nie udało się skontaktować z jedną ze stron. Wtedy media skrupulatnie o tym informują, by nie być posądzonymi o stronniczość. Albo odwrotnie - odstępuje się wtedy, gdy się jest świadomym uczestnikiem sporu. To wprawdzie patologia, która jednak się zdarza, gdy jakaś gazeta czegoś strasznie nie lubi.
Np. tak jak "Gazeta Wyborcza" Instytutu Pamięci Narodowej. Wtedy można napisać o romansie, niemal tak jakby było się jego pewnym. Dać głos tylko jednej stronie. Nie zadzwonić do kogoś, kto podważy wygodną tezę. Zamieścić (na internetowym wydaniu) zdjęcie Kurtyki i pani Hejke. Bez żadnej informacji, gdzie i w jakich okolicznościach je zrobiono. Manipulacja? Ależ skąd. Gazeta, której nie jest wszystko jedno, nigdy nie manipuluje.
Może i Kurtyka jest winny. Tylko, że za dużo grzechów na raz mu się wytyka. Wtedy człowiek traci wiarę w to, że to przypadek. A skandal obyczajowy? W czasach PRL, gdy SB bardzo chciało złamać jakiegoś duchownego to szukało trzech sposobów: na korek, worek i rozporek. Pierwszy hak to alkoholizm, drugi przekręty finansowe, trzeci skandal obyczajowy. Na razie jak widać GW nic nie wie o pijaństwie Janusza Kurtyki, nic też nie wie o jego złodziejstwach. Zostaje więc rozporek. No i jeszcze może zarzut pedofilii. Kto wie, czy praca w IPN nie prowadzi do molestowania nieletnich? Wygląda na to, że nieuchronnie.
A tak zamiast puenty: śp. ksiądz Tischner mawiał, że są księża i księżyska. Widać, że są też gazety i ...
Piotr Gursztyn
http://www.dziennik.pl/opinie/article371477/Korek_worek_i_rozporek.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
41. W czasach PRL, gdy SB bardzo chciało złamać jakiegoś duchownego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. Scylla