Tu mówi Smok5: PO nielegalnie finansowana

PO w swojej bezczelności i bezkarności przekracza wszelkie granice. Za pieniądze publiczne oraz swojej patronki Merkel organizuje w warszawaskim pałacu imienia Stalina konwencję wyborczą PO przed wyborami do europarlamentu. Nie ma obaw by tuskowi spadł włos z głowy wskutek tego nielegalnego finansowania jego partii. Już o to postarają się Wolne Media Okrągłostołowej Krainy. Finansowanie przez Irlandczyka Libertasu jest w oczach "dziennikarzy" niedopuszczalne - opłacanie tuska przez Merkel i EPP (partię w jewroparlamencie do której należą lumpenliberałowie) będzie jak najbardziej zgodne ze wszelakimi standardami michnixa. Sam Irlandczyk gdyby nagle wpłacił na konta PO te parę dolców dooznałby cudu przemienienia w autorytet. Wszystkie propagandówki tuska od GazWyb, przez der Dziennik po TVN biłyby się by z nim przeprowadzić wywiad i wychwalać jego hojność. "Dziennikarze" nie będą sobie zawracać łbów jakimiś paroma milionami wydanymi przez Berlin na rzecz tuska gdy mają ważniejsze sprawy na głowie. Muszą pisać d0niesienie do Mika Jagera o bezprawnym wykorzystaniu przez ten wstrętny PiS jęzora. Burza mozgów w tej sprawie pochłonęła i wojtusia manna i kubusia wojewódzkiego, który to nawet oderwał się dla tej ważnej sprawie od wkładania w kupy biało czerwonych chorągiewek. Jest jednak coś co spędza sen z oczu tuska i takim "dziennikarzom" GazWyb. Otóż jak donosi ten szacowny prawdomówny dziennik: "Tego samego dnia w Warszawie ma się odbyć manifestacja związkowców sympatyzujących z PiS." Ci wstrętni -kolejarze, stoczniowcy i górnicy chca popsuć święto demokracji. Nie pozwolą się nawet takiej naszej pardonowej wawrzynówie nacieszyć widokiem tego światłego wiekopomnego wydarzenia jak zjazd w pałacu Stalina. Zwiazki zawodowe mają teraz przechlapane. Przez Okrągłostołową Krainę przetoczy się teraz batlia o skali nam znanej już przy okazji ksiązki Pawła Zyzaka - o delegalizację związków. Poczytamy o ich szkodliwości i wsteczności. I tak to tu się toczy coś z dwadzieścia lat. Smok5, Pardon