Czekamy na odpowiedź- kontynuacja korespondencji z PISF

avatar użytkownika Franek

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl  
Rzędziana 32
11-041 Olsztyn                                                            

 Olsztyn, 20 kwietnia 2009 roku

 Polski Instytut Sztuki Filmowej

 Dyrektor Instytutu
Agnieszka Odorowicz
ul. Krakowskie Przedmieście 21/23
00-071 Warszawa

 
Szanowna Pani,

 W nawiązaniu do naszej wcześniejszej korespondencji  w sprawie wsparcia finansowego dla twórców filmu "Tajemnica Westerplatte oraz w oparciu  o ustawę z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) po raz kolejny uprzejmie prosimy o udzielenie odpowiedzi na nasze pytania.

Pani Anna Godzisz Rzecznik Prasowy PISF, w piśmie z dnia 30 marca 2009 r , który był odpowiedzią
na nasz list z dnia 16 marca br., nie udzieliła nam wyczerpującej odpowiedzi .

1. „W odpowiedzi na Państwa list z dnia 16 marca br., przede wszystkim informuję, że nie nigdy nie dotarła do mnie Państwa wiadomość datowana na 31 stycznia 2009 r., na którą Państwo się powołujecie.”

Prosimy o zwrócenie uwagi Pani Rzecznik, że pismo było adresowane do Dyrektora PISF, i skoro otrzymała od pani Dyrektor  polecenie zajęcia się sprawą, jej obowiązkiem służbowym było staranne zapoznanie się z całą dokumentacją w sprawie naszej korespondencji.

 Skoro tego nie zrobiła , to oznacza, iż: niestarannie wykonuje swe obowiązki lub  w obiegu dokumentów w PISF panuje bałagan, albo  lekceważąco podchodzi do nadawców korespondencji.

2. W dalszym akapicie Pani Rzecznik pisze:

„Uprzejmie informuję również, że nic mi nie wiadomo o przedstawianych przez Państwa zarzutach o "szantażach, podkupowaniu historyków, utajnianiu nazw organizacji wspierających i nazwisk sponsorów czy firm, wykorzystywaniu do prac nad filmem byłego oficera SB" itd.”

Uprzejmie wyjaśniamy, że naszego Stowarzyszenia, kontaktującego się z instytucją państwową, nie interesuje wiedza Pani Rzecznik ,lecz wiedza instytucji. Rzecznik powinien mówić o wiedzy, jaką posiada PISF - a dokładniej komórka merytoryczna d/s rozpoznawania wniosków i Dyrekcja .

Skoro wskazane w piśmie zarzuty pojawiły się w ogólnodostępnych mediach ( we wcześniejszej korespondencji powoływaliśmy się na publikacje prasowe), to jest rzeczą naganną, że Pani Rzecznik o nich nie wie.

3. „Uprzejmie informuję zatem, że po zapoznaniu się z opiniami historyków i kancelarii prawnej (zleconych przez PISF) na temat projektu filmu „Tajemnica Westerplatte" autorstwa Pawła Chochlewa oraz po przedłożeniu w PISF najnowszej i poprawionej wersji scenariusza przez wnioskodawcę, na wniosek producenta filmu podjęliśmy decyzję o przedłużeniu ważność promesy na dofinansowanie produkcji tego filmu o 6 miesięcy, tj. do 30 maja 2009 r. Oznacza to, że producent – po zebraniu pozostałej części budżetu – będzie mógł wystąpić do Instytut o zawarcie z nim umowy na dofinansowanie w wysokości 3,5 mln zł. Jeśli natomiast nie przedstawi umów z pozostałymi koproducentami, środki przyznane w promesie nie zostaną przez PISF uruchomione. Dotychczas producent filmu nie wystąpił do nas o zawarcie umowy o dofinansowanie.”

Uprzejmie ponawiamy naszą prośbę o udostępnienie nam opinii kancelarii prawnej i historyków, które powstały
na Państwa zlecenie. 

Chcielibyśmy jeszcze raz przypomnieć o naszych zastrzeżeniach odnośnie finansowania filmu. Otrzymujemy głosy od środowisk związanych z kombatantami, że film jest finansowany przez różnorakie instytucje niemieckie. Wydaje się to co najmniej dziwne, jeżeli nie dziwaczne. Tak samo jak brak rozeznania w strukturze finansowania produkcji filmowej.

Nie zamierzamy posądzać Państwa o złą wolę, ale pojawiły się nowe fakty świadczące o nieszczerym podejściu do tematu. W  numerze tygodnika "Najwyższy Czas", nr 47/2008 z dnia 22 listopada 2008 r. na stronie 18 pojawił się tekst pt. "Podatnicy zapłacą za antypolski film "Tajemnica Westerplatte" R. W. Wyrostkiewicza. Wg autora:

"Kilku spośród ekspertów zajmujących się tematyką Westerplatte zostało wprost kupionych i...nie będą protestować przeciwko przedsięwzięciu." 

"Jeszcze gorzej sprawa wygląda z najbliższą rodziną jednego z dwóch oficerów odgrywających główne role w czasie obrony Westerplatte. Przypomnijmy, że jednym z głównych konsultantów filmu jest Stanisława Górnikiewicz- Kurowska, była działaczka ZBOWID-u i od 1962 r. funkcjonariuszka SB, która od 1964 roku z ramienia bezpieki "opiekowała się" Westerplatczykami. Z informacji przekazanych nam przez informatora związanego ze środowiskiem weteranów i rodzin żołnierzy Westerplatte wynika, że Górnikiewicz- Kurowska szantażuje kluczową osobę (córkę jednego z oficerów) mogącą przeciwstawić się dalszej produkcji filmu. Szantaż polega na sprawach związanych ze sferą obyczajową o czym świadczą materiały operacyjne Służby Bezpieczeństwa, do których dotarł "Najwyższy Czas."

Na podstawie powyższych zastrzeżeń istnieje merytoryczna przesłanka do wniosku o udostępnienie osobom delegowanym przez Stowarzyszenie wszystkich dokumentów w PISF związanych ze sprawą ew. dotacji do przedmiotowego filmu. Uzasadnieniem podstawowym jest obywatelska troska o prawidłowe wykorzystywanie funduszy publicznych.

Podstawa naszego wniosku jest Ustawa o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r.

Z  poważaniem

Prezes Zarządu                                          V-ce prezes Zarządu

Elżbieta Szmidt                                          Franciszek Gajek

 

Otrzymują :

1. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego

2. IPN

3. RPO

 

5 komentarzy

avatar użytkownika Franek

1. Wysłałem list do

1. PISF - do wiadomości - rzecznik@mkidn.gov.pl, minister@mkidn.gov.pl, Rzecznik RPO rzecznik@rpo.gov.pl 2. Do IPN
avatar użytkownika Unicorn

2. Nawet nie zdążyłem się

Nawet nie zdążyłem się dopisać z jakimś zdaniem ale list super :) Ostry i dobrze sformułowany: "(...)Prosimy o zwrócenie uwagi Pani Rzecznik, że pismo było adresowane do Dyrektora PISF, i skoro otrzymała od pani Dyrektor polecenie zajęcia się sprawą, jej obowiązkiem służbowym było staranne zapoznanie się z całą dokumentacją w sprawie naszej korespondencji. Skoro tego nie zrobiła , to oznacza, iż: niestarannie wykonuje swe obowiązki lub w obiegu dokumentów w PISF panuje bałagan, albo lekceważąco podchodzi do nadawców korespondencji. 2. W dalszym akapicie Pani Rzecznik pisze: „Uprzejmie informuję również, że nic mi nie wiadomo o przedstawianych przez Państwa zarzutach o "szantażach, podkupowaniu historyków, utajnianiu nazw organizacji wspierających i nazwisk sponsorów czy firm, wykorzystywaniu do prac nad filmem byłego oficera SB" itd.” Uprzejmie wyjaśniamy, że naszego Stowarzyszenia, kontaktującego się z instytucją państwową, nie interesuje wiedza Pani Rzecznik ,lecz wiedza instytucji."

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Przemo

3. Franek

Świetne.

Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.

avatar użytkownika Franek

4. Potwierdzenie odbioru

Twoja wiadomość Do: pisf@pisf.pl DW: rzecznik@mkidn.gov.pl; minister@mkidn.gov.pl; Rzecznik RPO Temat: kolejny list w sprawie finansowania filmu Wysłano: 2009-04-20 21:55 odczytano w dniu 2009-04-20 23:06.
avatar użytkownika Tymczasowy

5. Trzeba jechac

z tym koksem. Ja tam jestem czlekiem o odchyleniu statystycznym. Im wiecej sie jedzie, puka, napiernicza, tym lepiej. Ilosc robi jakosc. Nawet jezeli to watek marksistowski, to nie wycofuje sie. pS Zara, zara, czy ktus madry w tej naszej Ojczyznie zrobil doktorat albo wiency, na temat:"Jakosc robi ilosc"?.Aa ja sie na to pisze!