Polska tonie. Dlaczego media milczą w sprawie Palikota?

Z coraz mocniej nabierającego wody tuskowego "Titanica" wciąż dobiega głośna muzyka i chichot licznych, prominentnych gości. Niektórzy majtkowie, zamiast dbać o czystość i bezpieczeństwo statku, kokietują podstarzałe, ale bogate panny. Większość pasażerów wciąż ufa w słowa ryżego kapitana: "Tego statku, nawet Stwórca nie zatopi". Koniec jest bliski. Tak, mniej więcej, wygląda sytuacja w Rzeczpospolitej Polskiej A.D. 2009. Media milczą nad kolejnymi faktami będącymi oczywistymi symptomami zbliżającej się katastrofy. W zamian jesteśmy "faszerowani" masą manipulacji i zwykłych kłamstw. Wczoraj dla przykładu, w "Gazecie" pewna dumna dziennikarka wieszczyła ostateczny koniec PIS-u. Nikt z jej kolegów nie wspomniał o autentycznie porażających informacjach na temat finansowania kampanii wyborczej posła z Biłgoraju. Dziś padły kolejne pytania w tej istotnej sprawie. Okazuje się, że słynny biłgorajczyk najprawdopodobniej sponsorował rozmaite inicjatywy samego premiera. Nic dziwnego, że Tusk milczy. Tylko dlaczego milczą 'niezależne', największe media? Premier Donald oszukał Polaków obiecując ponadprzeciętne walory etyczne ministrów, polityków PO. Przypadki Misiaka, Nowickiego, Grada, wreszcie Palikota to dobitne przykłady. Nie chcę rozwodzić się nad skutkami tzw. kryzysu i metodach walki z nim stosowanych przez rząd. Wystarczy trzeźwo przeanalizować sytuację: bezrobocie lawinowo wzrasta, rząd Polskę zadłuża na miliardy euro, upadła zbrojeniówka i polskie stocznie. Jedynym pomysłem Ryżego na uzdrowienie sytuacji jest...przyjęcie euro. Polska tonie, a rząd nie robi nic, prócz napychania własnych kieszeni publicznymi pieniędzmi. Tak robił Misiak, tak robi Grad. Pamiętajmy o jednym: szalup ratunkowych starczy dla nielicznych. Chcecie by byli to wyłącznie politycy PO?