Kto w S24 robi sobie z gęby cholewę i dlaczego Ephoros?
Koteusz, śr., 15/04/2009 - 08:35
Czekałem cierpliwie (czasami potrafię) i nie doczekałem się. Rozumiem, że kłopoty techniczne, różne 503, 404 lub też inne takie komunikaty. Ale żeby składać obietnice, a później swoje słowa mieć w d…? To, moim zdaniem, rzecz niepoważna i świadcząca o lekceważeniu członków naszej salonowej społeczności.
Na początek korespondencja z administracją Salonu24 (oczywiście z użyciem formularza kontaktowego).
Treść mojego listu do administracji:
08.03.2009r. 11:05
Chciałbym się dowiedzieć z jakiego powodu moja notka z 6 marca, zamieszczona w Salonie24 tuż przed godziną 17.00, a nosząca tytuł: „Do durnowatej Renatki”, została skasowana? Jeśli nie zostaną przez Was wskazane stosowne punkty regulaminu, na podstawie których podjęto decyzje o skasowaniu ww. notki, wówczas opublikuję ją w Salonie24 – zgodnie z regulaminem – jeszcze dwukrotnie.
Krzysztof Kotowski
Odpowiedź administracji:
08.03.2009r.; 13:36
Szanowny Panie,
Tytuł notki jest odpowiedzią samą w sobie.
Resztę informacji i moich decyzji dotyczących obecności Pani Rudeckiej oraz jej „wielbicieli” na Salon24 przekażę Panu wieczorem.
Otrzyma Pan stosowną korespondencję lub powstanie specjalna notka na ten temat.
Ephoros
Ostatecznie zdecydowałem, że nie będę wklejał notki, bo komentarz RRK, w którym pomawiała mnie ona, a treść którego zamierzałem wykorzystać na drodze sądowej, został wykasowany (nie wiem czy przez administrację, czy przez RRK). Wisiał on wprawdzie ponad tydzień, ale odpuściłem i postanowiłem nie reagować. Sąd sobie też odpuściłem, bo nie zamierzam dowartościowywać znanej anonimowej blogerki, czyli RRK.
Pozostaje jeszcze kwestia informacji, które miałem otrzymać od Ephorosa 8 marca wieczorem. Okazuje się, że Ephoros potraktował mnie niczym powietrze. Złożył obietnicę, a później wypiął się na mnie – ani emaila nie otrzymałem, ani nie ukazała się „specjalna notka na ten temat”.
Wniosek: administracja lekceważy mnie, czyli ma mnie w głębokim poważaniu. Czy to jest droga, którą i ja mam pójść? Dziękuję, nie skorzystam, bo mam w zwyczaju składając obietnicę dotrzymywać słowa. W przeciwnym wypadku moje działania (lub raczej ich zaniechanie) świadczyłyby nie tylko o lekceważeniu partnera w rozmowie, ale także i siebie.
W tzw. międzyczasie dowiedziałem się jednak, jaki model polityki dialogu uprawia administracja. Oto wyrażając się na jednym z blogów „ustami” Ephorosa administracja wskazuję „drogę”, jaką powinni się poruszać się Blogerzy:
Na przyszłość radzę się zastanowić nad sposobem rozmowy z administracją, żeby nie była zmuszona zareagować odpowiednio.
http://ephoros.salon24.pl/394701.html#comment-3666254
Ja rozumiem, że administracja czasami jest zmuszana do odpowiedniego zareagowania. Ale czy ja zmusiłem administrację do odpowiedniego nie zareagowania?
p.s. mam nadzieję, że podczas mojej świątecznej abstynencji od blogosfery nikt nie ogłaszał komunikatu w brzmieniu: "W BM24 ubyło 1, 2 ...". :)
- Koteusz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
11 komentarzy
1. Witaj Krzychu :)
2. @Koteusz
3. Koteusz
4. Nie mogę
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
5. @Koteuszu
Selka
6. > Franku: "z nieustającym problemem"
7. > Chinaski: "I tak masz szczęście"
8. > box2008: Na taką żenadę - "siła spokoju" :)
9. > Lancelocie: "503 Service Temporarily Unavailable"
10. > Selko: próbował postępować dość racjonalnie
11. Krzyś