Apolityczne kłamstwo i polityczna prawda
kokos26, wt., 14/04/2009 - 09:19
Słowo „odpolitycznienie” zrobiło w III RP oszałamiającą karierę. Słyszymy je niemal zawsze, kiedy po wyborach następuje wymiana ekip rządzących.
Próbom przejmowania i uzależniania od siebie spółek skarbu państwa, telewizji publicznej, prokuratur czy ostatnio IPN-u zawsze i bez wyjątków towarzyszy słowo klucz „odpolitycznić”.
I tak w rządzie Tuska odpolitycznieniem telewizji publicznej zajęła się urlopowana pracownica Agory Iwona Śledzińska Katarasińska, a gorącym sojusznikiem w tym zbożnym dziele jest SLD z posłem Wenderlichem i ekspertem Robertem Kwiatkowskim doradzającym postkomunistom, „co by tu jeszcze odpolitycznić panowie, co by tu jeszcze?”.
Dzisiaj najgłośniej jest jednak o akcji „odpolitycznienia” IPN-u.
Tu Platforma Obywatelska może liczyć znowu na SLD, które co prawda bardziej optuje za całkowitą likwidacja instytutu, ale jak to się mówi „z braku laku i kit jest git”.
Skoro za prezesa Kurtyki, popieranego swego czasu-, o czym się zapomina, przez PO- instytucja ta uległa „upolitycznieniu”, to należy przyjąć, że kiedyś Leon Kieres był odpowiednią, apolityczną osobą, na właściwym miejscu.
Warto w tym miejscu przypomnieć jak powinien się zachowywać „niepolityczny” Prezes IPN.
Kiedy Gazeta Wyborcza rozpętała kłamliwą i oszczerczą, jak dziś wiemy, nagonkę na prezesa UOSPAŁ Jana Kobylańskiego więźnia Pawiaka, Auschwitz i wielu innych obozów koncentracyjnych, niemal natychmiast przed kamerami ukazał się prezes profesor Leon Kieres z szefem pionu śledczego profesorem Witoldem Kuleszą.
To, co wówczas wykonali obaj panowie powinno z miejsca skutkować wywaleniem ich na tak zwany zbity pysk z kierowniczych stanowisk w państwowej instytucji. Jednak z racji tego, że przyłączyli się do salonowej „słusznej” nagonki na niewinnego człowieka, włos im z głowy nie spadł i o upolitycznieniu i dyspozycyjności salon sie nie zająknął.
Oto garść wspomnień i kłamstw z tamtego okresu.
„Prezes IPN Leon Kieres uważa, że są solidne podstawy wniosku o ekstradycję Jana Kobylańskiego. Minister sprawiedliwości Andrzej Kalwas powiedział, że poczeka z decyzją na raport przygotowywany w tej sprawie przez Instytut Pamięci Narodowej”
Zarówno Kieres jak i Kalwas dobrze wiedzieli, że o ekstradycję można ubiegać się tylko w wypadku osoby skazanej prawomocnym wyrokiem sądu. W wypadku Kobylańskiego nie trwało wtedy nawet śledztwo.
Prof. Witold Kulesza: „Jan Kobylański posiadał dokument wydany przez niemieckie władze okupacyjne”
Wypowiadając te bzdury Kulesza doskonale wiedział, że każdy dorosły Polak musiał posiadać wówczas wydawaną przez okupanta tak zwaną kenkartę
Prof. Kulesza: Kobylański po wojnie uciekł z Polski
A tak naprawdę Kobylański oswobodzony przez Amerykanów z obozu w Dachau po prostu jak wielu innych, nie wrócił do stalinowskiej Polski.
A oto finał tej całej haniebnej nagonki z udziałem „niepolitycznego” IPN-u, Kieresa i Kuleszy
Dariusz Gabrel, prokurator GKŚZpNP w Warszawie: „Przedmiotowe postępowanie i czynności sprawdzające, do chwili obecnej, (list datowany jest 16 maja 2006) nie dały podstaw do ustalenia, czy osoba Janusza Kobylańskiego występująca w materiałach archiwalnych śledztwa, jako osoba podejrzana jest osobą tożsamą, co osoba Jana Kobylańskiego ”. Rozważanie winy Jana Kobylańskiego – pisze w konkluzji prokurator Gabrel – „byłoby bezprzedmiotowe”. A zatem publiczne oskarżanie Kobylańskiego jest w najlepszym przypadku pomówieniem".
Przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczął się właśnie proces, jaki wytoczył Jan Kobylański wszystkim oszczercom.
Dzisiaj IPN oskarżany jest o niszczenie legend i publikowanie niewygodnej prawdy, więc trzeba go „odpolitycznić”.
Za Kieresa przyłączał się do nagonek Gazety Wyborczej i kampanii kłamstw, więc był instytucją ze wszech miar pożyteczną i jak najbardziej „apolityczną”.
W tym momencie dochodzimy do zaskakującego wniosku, że PRAWDA może być polityczna. Wygląda to na nonsens. Jednak nie w III RP.
Aby słowo „odpolitycznienie”, jako wytrych do zamachu na niezależne instytucje zrobiło tak oszałamiającą karierę w dzisiejszej Polsce, musiało dokonać się przez ostatnie dwadzieścia lat zbiorowe odmóżdżenie narodu.
PRAWDA zawsze jest niebezpieczna i będzie reglamentowana w społeczeństwie, w którym budowę „elit” i „autorytetów” oparto na kłamstwie.
Jednym słowem nie „Prawda nas wyzwoli”, lecz „odpolitycznienie” ich.
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. W odpowiedzi na oszczerstwa
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. ПРАВДА <<>> Leon Kieres ukraść krowę.
michael
3. Kokos
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/