Rozwiązać Sejm!

Tekst ten dedykuję Januszowi Palikotowi, który 31 marca br. u siebie na blogu postulował rozwiązanie IPN–u. Kapitalikami oznaczyłem cytaty z tekstu Janusza Palikota, a do zmiany jego tekstu użyłem zwykłych liter. Oryginał tekstu tu: http://palikot.blog.onet.pl/1,AR3_2009-03_2009-03-01_2009-03-31,index.html. JEŚLI PRACĄ polityka i posła jest – W OPARCIU wcale nie O PLOTKI – wymachiwanie gumowym penisem, noszenie ze sobą świńskiego ryja, alkoholowe i psychiatryczne insynuacje pod adresem głowy państwa, TO CZYM JEST KABARET? JEŚLI PRZEZ OSTATNIE dwa LATA głównym zajęciem posła jest pokazywanie się z przeróżnymi przedziwnymi gadżetami w telewizji i wygłaszanie różnych „intelektualnych” rewelacji na temat przeciwników politycznych, a jednocześnie milczenie na temat wszelkiego rodzaju wpadek kolegów z własnej partii, TO POWSTAJE PYTANIE – DLACZEGO TAK JEST? DLACZEGO KABARET POD PRZEWODNICTWEM marszałka Komorowskiego MUSI BYĆ FINANSOWANY Z KIESZENI PODATNIKÓW? CZY NIE LEPIEJ, A KULTURALNIEJ I WESELEJ, NIE BYŁOBY NAM SPONSOROWAĆ KABARET ANI MRU MRU? SPROWADZAM DO ABSURDU RZECZ ŚMIERTELNIE POWAŻNĄ. Sejm, PRZECHYLONY ZE SZKODĄ DLA MYŚLI politycznej NA STRONĘ RADYKALNEGO PO–wskiego POLITYKIERSTWA, DZIAŁAJĄC POD SZYLDEM demokracji STAŁ SIĘ KOLEJNĄ PO tvn24 ZAKAMUFLOWANĄ INSTYTUCJĄ PARTYJNĄ. PROWADZI SZKODLIWĄ DLA POLSKI KRUCJATĘ PRZECIWKO WSZYSTKIEMU, Z CZYM NIE JEST PO DRODZE Donaldowi Tuskowi i jego kompanom partyjnym. (…) Sejm FINANSOWANY JEST Z PIENIĘDZY PODATNIKÓW. Z NASZYCH PODATKÓW WYNAGRADZA SIĘ człowieka z PO–wskim RODOWODEM, KTÓRY W PRZERWACH MIĘDZY występami w telewizji wygłasza tyrady szkalujące głowę państwa. Z NASZYCH PIENIĘDZY OPŁACA SIĘ ludzi, KTÓRZY OBRALI SOBIE DOKŁADNIE TEN SAM CEL. Z NASZYCH PIENIĘDZY FINANSOWANA JEST DZIAŁALNOŚĆ sejmowej komisji, której celami, zgodnie z deklaracją jej byłego szefa, POWINNY BYĆ działania mające na celu poprawę absurdalnego prawa, MOŻLIWIE DALEKO ODSUNIĘTE OD BIEŻĄCEJ POLITYKI, A KTÓRA ŻYJE GŁÓWNIE TĄ POLITYKĄ I JEJ PARTYJNEJ WERSJI SŁUŻY. Zamiast zajmować się merytorycznymi działaniami komisja sejmowa wyprodukowała milion pięćset sto dziewięćset projektów ustaw, które w większości ograniczały się do dopisania jednego, dwóch paragrafów do ustaw już istniejących, nie ustrzegając się także bubli, z którymi miała walczyć. CZY MOŻNA TEMU ZARADZIĆ? TAK: LIKWIDUJĄC Sejm. ZBĘDNE ŹRÓDŁO POLSKO–POLSKICH WAŚNI. INSTYTUCJĘ, KTÓRA POD PRZEWODEM Bronislawa Komorowskiego TRUDNI SIĘ ANTAGONIZOWANIEM POLAKÓW I NAGINANIEM prawa DO BIEŻĄCYCH POTRZEB POLITYCZNYCH i biznesowych niektórych swoich kolegów partyjnych. CZY JEDNAK TRZEBA ZANIECHAĆ PRAC legislacyjnych, KTÓRE POWINNA WYKONYWAĆ STRUKTURA PODOBNEGO TYPU? OTÓŻ WCALE NIE! MOŻNA ZAMKNĄĆ Sejm, A DO PRAC legislacyjnych NAD regulowaniem polskiego ustawodawstwa ZAPROSIĆ – I FINANSOWAĆ Z BUDŻETU PO Sejmie – NASZE kancelarie prawnicze. NIECH STANĄ DO PRZETARGU, NIECH ZŁOŻĄ OFERTĘ, A NAJLEPSZY WYGRA I BĘDZIE Z ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ WŁAŚCIWĄ ludziom z odpowiednią znajomością prawa REALIZOWAŁ MISJĘ, KTÓREJ NIE PODOŁAŁ Sejm. ZLIKWIDUJMY Sejm, ALE NIE SAMĄ SŁUSZNĄ IDEĘ, KTÓRA STAŁA ZA JEGO POWOŁANIEM. WARTO, BY działaniami legislacyjnymi ZAJMOWAŁY SIĘ fachowe, prawnicze kadry, A NIE POLITYKIERZY, KTÓRZY SIĘGAJĄ PO gumowe penisy i świńskie ryje TYLKO WÓWCZAS, GDY SĄ POTRZEBNE DO ROZBIJACKIEJ ROBOTY. ODBIERZMY TO NARZĘDZIE POLITYKOM I DAJMY JE – WRAZ Z PIENIĘDZMI Sejmu – profesjonalnym polskim kancelariom prawniczym.