KTO OBALIŁ KOMUNIZM ?

"Król plemienia gdzieś z okolic Sahary pojechał z wizytą do królowej Wielkiej Brytanii - normalnie jak monarcha do momarchy. Po powrocie zwołał radę plemienia i opowiedział im co widział: Jest tam taka ogromna świątynia. Sto tysięcy ludzi zbiera się na specjalnie podwyższonych trybunach, a kapłani (jedenastu w czerwonych kostiumach, jedenastu w niebieskich i trzech w czarnych) wbiegają na murawę po środku. To tam będzie sie odbywać nabożeństwo. Wszyscy zgromadzeni śpiewają pieśni, akiedy kończą, najważniejszy kapłan dmucha w gwizdek i.... SPADA DESZCZ" Zawsze przypomina mi się ta anegdota, gdy Wałęsa przypomina wszystkim, że to właśnie on "obalił komunizm". Ja sam pamiętam, że po śmierci Breżniewa oczekiwaliśmy na Gorbaczowa. Tymczasem coś tam jeszcze nie było gotowe, więc mieliśmy w międzyczasie Czernienkę i Andropowa. Zastanawia mnie jedna sprawa, skoro takie "cienkie Bolki" jak ja słyszały coś o Gorbaczowie tuż po śmierci Breżniewa, to ajenci KGB w PRL musieli wiedzieć na ten temat znacznie więcej. Myślę, że kiedy Wachowski powiedział Wałęsie "OBALAJ" to ten nie miał już wyboru, bo komunizm mógłby się sam przewrócić i nie byłoby nikogo kto stałby się kandydatem na pomnik z tego powodu. .... a teraz kiedy już komunizm obalony, to można na jego gruzach odbudować kraj, gdzie minister oświaty sprawdzi jak to się tało, że uczelnia dała magistra osobnikowi nieodpowiedzialnemu (bo nie chodzi o pradę, ale o „odpowiedzialność”), a marszałek Komorowski ustali kto powinien być za prawdę odpowiedzialny, a kto dostępu do prawdy mieć nie może. Dobrze, że komunizm obalony, bo mogłoby się wydawać, że właśnie powrócił.