skandal

avatar użytkownika pstrąg z pliszki
Kazimierza Marcinkiewicza pogranicznicy przetrzepali na lotnisku. Jak twierdzi wyżej wymieniony, strażnicy zaglądali mu do odbytu, podejrzewając, iż przemyca z Londynu kozaczki "jeszcze z metką". Ja rozumiem: Zyzaka, Gontarczyka, Cenckiewicza ale żeby Marcinkiewicza? Co się w naszym kraju dzieje? Ludzie!!! IPN musi zostać rozwiązany. Żeby najlepszego kolegę Platformy Obywatelskiej, cierpiącego na hemoroidy tak poniżyć...
Etykietowanie:

26 komentarzy

avatar użytkownika jerry

1. Dobrze,

że mu do cewki nie zaglądnęli. A mogli przecież, prawda?

jerry

avatar użytkownika basket

2. Już tak kiedyś było...

Na lotnisku w Kanadzie poddano rewizji marszałka L.Pastusiaka /tego od prezydentów USA - tylko/ i posłankę Sienkiewicz. Też byli oburzeni ponieważ - wg ich relacji - zaglądano im we wszystkie otwory, pewnie z nosem włącznie, tak więc kuntrol była ostrzejsza niż ta Kazia. On jest taki trochę mazgaj...

basket

avatar użytkownika pstrąg z pliszki

3. oj jerry...

a bluzeczkę w paski skąd wyjęli?
pstrąg z pliszki
avatar użytkownika pstrąg z pliszki

4. basket

mazgaj Kazik? skąd ogier, tylko z przepukliną pachwinową
pstrąg z pliszki
avatar użytkownika jerry

5. Pliszczyński,

:))) P.S.Z Harrods'a?:))

jerry

avatar użytkownika pstrąg z pliszki

6. jerry

nie, od żyda kradziona
pstrąg z pliszki
avatar użytkownika jerry

7. Kradziona?

Od żyda? Myślisz, że Goldman, to taki zwykły żyd, co to kradzionym handluje?:)))

jerry

avatar użytkownika pstrąg z pliszki

8. oj jerry

niekradzionym..., swoim handluje, akurat... a co by tam Kaziu robił
pstrąg z pliszki
avatar użytkownika jerry

9. A co to za różnica, tam

czy gdzie indziej. Kaziutek nigdzie nic nie robi.:)) Przynajmniej merytorycznie... P.S.Do Świebodzina jutro jadę...:))

jerry

avatar użytkownika pstrąg z pliszki

10. oj jerry

Kaziu nic nie robi? chuć zaspokaja
pstrąg z pliszki
avatar użytkownika jerry

11. Jutro?:))

Ja będę dopiero koło 17.00... Będziesz jeszcze? Jaką chuć? Myślisz, że ona mu daje? Nie sądzę...

jerry

avatar użytkownika karampuk

12. Pstrągu

Czyżby Tusk zaginął ? Pozdrawiam
Rano wódka jest o wiele tańsza
avatar użytkownika pstrąg z pliszki

13. jerry

już na rowerze albo w ogrodzie, albo w lesie, bo mi misiu umarł... ps daje mu... po uszach
pstrąg z pliszki
avatar użytkownika jerry

14. Fatalna sprawa

z tym misiem. Strasznie mi przykro. Fajny był - prawie, jak bloger... P.S.Daje mu - ale polecenia bardziej, nie sądzisz?

jerry

avatar użytkownika pstrąg z pliszki

15. karampuk

Tusk, a kto to jest? nie znam czy ja muszę wszystkich kmiotków znać? potem się na mnie powołują i na zeszyt w spółdzielni bełty biorą, nie znam Tuska żadnego i nie chcę znać, pewnie pijaczyna jakiś pozdrawiam
pstrąg z pliszki
avatar użytkownika pstrąg z pliszki

16. ale

gdzie tam daje mu, leje go i tyle ten się wije jak piskorz ale niestety, uwiąd starczy
pstrąg z pliszki
avatar użytkownika jerry

17. Złośliwy, to Ty jednak

jesteś... Zaraz tam uwiąd starczy...:)) P.S.To mówisz, że oni tam w PO, to tak normalnie - napierdalają się w małżeństwach?:))

jerry

avatar użytkownika pstrąg z pliszki

18. a nie...

kradną, to pewne... aha i jeszcze studenci z emerytami na Palikota wpłacają, brr ten to upiór dopiero i zdaje się, że sepleni jak Tusk?
pstrąg z pliszki
avatar użytkownika Tymczasowy

19. Karampuk

"Rano wodka jest o wiele tansza"? To niby idzie w swiecie na lepsze, zgodnie z zasadami POSTEMPU? To Condorcet, Vico i wielu innych, szczegolnie Oswieceniowych medrcow, mialo racje? Jak nie wiem co, nie moge nie przywolac wiekopomnego dziela Jerofiejewa "Moskwa-Pietuszki" przerastajacego rozne "Postepy swiata poprzez dzieje" i inne dziela wyzej wymienionych i innych, ktorych mam na mysli. A toz przeciez Wienia powiedzial: "Moja Ojczyzna cierpi do jedenastej!". Odpowiedz jest znana, ale nie dla wszystkich. Na przyklad, nie dla dobrego ekonomisty,profesora Stefana Kurowskiego, szefa ekonomii na KUL-u przed laty i niedoszlego premiera w gabinecie cieni w schylkowym okresie I "Solidarnosci". On lubial sobie ze mna spacerowac wsrod KUL-owskiej zieleni. Mowil na przyklad: "Jak pracowalem w gmachu RWPG w Moskwie, to zycie zaczynalo sie tam od jedenastej. Nie wiem dlaczego". No to ja na to: "Trza czytac Jerofiejewa. Tam sklepy z woda otwierali od jedenastej, w ramach walki z alkoholizmem". W Polszcze, tyz szla walka w tymze kierunku. No i co? Wyszly dobrze na tym rozne zapomniane browary, bo zmniejszyla sie produkcja i mieli czas na prace od podstaw, prawdziwie pozytywistyczna. Moja wdzieczna pamiec siega pewnego browaru na Rzeszowszyznie. Politrowe flachy miodu na spragnione z ranca gardla.
avatar użytkownika jerry

20. Ha, Pliszczyński,

a wiecie Wy, od kiedy ( dokładnie - datę dzienną proszę ), życie u nas toczyło się już normalnie, a nie od 13?:) Bo ja - wiem, jako chyba jedna z niewielu osób w Polsce...:)))

jerry

avatar użytkownika pstrąg z pliszki

21. poddaję się

ja tam nie wiem, bo wódki nie piję piwo i to czeskie tylko, wino i to słodkie, a tego lata będę swoje pędził, a co wy mnie tu w dyskusje o alkoholu wciągacie? Kaziu nam Marcinkiewicz dobro narodowe w oczach ginie...
pstrąg z pliszki
avatar użytkownika jerry

22. Oj, Pliszczyński,

wino też było od 13... Nie pamiętacie?:)) P.S.A co do tego dobra, to niech idzie do piekła.

jerry

avatar użytkownika 1950.

23. Wóda

U mnie wóda nie znała czasu. Otwarte 24h. Meta była obok mety,to się korzystało. To było życie...hej.
avatar użytkownika Tymczasowy

24. To tylko dwie godziny

Walnalem sie tylko o glupie dwie godziny. A mialem watpliwosci. A cos mnie kusilo. Dzieki za potwierdzenie. Blad wynika stad, ze nie bylem w stanie pojac ogromu krzywdy wyrzadzanemu Spoleczenstwu. Ja sobie mylalem, ze zostawiac lud na Saharze do godziny 11-ej to bestialstwo. Okazuje sie, ze sadystyczni zbrodniarze zablokowali dostep do zyciodajnego produktu o cale dwie godziny dluzej. Myslalem, ze ich nalezy wysylac do szostego kregu piekielnego (to wedlug Dantego); tymczasem trzeba ich wyslac do dziesiatego. W imie sprawiedliwosci spolecznej opartej na etyce socjalistycznej. No i tacy chcieli socjalizm budowac? Z takimi gnomami, to my nigdy bysmy, nawet teraz, socjalizmu nie zbudowali.
avatar użytkownika Tymczasowy

25. 1950

Zabraklo nam kiedys troche czegos do picia. A mieszkalismy na Osiedlu Lumumby UL w Lodzi. No i poszlismy za adresem na meline, ktora byla tuz przy przystanku tramwajowym. Najpierw stajemy przestraszeni, bo we wskazanym budynku, na dole, miescila sie komenda ORMO i funkcjonariusze tam byli w nwjlepsze/czyli w najgorsze, obecni. No ale idziemy po schodach na gore. Pukamy. A tam leciwa, cielista dama otwiera drzwi i maca nas wzrokiem. To my, jak to chudziny, studenciaki, nawijamy, pomni obserwacji z parteru:"My tu mamy do pani pewna sprawe". Tak zesmy grzecznie wyrazili swoja mysl, ktorej podstawa byla gleboko ugruntowana potrzeba przepleciona z nadzieja jej spelnienia. A "Dama" gromko: "To ile chcecie? Jedna czy dwie butelki?". Odpowiedzielismy prawidlowo i cala historia zakonczyla sie "happy endem". Kuzden jeden uczestnik tej opowiesci byl zadowolony.
avatar użytkownika 1950.

26. Tymczasowy

Ha,toż to rzut kamieniem do Akademika :) Powiedzmy kilka kilometrów. Bywałem w tamtych okolicach często,ale nie było to jak na Włókienniczej... Tam to nawet nie trzeba była zagadywać. Kasa i towar.Z rączki do rączki.