Rozgrywanie "Bolkiem". Ostateczny atak na IPN?

Lech Wałęsa zmienił zdanie. Oświadczył, że jednak będzie brał udział w obchodach 20. rocznicy obalenia komunizmu. Skłoniły go do tego...rekolekcje. Dobrze, że tak szybko przyszło otrzeźwienie naszego bohatera. Można sądzić, że Wałęsa zrobił psikusa wszystkim tym, którzy po jego ostatecznej emigracji by nie płakali. Jest jeden problem. Wczoraj wielu publicystów, polityków, komentatorów; ba nawet sam premier Tusk, świecie uwierzyło w zapowiedzi Wałęsy. Pojawiły się groźby pod adresem IPN. Niektórzy poczuli wiatr w żagle: 1. J.Palikot: "Mówiąc o Zyzaku, Palikot stwierdził, że występuje on w imieniu IPN-u i to Instytut ponosi odpowiedzialność za publikację autorstwa historyka z Krakowa, która uderza w Wałęsę. - Nie możemy bezradnie patrzeć jak z miesiąca na miesiąc topnieje autorytet Lecha Wałęsy – powiedział Palikot w Radiu Zet." http://wiadomosci.onet.pl/1943232,11,1,1,item.html 2. A. Celiński: ""Od początku IPN mamy do czynienia z nagonką na ludzi, którzy wywalczyli niepodległość. A szczególnie atakowany jest Lech Wałęsa. Wy chcecie wtłoczyć go do szamba" - mówił dawny opozycjonista, obecnie polityk SdPL Andrzej Celiński w TVN24. "Autor książki cytuje mnie aż 38 razy. I w większości przypadków moje wypowiedzi są przekręcone lub całkowicie zmyślone. To jest fałszowanie rzeczywistości" - podkreślił" http://www.dziennik.pl/polityka/article351366/Chcecie_wtloczyc_Walese_do_szamba.html 3. Jerzy Szmajdziński: "IPN z genetyczną wadą instytucja, którą powołała również Platforma Obywatelska, która głosowała i wynalazła pana Kurtykę, instytucja, która nie jest w takim kształcie potrzebna." http://wiadomosci.wp.pl/kat,4892,title,IPN-jest-instytucja-z-wada-genetyczna,wid,10992603,wiadomosc_prasa.html itp, itd. Dali się wpuścić w maliny chłopaki. Lech Wałęsa nie raz pokazał, że panować nad sobą nie potrafi. To autentycznie niepokojące, zwłaszcza wziąwszy pod uwagę problemy z sercem byłego Prezydenta. Jego pełne emocji wystąpienia drażnią głupotą, nadmiarem megalomanii, i olbrzymią naiwnością. Przykre, że Wałęsę podpuszczają medialne autorytety. Mam na myśli dziennikarzy "Gazety Wyborczej", w tym zwłaszcza Tomasza Lisa. O jego wczorajszym żenującym programie napisała trafnie Janina Jankowska (gorąco polecam jej tekst: http://janinajankowska.salon24.pl/394666.html). To towarzystwo dziś wypina dumnie pierś w obronie 'stłamszonego' Lecha Wałęsy, zapominając o własnej postawie z początków lat 90. W rzeczywistości nikt z nich o dobre imię byłego Prezydenta nie dba; chodzi o szumny (i wreszcie ostateczny) atak na IPN. W ich założeniach, IPN miał być marginalną instytucją, mającą Polakom mydlić oczy. Świetnie spełniałby swą rolę, gdyby ścigał, dla przykładu, winnych upodleń polskich Żydów. Czasy się zmieniły. Niezrozumiałe dla salonu podwójne zwycięstwo braci Kaczyńskich pokrzyżowało szyki. Niezależni historycy otrzymali dostęp do skarbnicy niezwykle niebezpiecznej wiedzy. Akta komunistycznej bezpieki stały się groźne. Teraz już wiemy, dlaczego IPN trzeba zniszczyć. Obserwujmy uważnie polityków, którzy 'walą' w Kurtykę i innych niezależnych historyków. Zdrajcy nie śpią.