"Łabędzi śpiew" kolejny mit w służbie zdrowia

Zainspirowany wpisem Marylki - temat - Plan "B" zakończono konsultacje społeczne  (mimo że obiecałem sobie nie dokładać Pani Kopacz) nie wytrzymałem i napiszę kilka zdań o tym tzw. "Planie B" .

Otóż jest to kompletne nieporozumienie patrząc na to jako działanie Ministerstwa Zdrowia. Zadanie (jedno z zadań) to dbanie o cały system ochrony zdrowia w Polsce. Proponowane rozwiązanie jest zaprzeczeniem tezy - cały system -. Czytamy w notce

"Minister zdrowia Ewa Kopacz poinformowała w ubiegłym tygodniu, że udział w programie zadeklarowały 82 samorządy."

czyli nie wszystkie . A to spowoduje olbrzymie dysproporcje pomiędzy podmiotami na rynku usług medycznych. (w Polsce jest ok 1440 szpitali

Dalej czytamy :

"Kopacz podkreśliła, że w związku z tym konieczne będzie zagwarantowanie większej sumy pieniędzy. Zapewniła, że rząd jest do tego przygotowany, gdyż w ustawie wprowadzającej reformę służby zdrowia - która nie weszła w życie z powodu weta prezydenta - zarezerwowano na pomoc dla przekształcanych szpitali 2,7 mld zł."

To jest jawne naigrawanie się z inteligencji Polaków . No bo jak uwierzyć w to że kiedy dla 100 % jednostek (nieskuteczne weto) miało wystarczyć 2,7 mld zł a dla 82  samorządów jest za mało ?

Dalej czytamy :

"Rządowy plan przewiduje, że każda jednostka samorządu terytorialnego, która zdecyduje się wziąć udział w programie przekształceń i spełni wymagane warunki, m.in. sporządzi plan restrukturyzacji, uzyska rządowe wsparcie."

Jak można sporządzić plan cząstkowy (część przypadająca na dany samorząd) i oczekiwać na wsparcie rządu który nie zarządza NFZ-tem . I jakie to będzie wsparcie ? Kto w Samorządach to zrobi. Nierzadko za zdrowie odpowiada lekarz określonej specjalności - niewiele zajmujący się innymi dziedzinami. Nie ma w Polsce planów ogólnopolskich.

"Program zakłada też, że samorządy, które zdecydują się w nim uczestniczyć, będą przygotowywały plany naprawcze lecznic. "

Plany naprawcze ? znam wiele jednostek znakomicie spełniających wymogi medyczne , dobrze zarządzane , które nie mają dostatecznego finansowania bo "ktoś" w NFZ źle kalkuluje - vide Centrum Zdrowia Dziecka. Skąd zatem naprawcze ?

"Narodowy Fundusz Zdrowia ma dokonywać ich audytu medycznego i oceny możliwych do wypracowania przychodów, "

Czy to oznacza że "pseudo" obiektywne zasady kontraktowania zostaną jeszcze bardziej zachwiane ? Czy to znaczy że NFZ będzie stosował "taryfy ulgowe" jak oceni (audytuje) pozytywnie jednostkę.

"natomiast Bank Gospodarstwa Krajowego - oceny ekonomicznej i finansowej."

Jakaś bzdura - jak można oceniać jednostkę w dwóch nierozerwalnie złączonych profilach. Czyżby w tym Banku pracowali "koledzy" ?

Dalej kolejne "cuda"

"Akceptacji pozytywnie ocenionych planów restrukturyzacyjnych będzie dokonywał wojewoda, "

Dlaczego wojewoda ? On nie ma środków na ochronę zdrowia (NFZ) jak może oceniać plany nie mając żadnej pewności że jednostka będzie miała finansowanie ?

"następnie będą podpisywane umowy z minister zdrowia i ministrem finansów. "

Takie umowy nic nie dają , nie gwarantują kontraktów z NFZ. Mogą jedynie dostarczyć szpitalom "jakieś " środki finansowe (Minister Finansów)

"Kolejnym etapem ma być przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego oraz realizacja planów naprawczych."

J.w. - te plany bez finansowania (inne źródło) są bezprzedmiotowe.

I na koniec jeszcze jeden "kwiatek" :

"Samorządy, które będą uczestniczyć w programie, mogą liczyć na rządową pomoc w spłacie długów szpitali. Ma ona polegać na umorzeniu zobowiązań bądź spłacie w formie dotacji celowej, poręczeniu (po zawarciu ugody z wierzycielami cywilnoprawnymi) oraz kredycie z BGK."

Znam relację ze spotkania przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia z zarządzającymi jednostkami w województwie warmińsko-mazurskim. Te "spłacanie długów" to zadłużenia publiczno-prawne (ZUS ) . Jak jest gwarancja że przy tym samym sposobie finansowania długi ponownie nie powstaną - wg mnie powstaną i nic tu nie pomoże przekształcenie (a propos słyszałem po spotkaniu głosy "dobrze że Minister Kopacz nie było bo byśmy ją zjedli żywcem"

Obiecałem nie dobijać Pani Kopacz ale niewytrzymałem. Tym projektem Pani Kopacz zasługuje na miano - kompletnego ignoranta. To najgorszy wg mnie minister Zdrowia jaki się nam trafił

 Pozdrawiam