Ciąg dalszy topienia Ks. Jankowskiego na WP

avatar użytkownika Lancelot
Jak już wczoraj pisałem o tej sprawie:http://www.blogmedia24.pl/node/11553 dzisiaj na WP.pl dalszy ciąg topienia księdza jako KO SB w Gdańsku. Powiem szczerze: nie podoba mi się ton wypowiedzi księdza bo jako żywo przypomina odszczekiwanie się Wałęsy, wulgarne i chuligańskie nie pasujące do pozycji jaką w historii Polski zajmuje Jankowski. Człowiek niewinny nie będzie się tłumaczył, że palił ale się nie zaciągał skwituje to wzruszeniem ramion lub postuka się palcem w czoło mając przed sobą sforę "łańcuchowych Burków" z WSIowych merdiów i mendiów. Tu przyznam zaskoczył mnie nieprzyjemnie i niemile niespodziewałem się tego po nim, bo co ujdzie burakowi i chamowi Wałęsie nie ujdzie Jankowskiemu i takie zachowanie w jego wydaniu jawi się irracjonalnym i stawiającym go w dwuznacznej sytuacji. Nie wiem skąd się to bierze(pewno przyzwyczajenie z komuny) aby człowiek potencjalnie niewinny musiał udowadniać swoją niewinność? To potencjalni oszczercy powinni mu udowodnić czarno na białym, że jest winny. To, że próbował wpłynąć na ograniczenie4 wpływu KORowców szczególnie desantowców jak Kuroń i Michnik to mu przypisuję za chwałę, bo jak uczy historia wiemy wszyscy do czego ta zgraja doprowadziła Polskę (Sam gdzieś w Październiku 80roku miałem stykę z Kuroniem w pierwszej siedzibie Solidarności we wrzeszczu w Hotelu Morskim i mało brakowało to bym mu wp...ił, tylko koledzy mnie powstrzymali, co było moim powodem wystąpienia z tego związku) I za to powinien order "Orła Białego" dostać. Reszta mam nadzieję się wyjaśni w niedługim czasie i myślę, że będzie jak z oskarżeniem go o pedofilię przez GWno michnikowe. A oto ten artykuł: Ks. prałat Henryk Jankowski zaprzecza, że był kontaktem operacyjnym Służby Bezpieczeństwa. Jest też oburzony na historyków IPN, którzy w najnowszej książce zawarli taką informację. Ks. Jankowski o jednym z autorów książki mówi, że "tylko go wyrżnąć w gębę", zaś o drugim - że jest "kopnięty w głowę" i "chory psychicznie". Z publikacji IPN pt. "Aparat represji wobec księdza Jerzego Popiełuszki 1982-1984" wynika, że kontaktem operacyjnym SB o pseudonimie Libella oraz Delegat był ks. Henryk Jankowski. We wstępie do książki historyk Jan Żaryn napisał, że ks. Jankowski nie wiedział, w jakim charakterze występuje podczas rozmów z oficerem prowadzącym. Mógł natomiast świadomie uczestniczyć w grze politycznej, której celem była m.in. próba ograniczenia wpływu KOR na politykę Solidarności. W środę IPN zaprezentował tę publikację.Więcej na .... http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Ks.-Jankowski-kopnieci-w-glowe-mowia-ze-wspolpracowalem-z-SB---tylko-wyrznac-w-gebe,wid,10976592,wiadomosc.html

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Ks. prałat Henryk Jankowski niepotrzebnie atakuje historyków

Został podpuszczony przez "dziennikarzy", nie zna ksiązki, nie zna opinii Zaryna, i daje przeciwnikom lustracji broń do reki. Takie słowa nie przystoja duchownemu, nawet w chwili wzburzenia. Reaguje jak TW Bolek, a o to własnie szło "wywiadowcom". pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Lancelot

2. Maryla

No właśnie o tym piszę, że co uchodzi burakowi i chamowi Bolkowi jemu niestety nie. Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika michael

3. W sumie ksiądz Jankowski ma rację.

Język polski trudnym jest. Wystarczy Twój tekst Lancelocie uważnie przeczytać, aby już rozumieć, co jest, po przeczytaniu notki wirtualnej polonii, wątpliwości brak. Jan Żaryn wyraźnie napisał i nawet gramatycznie, jest to zdanie oznajmujące "ks. Jankowski nie wiedział, w jakiej roli występuje, w czasie rozmów". Po drugie, żaden z historyków, nawet nie zająknął się na temat ewentualnej współpracy księdza Jankowskiego z SB. Niktnie twierdzi, nikt nie powiedział, nikt nie stawia takiego zarzutu, że był, mógł, że świadomie albo nieświadomie współpracował albo co gorsza, był współpracownikiem, tajnym, jawnym albo ogolonym. Żaden z historyków tego nie twierdzi, ani nawet nie podejrzewa. Historycy są pewni czegoś odwrotnego. Współpracownikiem SB nie był. Koniec. Kropka. Logicznie rzecz biorąc i wyciągając merytoryczne wnioski, aby twierdzić cokolwiek o współpracy księdza Jankowskiego z SB, trzeba być "kopniętym w głowę", "chorym psychicznie" skretyniałym durniem, albo nie znać języka polskiego, nawet na poziomie przedszkolnym. Jeśli ktoś nie jest idiotą, a mimo to miele w ustach i sadzi na papierze słowa o współpracy, to wtedy już niestety świadectwo swojej złej woli wystawia sobie sam. Wtedy wręcz trzeba go w gębę wyrżnąć i to brudną szmatą, a nie skórzaną rękawiczką lub ręką, bo przecież takie bydlę zdolności honorowej nie ma żadnej. Jestem już niemłodym człowiekiem, i choć ksiądz Jankowski jest znacznie ode mnie starszy, podobnie rozumiemy sytuację. Wszelkie sugestie dotyczące ewentualnej współpracy są obrzydliwie obelżywymi insynuacjami i już nie zasługują na żadną polemikę. Jestem jednak na tyle młodszy od księdza Jankowskiego, że już wiem, że obracanie przez tych żałosnych gnojków z obsługi różnych news roomów słowa "współpraca" i "współpracownik" jest oczywistym skutkiem ich absolutnego niechlujstwa zawodowego, bezdennie głupiego braku wszelkiej odpowiedziałności za słowo oraz zupelnej amputacji wszelkiej intuicji językowej. Takie pacany nie mają pojęcia o niczym. Jest taki arogant nauczony w jakieś specjalnej szkole zawodowej pisania atramentem, że zaczerniając papier, nie należy powtarzać tych samych albo podobnie brzmiących słów. Wobec tego, taki kretyn smaruje współpracownik zamiast kontakt i nawet pojęcia nie ma co czyni. On tylko starannie wykorzystuje lekcje dziennikarskiej grafomanii. Tego rodzaju analfabeta jest gotów zastąpić brązowy nalot na buzi modelki, ciemnym bombardowaniem, bo nalot znaczy to samo co bombardowanie. Masz lancelocie słuszność. Ksiądz Jankowski pomylił adres, to dziennikarze go skołowali, sami bzdury opowiadają, przypisując je historykom. Pozostaje tylko odpowiedź na pytanie: - Czy ze strony tych pracowników mediów to tylko normalny idiotyzm, czy zamierzone i obrzydliwe kłamstwo cwanych propagandzistów?
avatar użytkownika Foxx

4. Cóż...

Poczekam na chwilę, gdy na BM24 zostanie zagregowana moja aktualna notka - ciekaw jestem komentarzy.
avatar użytkownika Lancelot

5. Michaelu

Pytasz: "Czy ze strony tych pracowników mediów to tylko normalny idiotyzm, czy zamierzone i obrzydliwe kłamstwo cwanych propagandzistów?" Otóż nie podejrzewam aby tacy specjaliści od prowokacji medialnych popełnili jakąś spektakularną pomyłkę czy gafę. Na całych 100% jest to zamierzone fałszerstwo i manipulacja! Przed chwilką słuchałem księdza i nic takiego nie powiedział aby kogoś "po mordzie sprać" (choć ręce świerzbią), ale tak jak mówię są to przekazy WSIowo-merdialne. Innych nie mamy a czy mieć będziemy? Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Pelargonia

6. Pani Marylu, Lancelocie,

Ja bym tu sie zgodziła z Michaelem. Wobec takich pomówień Ksiądz Pralat miał prawo być oburzony i zdenerwowany. Powiedzieć "wyrżnąć w gębę" oraz "kopnięty w głowę" i "chory psychicznie" w chwili silnego zdenerwowania, to jeszcze nic takiego wtedy, kiedy na usta cisną się wulgaryzmy, ktore nikomu nie przystoją. Pozdrawiam

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Maryla

7. Teraz Kuc daje "świadectwo moralności" ks Jankowskiemu

wczesniej Zaryn musiał sie tłumaczyc z tego, co nie napisał. Media maja temat zastepczy i przy okazji motają - typowa agenturalna praca. Robia dym.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Lancelot

8. ;0

;0

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/