Ulubienica Huebner. Konserwatyzm Platformy

avatar użytkownika chinaski
Gdyby wybory do europarlamentu odbyły się teraz, to najwięcej głosów w Warszawie dostałaby lista Platformy Obywatelskiej, z Danutą Huebner na pierwszym miejscu. Zamierza na nią głosować 53% wyborców - wynika z sondażu PBS DGA dla "Gazety Wyborczej". Wszystko wskazuje na to, że Danuta Huebner to bardzo dobra inwestycja Platformy. W tej sytuacji niezadowolenie Lewicy wydaje się być ze wszech miar uzasadnione. Mogą czuć się zdradzeni. Tym bardziej dziwią tajemne pakty ludzi Napieralskiego z Platformą. Ten ewenement zauważa także Piotr Zaremba: "Bardziej fundamentalne pytanie warto zadać liderom lewicy. Czy rozumieją, że każdy głębszy flirt z platformerskim niedźwiedziem to początek ich końca. Usiądą z nim do stołu, a pod koniec biesiady skończą na półmisku. Obojętne, czy dziś rozmawiają o kolejnym wecie prezydenta do obalenia, czy o kolejnej porcji posad w mediach publicznych do rozdrapania." http://www.dziennik.pl/opinie/article341712/Platforma_pozera_lewice.html Huebner to typowy przedstawiciel różowego salonu. Była członkini PZPR, stypendystka zagranicznych uczelni, przyboczna Aleksandra Kwaśniewskiego, wybitna specjalistka od spraw europejskich. W mediach i prasie "poważnej" powszechnie szanowana, autorytet. Dlaczego wybrała PO? Różowy salon jest ideowo lewicowy, ale od SLD (,zwłaszcza tego z twarzą Leszka Millera) wyraźnie się dystansuje. Środowisko to nie lubi się babrać rozmowami z OPZZ, zajmować się biednymi, nastawionymi roszczeniowo masami obywateli. Nie tylko nie wierzą w ten cały "socjal"; oni nie lubią nawet o nim gadać. Najlepiej czują się we własnym, dość małym kręgu, niechętnie wyjeżdżają poza Warszawę. Najuczciwszą formacją polityczną reprezentującą 'różowy salon' była Unia Demokratyczna. Najuczciwszą, bo nie udawała zbytnio zainteresowania zwykłym obywatelem. Za "uczciwość" w takim zakresie płaci się w polityce wysoką ceną. Udecja ją zapłaciła trwałą marginalizacją. Inną, lepszą strategię przyjął Aleksander Kwaśniewski (wraz z REDAKTOREM NACZELNYM- przywódca salonu). Dla władzy, potrafił tańczyć z Murzynem w rytm disco polo. Po spustoszeniu, jakie wywołała prawie dwuletnia epoka kaczyzmu, różowy salon z nadziejami patrzy w przyszłość. Operacja odsunięcia od władzy PIS się udała, operacja dyskredytacji obecnego Prezydenta trwa w najlepsze i przynosi efekty. Platforma Obywatelska godzi się na taktyczny sojusz z salonem, bo Donald Tuska ma obsesję na punkcie prezydentury. Nie może przeboleć niespodziewanej porażki z 2005. Danuta Huebner to wspaniały nabytek. PO dzięki niemu pielęgnuje swój lewicowy elektorat, nienawidzący obu Braci. Ma to być sposób na kolejne zwycięstwa wyborcze i marginalizacje Lewicy. Co na to prawa flanka PO? Tusk zdaje sobie sprawę że 20-30% Polaków nie da się nabrać na jego prawicowość. Nie jest on dla nich żadną konserwatywną alternatywą. Dlatego szef PO postanowił odpuścić sobie walkę o głosy tych ludzi. Wie, że PIS będzie miało 1/3 posłów w sejmie. Wie, że PIS nie zawiąże koalicji z Lewicą. Wystarczy trzymać bezpieczny dystans i w ten sposób zachować władzę. Dziś fundamentalne pytanie odnośnie przyszłości Rzeczpospolitej brzmi: Jak długo Tuskowi wspieranemu przez różowy salon, uda się utrzymywać w Polakach nienawiść do Braci? Jeśli uda się to robić do 2010 Tusk zostanie Prezydentem. Wtedy nie będzie już przeszkód do zawiązania koalicji z Lewicą. P.S. Mam pytanie do ideowych konserwatystów wspierających jeszcze PO (są tacy?). Jak możecie udawać, że Huebner jest ok? Jak możecie przeboleć taką 'jedynkę' w Warszawie? Przecież wiecie, że jej ojciec, Ryszard Młynarski to były UBek. Instytut Pamięci Narodowej prowadzi śledztwo w sprawie represji i zachowania funkcjonariuszy niżańskiego UB, gdy jego szefem był Ryszard Młynarski. Niektórzy powiedzą, że za grzechy rodziców dzieci ponosić odpowiedzialności nie mogą. Zgadzam się. Ale jak sądzicie, dlaczego Huebner jeszcze w czasach PRL zrobiła tak oszałamiającą karierę naukową? Dlaczego tak chętnie objęła stanowiska w kancelarii Kwaśniewskiego, i rządzie Millera?

2 komentarze

avatar użytkownika Rzepka

1. >Chinaski

Heubner to także ulubienica salonów brukselskich. Kiedy została szefową KIE najbardziej cieszyli się z tego Niemcy i Francuzi. Nikt tak jak ona nie był tak uległy w negocjacjach. Obawiam się, że pytanie z post sciptum pozostanie tu bez odpowiedzi ;) Pozdrawiam
avatar użytkownika Maryla

2. Huebner to typowy przedstawiciel różowego salonu

Witam, o, nie, to nie typowy, to sama "wierchuszka" z rodowodu i przygotowania do przejęcia władzy od rodziców - wysokich funkcjonariuszy, lub ludzi bliskich władzy, utrwalaczy. Jak Balcerowicz, Cimoszewicz, Kwasniewski i cała ta wierchuszka "nowych" którzy wypłyneli w 1989 roku. To smietanka czerwonej dynastii. PO, które chodzi ze sztandarem "korzeni Solidarności" winna byc po przeciwnej stronie. Rózowy salon przenikał sie przez te 20 lat, a róznice coraz bardziej zacierały. Styropian popełnił mezalians z betonem. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl