Kłopotek – obrońca okpiwanych matek

Niejaki Eugeniusz Kłopotek nie lubi, gdy czyjeś matki ustawia się przy płocie. Ale nie słyszałem, żeby rozdzierał się, gdy twierdzono, że czyjaś matka trzyma pieniądze syna w skarpecie. W obu przypadkach chodzi o osoby pełniące podobne funkcje oraz ich matki. Wielkie oburzenie zaprezentował E. Kłopotek w programie „Kawa na ławę”, podczas którego omawiano publikację „Dziennika” na temat wicepremiera Waldemara Pawlaka. E. Kłopotek grzmiał: — Miałem wrażenie, że jestem w totalnym maglu. To, co zrobił „Dziennik”, to jest paskudne świństwo – stwierdził. Według Kłopotka, dziennikarze kpili z matki premiera, pisząc o niej m.in. „kobiecina stała przy płocie”. — Osoba bliska premierowi jest w ten sposób obdzierana ze skóry – skarżył się na gazetę. Więcej: http://www.tvn24.pl/-1,1590872,0,1,sprawa-pawlaka-zamknieta,wiadomosc.html Wrażliwego E. Kłopotka nie było jednak słychać, gdy w mediach pojawiały się sugestie, że pieniądze premiera Jarosława Kaczyńskiego trzyma w skarpecie jego matka, bo on sam nie ma konta bankowego. To dla E. Kłopotka nie była żadna kpina z „osoby bliskiej premierowi”!? Nie? To dlaczego kpiną jest stwierdzenie, że czyjaś matka stoi przy płocie? Ale nie tylko E. Kłopotek ubolewa nad losem premiera Waldemara Pawlaka. Na swoim blogu kolega partyjny obu panów, także poseł – Adam Krzyśków dołącza do chóru „płaczek”: „Prezes Pawlak stał się obiektem wielu ataków, mniej lub bardziej zasłużonych, pupilem mediów to jednak nie jest. A zarzuty? Czy to że ufa swojej mamie i powierzył jej opiekę nad swoim majątkiem?” Więcej: http://adamkrzyskow.blog.onet.pl/2,ID369032750,index.html Jak widać „za mundurem (strażackim Pawlaka) chłopy sznurem”. Ech… nie chce mi się więcej pisać.