Straż pożarna jako źródło patologii w rządzie

avatar użytkownika stagaz1
Każdy, komu zdarzyło się być na wiejskiej zabawie organizowanej w remizie strażackiej, wie, czym to się może skończyć. Tym więcej rozwagi należało spodziewać się po premierze Pawlaku, który przecież się na wsi wychował i remizy OSP nie mają dla niego żadnych tajemnic. Niestety, wicepremier otoczył się miastowymi i zatracił instynkt samozachowawczy – nawet doświadczenie wielu pokoleń przodków nie pomogło. Wszystko wskazuje, że zaczyna się krystalizować oficjalne stanowisko Platformy w sprawie zarzutów wobec Waldemara Pawlaka. Julia Pitera jako pierwsza uchyliła rąbka tajemnicy, może bezwiednie, a może celowo – wicepremier powinien wystąpić z Ochotniczej Straży Pożarnej. Stwierdziła również, że nie przekonują jej tłumaczenia Pawlaka, iż nie ma on żadnego konfliktu interesów. Z przemyśleń pani minister na ten temat wynika bowiem jasno, że budżet uchwala Sejm, Straż czerpie z budżetu, a Pawlak zasiada i w Sejmie i w Straży – ergo Pawlak nie powinien zasiadać w Straży. Jest to piękny przykład logicznego rozumowania i każdy Polak byłby dumny z posiadania minister Julii Pitery, gdyby nie fakt, że dojście do tej konkluzji zajęło jej aż półtora roku. Owszem, ktoś złośliwy mógłby się też czepiać, że to równanie ma drugie rozwiązanie – nie powinien zasiadać w rządzie. Ale mniejsza z tym, najważniejsze, że ponury proceder demoralizowania wicepremiera Pawlaka przez strażaków zostanie ukrócony i powróci on do wesołej kompanii autorytetów moralnych koalicji PO-PSL. Jeśli dobrze pamiętam, nie jest to pierwszy przypadek w III RP, że minister popadł w podejrzane towarzystwo, ale chyba pierwszy, gdy wpływem towarzystwa go usprawiedliwiono. „Waldek to nie jest zły chłopak, ale ci strażacy, to jego złe duchy, to oni go tak namawiają... jak się z nimi przestanie włóczyć i chlać piwo po remizach, to wszystko powróci do normy”. Każda mamusia, narzeczona i żona ma tę teorię opanowaną i nie dziwota, że Julia Pitera pierwsza na ten trop wpadła. Sam pamiętam z zamierzchłych czasów, że po wywiadówce tak mnie mama tłumaczyła przed ojcem. Jest jeszcze problem z innymi miłośnikami straży ogniowej w koalicji, słyszę na ten przykład, że i wiceprezes Kalinowski się zadaje ze strażakami, i ktoś tam jeszcze – to też powinna pani minister ukrócić, dopóki się nic nie wydało. Inna rzecz, co w takim razie dzieje się w zawodowej straży pożarnej, skoro wiejscy ochotnicy takie numery odstawiają, że wicepremier o mały włos przez nich z rządu nie wyleciał. Tam dopiero musi być zadyma ! I tu podpowiem Julii Piterze, że z tymi zawodowcami podległymi MSW, na co dzień obcuje Grzegorz Schetyna, drugi wicepremier i prawa ręka premiera. A ręka rękę myje ! Oto podwójne dno tej sprawy, o którym wspominał Waldemar Pawlak. Mało tego, sprawy zaszły jeszcze dalej - na miejscu pani minister Pitery zainteresowałbym się także, kto z Platformy wymyślił tak zwane Oficjalne Stanowisko Partii, w skrócie OSP, które w postaci esemesu wysyłane jest do posłów. Po ostatnich wypadkach nikt mi nie wmówi, że to przypadkowa zbieżność.

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. że dojście do tej konkluzji zajęło jej aż półtora roku.

Witam,

 

nalezy w tym miejscu przypomniec, ze te rozbrykane rodziny woziły sie wozami OSP na kongres PSL, o czym niesmiało doniósł jeden tytuł prasowy, którego widac "nasza" Pania Żulia nie czytuje.

 

I tu podpowiem Julii Piterze, że z tymi zawodowcami podległymi MSW, na co dzień obcuje Grzegorz Schetyna, drugi wicepremier i prawa ręka premiera. A ręka rękę myje ! Oto podwójne dno tej sprawy, o którym wspominał Waldemar Pawlak.

 

Z tej cennej, acz bezpłatnej porady Pani ŻULIA zapewne nie skorzysta, bo tez tego nie przeczyta. Choc powinna, jako główny tropiciel PO.

 

pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika stagaz1

2. Maryla

" Pani ŻULIA zapewne nie skorzysta, bo tez tego nie przeczyta" Pewnie, ze nie przeczyta. Ale ja będę mógł powiedzieć : "A nie mówiłem !" Pzdr.
avatar użytkownika kontrrewolucjonista

3. Pawlak

Zastanawia mnie czym podpadł Waldek z PSL-em że Walter i jego walterowcy postanowili postawić swojego młodszego koalicjanta do pionu. Ostatnio skracali smycz Donkowi przy okazji sprawy Czumy a teraz z kolei tresują Waldka. Chyba coś Walter jest nie w sosie. Ciągle robi komuś musztrę i stawia swoich rządowych kaprali na baczność. A może to Donek poszedł się wyszlochać Walterowi, że Waldkowi po zwycięstwie w Olsztynie może się w głowie poprzewracać i Walter użalił się nad niedolą Donka i postanowił przywołać do porządku swojego drugiego niesfornego Piętaszka.
avatar użytkownika stagaz1

4. kontrrewolucjonista

Walter musi cały czas na nich uważać, bo to są okropne niedołęgi. Taki cymes jak Robert Brunatny nie rodzi się na kamieniu. Poza tym Waldek jest chłop krew z krwi i jak widzi żywy pieniądz to nie popuści. Taka natura. Pzdr.