12 marca 2009
Ryszard Czarnecki, pt., 13/03/2009 - 01:25
NZS! NZS!
Odbyłem dziś podróż sentymentalną do czasów młodości – dumnej i chmurnej. Na dziedzińcu przed BUW-em, czyli dawna Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego odbyło się otwarcie wystawy upamiętniającej działalność podziemnego, choć powoli wychodzącego na jawność Niezależnego Zrzeszenia Studentów w latach 1988-1989.
To czas m.in. słynnych strajków studenckich, poprzedzających „okrągły stół”.
Było strasznie zimno, wystawa była na zewnątrz Suwu, kuliśmy się w sobie, słuchając oficjalnych wystąpień, na szczęście krótkich. Wokół były plansze z fotografiami. Na jednej z nich w powiększeniu dostrzec można było działaczy SKS (Studencki Komitet Solidarności) Liliane Batko, Bogusława Sonika i…o tempora, a mores- Lesława Malaszke! Ten ostatni pasował jak Piłat w credo.
Posłuchaliśmy m.in. historyka, prof. Jerzego Eislera i kapelana NZS, ks. Prałata Józefa Romana Maja, krytykującego zresztą ostro „okrągły stół” i jego negatywne, trwające do dziś konsekwencje…
NZS. W mieszkaniu mojej sp. Mamy odbywał się II, a I podziemny Zjazd Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Było to ponad 22lata temu: 10 stycznia 1987 roku. Byłem członkiem Prezydium Krajowej Komisji Koordynacyjnej (podziemnej) – przy czym owo prezydium liczyło zaledwie 3 osoby: z Wrocławia (ja), Krakowa i Warszawy. Druk, kolportaż gazet i książek II obiegu, rozrzucanie ulotek, malowanie napisów na murach (ale też na…drzwiach kolaborantów, np. zakładających reżymowe związki zawodowe w stanie wojennym), demonstracje w obronie więźniów politycznych, np. Władka Frasyniuka – zamknęli mnie potem na 48 godzin, wspominam to z rozrzewnieniem, jako że prycza w prycze był z nami ojciec dominikanin Ludwik Wiśniewski, ale też mocno sędziwy medalista olimpijski z Berlina 1936 p.Suski.
Ach, czasy, czasy. Jaki był wtedy piękny biało-czarny film „my kontra reszta świta”, my i komuna…
Ach, czasy. I komu one przeszkadzały…
- Ryszard Czarnecki - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. tego sie po Panu nie spodziewałem...
2. Dominik,
3. więc pytam: kto następny da się skusić Kwiatkowskiemu...
4. Dominik