Kukiełki z teatrzyku absurdu

avatar użytkownika stagaz1
Dzisiaj, czyli 11.03.2009 roku, minister Boni powiedział „Rzeczpospolitej”, że "absurdem jest powiedzenie, że trzeba trzymać wielkość deficytu 18,2 mld zł na niezmienionym poziomie za wszelką cenę(...)nikt w rządzie nie traktuje deficytu jako czegoś „ideologicznie zamkniętego”." Kilka dni temu, czyli 06.03.2009 roku, ten sam minister Boni na konferencji w Krakowie powiedział, iż "to, że Polska mocno trzyma deficyt budżetowy, jest dobrym znakiem wiarygodności jej gospodarki". Półtora tygodnia temu, czyli 02.03.2009 roku, minister Rostowski powiedział „Dziennikowi” że, "nasze podejście do deficytu jest czysto praktyczne. Nie chcemy go zwiększyć, by potem się okazało, że aby pożyczyć, musimy dać warunki, na jakie nas nie stać. A sytuacja nie jest zła(...) nie możemy zwiększać deficytu, bo stracilibyśmy wiarygodność". Niecałe trzy tygodnie temu, czyli 21.02.2009 roku, minister Nowak powiedział „Super Expresowi”, że "Polska jest ciągle zbyt biednym krajem, aby pozwolić sobie na zwiększanie deficytu budżetowego państwa. Bo co by to oznaczało? Pogłębianie zadłużenia polskich rodzin". Trzy tygodnie temu, czyli 19.02.2009 roku Zbigniew Chlebowski powiedział w Sejmie, że nie ma zgody na pomysły , prowadzące do zwiększania deficytu budżetowego i długu publicznego(...) gdyby zrealizować pomysły opozycji, to dług trzeba by było spłacać przez następne pokolenia. Półtora miesiąca temu, czyli 27.01.2009 roku, profesor Balcerowicz powiedział Dziennikowi”, że "w naszych warunkach zwiększanie deficytu budżetowego byłoby lekarstwem gorszym od choroby(...)Trzeba więc przygotować budżetowy plan B, który będzie uwzględniał niższe wpływy z podatków z powodu recesji na Zachodzie". Również półtora miesiąca temu, czyli 28.01.2009 roku, premier Tusk powiedział w Davos, że "jesteśmy państwem o zrównoważonym budżecie, państwem, które potrafi redukować deficyt, a nie go zwiększać(...)Kto zwiększa deficyt budżetowy, bardzo szybko, w takim czasie jak kryzys światowy, po kilku miesiącach, nagle orientuje się, że tych pieniędzy wcale nie przybywa, że deficyt budżetowy będzie większy, pozycja Polski słabsza". Więcej nie chce mi się szukać, ale chyba wystarczy...

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. a co naopowiadali w paździeniku 2007 ? czepiać sie takich

drobiazgów, jak wszystkie cuda diabli wzięli? pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kryska

2. stagaz1

to jeszcze kabaret czy juz cyrk?
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy
avatar użytkownika stagaz1

3. kryska

"czy juz cyrk?" Ciągle jeszcze teatrzyk lalkowy... Pzdr.
avatar użytkownika Przemo

4. 3 po 3

Plotą, bezmózgowcy, co im ślina na jęzory przyniesie.

Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.