a na Titanicu orkiestra gra - Tak rozrywkowej atmosfery Biały Dom nie widział od dawna
Larry Klayman z organizacji Freedom Watch twierdzi, że tak częste urządzanie kosztownych imprez to zły sygnał dla przeciętnego Amerykanina zmagającego się z kryzysem. - Podczas gdy tłum znajomych Obamy i Clinton świętuje, Amerykanie cierpią - podkreśla, dodając, że tego typu zachowanie jest oburzające w sytuacji pożaru Rzymu. - To tak jakby zrobić imprezę na pogrzebie - ocenia.
Według raportu Freedom Watch, państwo Obamowie próbują, w drodze serii towarzyskich mityngów w białym Domu przekonać do swego programu politycznego czołowych polityków z Waszyngtonu - zarówno Demokratów, jak i Republikanów. Jak jednak podkreśliła uczestnicząca w jednej z tego typu
imprez Demokratka Eleanor Holmes, spotkanie miało charakter wybitnie towarzyski, a o polityce nie mówiono zbyt wiele. - Tak rozrywkowej atmosfery Biały Dom nie widział od dawna - potwierdza Dee Dee Myers, były szef personelu prasowego Białego Domu za kadencji Billa Clintona.
Według autorów raportu, Barack Obama miał tłumaczyć, że organizuje tego typu spotkania, ponieważ jako prezydent, nie ma czasu na spotkania z wszystkimi członkami Kongresu, z któymi chciałby porozmawiać. Freedom Watch oraz inne organizacje domagają się wyjaśnienia, ile dokładnie pieniędzy przeznaczonych zostało na tego typu okazje - informuje serwis worldnetdaily.
http://wiadomosci.onet.pl/1930644,12,item.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Konsumować najlepiej za pożyczone