Bartoszewski("profesor") znów popłynął

avatar użytkownika chinaski
Jak wiadomo powszechnie, niespełna dwuletnie rządy PISu pozostawiły trwałą skazę na naszych(Polski) stosunkach z sąsiadami. Tyczy się to zwłaszcza Rosji i Niemiec. Wiele środowisk politykę zagraniczną premiera Kaczyńskiego określiło wprost "kompromitacją". Następcy, w postaci Platformy Obywatelskiej obiecywali gruntowną poprawę. Jej symbolami określono: zniesienia przez Kreml embarga na polską żywność, osobistą przyjaźń Tuska z Merkel, a przede wszystkim ZMIANĘ JĘZYKA, RETORYKI, STYLU. Tak się jakoś utarło (właśnie, JAK?), że politycy PO kojarzą się z większa ogładą, doświadczeniem międzynarodowym, obyciem w świecie. Typowy PISowiec nie zna języków obcych, jest niemodnie ubrany, jakiś niefotogeniczny, zacofany. Porównajcie(w tym zakresie): Kaczyński vs. Tusk, Fotyga vs. Sikorski. Przeciętnemu oglądaczowi TVN24, słuchaczowi Radia ZET, czytelnikowi "Gazety Wyborczej" Kaczyński i Fotyga kojarzą się jednoznacznie. Mediom udało się przez 2 lata "przyspieszonych korepetycji" utrwalić obraz polityków należących do poszczególnych obozów. Na tym bazuje rzekomo (rzekomo, gdyż po ostatnich doświadczeniach olsztyńskich, pojawiają się kolejne znaki zapytania odnośnie sondaży) niebotyczne poparcie dla Platformy i Donalda Tuska. Tymczasem rzeczywiste efekty działań rządowej dyplomacji wypadają blado. Miała nastąpić zmiana języka, wszak kurtuazja w dyplomacji ma pierwszorzędne znaczenie. Pamiętacie ten "skowyt" salonu, gdy Kaczyński odważył się użyć publicznie 'mocnych słów'? Pamiętacie, jakie baty zbierał ówczesny minister obrony, wtedy "prawak" Radosław Sikorski? Dziś jest inaczej. Dziś Radzio może sławić Rzeczpospolitą, czarując Amerykanów "wyposażeniem" Dody Elektrody. Dziś "prof" Bartoszewski może używać ciętego języka w stosunku do polityków niemieckich: "Jak ktoś rżnie głupa, to nic nie poradzę, mówi Władysław Bartoszewski. - To tak jak ktoś powiedziałby: nigdy nie słyszałem, dlaczego Polacy uważają, że Radio Maryja wypowiada się antysemicko. No dlaczego?! Pani Steinbach głosuje w Bundestagu przeciwko ratyfikacji traktatu z Polską, wypowiada się przeciwko przyjęciu Polski do NATO czy Unii Europejskiej. I my mamy ją uważać za osobę zdatną do budowania będących przedmiotem historii i nauki koncepcji muzealnych, które dotyczą m.in. naszego kraju?" A że przy okazji dostało się rozgłośni z Torunia, to TYLKO przyklasnąć. Żeby było jasne, jestem gorącym przeciwnikiem pani Steinbach. Oburzenie Polaków spowodowane działalnością tej Pani jest oczywiste, zrozumiałe. Zastanawia mnie tylko pewna dysproporcja w medialnej ocenie 'walki' przedstawicieli naszego rządu z środowiskami bliskimi Erice Steinbach. A tak uczciwie, które z kluczowych problemów polsko-niemieckich udało się załatwić Tuskowi? Jugendamty? Centrum przeciw Wysiedleńcom? NIC. Symbolicznym stało się brutalne aresztowanie przez niemiecką policję Jana Rokity, notabene niedoszłego Platfusowego premiera z Krakowa. Pięknie. Kolejnym "sukcesem" dyplomacji Tuska miała być normalizacja stosunków z Moskwą. Czy jej przejawem są zmniejszone dostawy rosyjskiego gazu, dla polskich odbiorców? Czy władzom rosyjskim możemy wierzyć? Jaką ceną zostały okupione nieprecyzyjne zapewnienia Putina, że rakiety Iskander w obwodzie kaliningradzkim nie zostaną łaskawie umieszczone? Co się dzieje z polską pomocą dla Ukrainy? Pytania można mnożyć. Ale to przecież nie ma znaczenia. Nie ma, prawda?

4 komentarze

avatar użytkownika Dominik

1. no właśnie...

Przyznam - zaskoczony reakcją Bartoszewskiego, ksywka profesor, nie jestem. Jegomość ten nieudolnie usiłuje zamataczyc problem którego miało nie być. Wmawiano nam, że rząd Tuska nie dopuści do budowy muzeum pamięci o tym, jak to Polska napadła na Niemcy w 39 roku. I tylko dzięki bratniej pomocy sowietów, datowanej na 17 września 39, Niemcy jakos dotrwały do końca wojny. Okazało się jednak to co było wiadome od samego początku tej hecy. Muzemu powstało. Teraz nie rozumiem dlaczego obce państwo w osobie owego "profesora" wpierd...wtrąca sie do tego, czy córka esesmana będzie w zarzadzie tego muzeum, czy nie. Teraz jak to mówią starzy górale, jest juz po herbacie. Bartoszewski obecnie usiłuje temat zagadać. Pręży muskuły, wywija intelektem i dowala...radiu Maryja. Stąd u mnie taka reakcja jak na poczatku zaznaczyłem.
tede
avatar użytkownika Dominik

2. oczywista, oczywistość...

A normalizacja stosunków z bolszewikami? Co to za termin? Jak można dawać wiare w jakiekolwiek słowo krasnoarmiejcom. Polityka, polityką, ale głupota bedąca wynikiem naiwności, wyrażajacej sie w wiarę o dotrzymywaniu umów przez czerwonych, nie jest przez to mniejsza. Powtórze: Cham i bolszewik boi sie tylko siły, i dlatego zawsze będzie lekceważył słabszego.
tede
avatar użytkownika chinaski

3. Jest rezolucja PE, w sprawie

Jest rezolucja PE, w sprawie Jugendmatów... wiadomo jednak, jaką mają moc tego rodzaju akty prawne... http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Parlament-Europejski-koniec-z-dyskryminacja-polskich-rodzicow,wid,10903950,wiadomosc.html
Zapiski z jaskini lwa
avatar użytkownika kryska

4. to taki szpan Bartusia

Bolek tez :sprowadzac bedzie do parteru" wUE. pzdr
pozdrawiam -Przeciwność uczy rozsądku,dobrobyt go odbiera- SENEKA Młodszy